Już za miesiąc w Agorze pracę zaczną algorytmy. Mają wyręczyć dziennikarzy
To musiało kiedyś nastąpić - algorytmy piszące treści dotarły do polskich mediów. Od stycznia tego roku nie wszystkie wiadomości, które przeczytacie na Sport.pl będą tworzone przez człowieka.
Wydawca Sport.pl, Marcin Gadziński, twierdzi, iż algorytmy nie zastąpią tradycyjnych treści. Będą raczej ich uzupełnieniem i poszerzeniem.
Trzeba przy tym zaznaczyć, że algorytmy stosowane przez Agorę na Sport.pl nie będą tym samym, co stosowane w niektórych zagranicznych mediach roboty piszące artykuły. Algorytmy mają tworzyć treści takie jak infografiki, animacje, czy rankingi, a więc te, które wymagają przetworzenia wielkich ilości danych, a dla człowieka są bardzo czasochłonne w przygotowaniu.
Tematyka sportowa jest szczególnie dobrym polem do wykorzystania takich algorytmów - w czasie sportowych rozgrywek algorytm może nieustannie gromadzić dane i przedstawiać je nawet w czasie rzeczywistym w gotowej, opracowanej formie. To ogromne ułatwienie dla dziennikarzy, którzy dotychczas musieli robić takie rzeczy samodzielnie.
Roboty jeszcze nie zabrały pracy dziennikarzom. Jeszcze nie...
Niestety, musimy spojrzeć prawdzie w oczy - dziennikarstwo informacyjne, szczególnie w dziedzinach sportowych czy finansowych (ale też wielu innych), to zawód szczególnie zagrożony przez sztuczną inteligencję i algorytmy komputerowe.
Jak daleka droga dzieli algorytm "wspierający" od algorytmu będącego w stanie wyprodukować suchego newsa w ułamku czasu, jaki potrzebowałby na to żywy, piszący dziennikarz?
Agora na razie wprowadza algorytmy, które będą wspierać dziennikarzy.
Ale doświadczenia zagranicznych mediów pokazują, że ta granica między "wspieraniem" a "wyparciem" człowieka narysowana jest bardzo cienką linią i naprawdę niewiele trzeba, by ją przekroczyć.
Tym niemniej sama perspektywa szybkiego generowania treści, które zazwyczaj zajmują mnóstwo czasu w przygotowaniu; wszelkiego rodzaju wykresów, analiz, tabelek, których nikt nie lubi robić... nie mam wątpliwości, że redaktorzy Sport.pl odetchną z ulgą, gdy będzie ich w tym wyręczał algorytm.
O ile oczywiście... będzie on działał tak, jak zakładają.