REKLAMA

Inteligentna pralka sprawiła, że nie boję się już samodzielnie nastawić prania

LG TurboWash to nowoczesna pralka z najwyższej półki. Nie jest ona tak inteligentna i smart, jak mogłoby się wydawać fanom technologii. Mimo to okazała się znacznie lepsza od innych pralek, które do tej pory miałem.

LG TurboWash - czy tak wygląda przyszłość pralek?
REKLAMA
REKLAMA

Niekiedy wydaje mi się, że mamy zbyt duże wymagania co do inteligentnych przedmiotów. Widzę to po sobie. Gdy słyszę o inteligentnej pralce, piekarniku lub lodówce, spodziewam się możliwości rodem z filmu science-fiction. Teraz jednak od kilku tygodni mam okazję korzystać z inteligentnej pralki LG Turbo Wash i nie jest tak mądra, jak tego się spodziewałem. Sama nie wyjmuje prania, nie prasuje go i nie wkłada to szafy. Jednak i tak wolę ją od klasycznych modeli, bo jest od nich zwyczajnie lepsza.

Co mi się podoba w pralce LG TurboWash?

Pierwszy jej godny odnotowania element to panel sterowania. Jestem typowym facetem. Nie mam problemu z obsługą komputera, drobne prace remontowe też mnie szczególnie nie przerażają, ale obsługa pralki mnie przerasta. Mój wyjątkowo prosty model pralki wyposażony w kilka przycisków i pokrętło jest dla mnie wielką niewiadomą. Nawet jeśli na chwilę poznawałem tajniki jego obsługi, wystarczyły dwa dni, bym o nich kompletnie zapomniał. Serio.

lg-14 class="wp-image-529898"

W przypadku LG TurboWash jest zupełnie inaczej. Jest ona wyposażona w ekran, na którym wszystko jest wyraźnie napisane. Wybieram pasującą mi funkcję, potem kilka ładnie opisanych detali, takich jak szybkość wirowania i temperaturę, po czym rozpoczynam pranie. Jeden program można też wgrać samemu za pomocą smartfonu z aplikacją Smart Laundry i łącznością NFC. Jeszcze nie miałem potrzeby korzystania z tego rozwiązania, przydaje się ono wyłącznie w przypadku bardzo specyficznych rodzajów tkanin. Dodany program zapisuje się w pamięci smartfonu, można go więc łatwo przywrócić w razie potrzeby.

W Turbo Wash bardzo spodobała mi się funkcja pauzy. Ile razy zdarzyło się wam, że zaczynaliście pranie i zdaliście sobie sprawę, że zapomnieliście o wrzuceniu do pralki kilku skarpetek? No właśnie, może to zirytować, zwłaszcza że testowana pralka ma spory bęben i mieści się w niej aż 10 kg prania. W tym przypadku wystarczy nacisnąć przycisk pauzy, otworzyć drzwiczki i dorzucić brakujące pranie. Przyznam jednak, że intuicyjnie nie ufam temu rozwiązaniu, więc po jego uruchomieniu czekam kilka sekund z otwarciem drzwiczek. Zawsze działało wprost perfekcyjnie.

Tyle z mądrych, inteligentnych funkcji. Czas na bardziej klasyczne cechy.

Jednak nie tylko to spodobało mi się w tej pralce. Zaimponował mi też krótki czas prania w trybie Turbo Wash, który wynosi około godzinę. Przydatny jest też typ prania wyjątkowo delikatnych ubrań za pomocą pary. W ten sam sposób można też pozbyć się niemal wszystkich alergenów znajdujących się na ubraniach lub szybko odświeżyć ubrania. No i ta pralka jest bardzo, ale to bardzo cicha. Możecie nastawić ją nawet w nocy i praktycznie nie będzie się dało jej usłyszeć. Tak, sprawdzałem to. Sąsiedzi ani domownicy się nie skarżyli.

lg-12 class="wp-image-529896"

Jest to zasługa silnika Direct Drive, który znajduje się tuż za bębnem, a nie standardowo na pasku. LG chwali się, że silnik jest w stanie wytrzymać aż 22 lata i daje na niego 10 lat gwarancji. A gdy już pralka się zepsuje, można skorzystać z inteligentnej diagnostyki. Wystarczy przyłożyć smartfon z odpowiednim programem do LG TurboWash, a ta powie, co jest z nią nie tak. Osoby mniej techniczne mogą zadzwonić na infolinię i… uruchomić tę funkcję, przykładając słuchawkę do pralki. Wtedy wyda ona kilka dźwięków, które zostaną zweryfikowane przez infolinię. Dzięki takiemu komunikatowi serwisant będzie wiedział, co konkretnie stało się ze sprzętem i przyjedzie z odpowiednimi częściami, gotowy do zlikwidowania usterki.

Trudno mi wypowiadać się na temat pralek, bo się na nich nie znam. Więc się wypowiem.

REKLAMA

LG Turbo Wash to zdecydowanie najnowocześniejsza pralka, z jakiej miałem okazję korzystać. I jeżeli tak ma wyglądać przyszłość pralek, to jestem jak najbardziej za. Nie tylko ze względu na ciekawe inteligentny funkcje, ale sam fakt, że potrafiłem ją obsłużyć bez wcześniejszego przyuczenia. Jest to o tyle istotne, że nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło, a wszystkie tego typu sprzęty obsługiwała moja lepsza połówka.

Mając taką pralkę nie mogę szczerze powiedzieć, że nie umiem zrobić prania. Żeby wymigać się od tej nieprzyjemnej czynności, muszę zwyczajnie kłamać.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA