Bielizna to nie zbroja! Feministka pokazuje, w jaki sposób twórcy gier podchodzą do ich bohaterek
Oberwało się nie tylko producentom Metal Gear Solid V: The Phantom Pain oraz Street Fightera V, ale również rodzimemu Wiedźminowi.
Anita Sarkeesian to jedna z najbardziej kontrowersyjnych producentek filmów poświęconych grom. Zadeklarowana feministka wzbudza olbrzymie emocje, krytykując branżę gier przez z powodu archaicznego postrzegania wirtualnych kobiet.
Jej zdaniem, bohaterki gier wideo to w zdecydowanej większości obiekty stworzone tylko po to, aby zaspokoić seksualne żądze mężczyzn. Swoją tezę potwierdza w najnowszym materiale, traktującym o ubiorze żeńskich wojowniczek w grach wideo:
To, że kobiece modele postaci są traktowane inaczej niż męskie, nie jest żadnym sekretem.
Wystarczy spojrzeć na modele pancerzy w takich MMORPG jak Rift czy Tera. Zasada wydaje się być prosta - im cenniejsza zbroja, tym bardziej spektakularnie wygląda na męskich postaciach, ale tym więcej ciała odsłania na żeńskich. Podział na praktyczne męskie pancerze i odsłaniające, kuszące żeńskie zbroje istnieje w tej branży od dziesiątek lat. Podział, który nijak ma się do rzeczywistości, co najlepiej obrazuje poniższa grafika:
Anita Sarkeesian wskazuje, że nawet bohaterki o wielkich umiejętnościach bojowych, takie jak Bayonetta, Cami ze Street Fighera czy Quiet z Metal Gear Solid, dają się zamknąć w seksowną bieliznę, która nie ma nie ma nic wspólnego z praktycznym uniformem.
W tym miejscu naprawdę trudno nie przyznać Anicie racji. Tłumaczenie producenta MGSV, że Quiet musi pracować w staniku i stringach, ponieważ została zmodyfikowana genetycznie i karmi się za pomocą fotosyntezy jest… cóż, po prostu słabe. Zwłaszcza, że na pierwszych materiałach reklamowych nasza strzelec wyborowa wyglądała zupełnie inaczej.
Podoba mi się, że Anita Sarkeesian znalazła kilka przykładów na zaprzeczenie swojej tezy.
Twórczyni pokazała między innymi żeńską bohaterkę z nowego Assassin’s Creed czy generowane z gotowych elementów wojowniczki z najnowszego, świetnego XCOM2 (będzie na konsolach!). Mnie zabrakło jednak przykładu najważniejszego, tego najbardziej spektakularnego…
Oczywiście chodzi mi o Samus, czyli główną bohaterkę kultowego Metroid, a później Metroid Prime. Gdy pierwsza gra z tej wspaniałej serii science-fiction pojawiła się w 1986 roku, nie mieliśmy nawet pojęcia, że w futurystycznej, naszpikowanej technologią zbroi znajduje się kobieta!
Nowa Lara Croft z wskrzeszonej serii Tomb Raider również nie odsłania zbyt wiele. To samo Lighting, bohaterka Final Fantasy XIII. Takich przykładów jest znacznie więcej. Wystarczy lepiej się rozejrzeć, a znajdzie się wiele przykładów na protagonistki w praktycznych, bojowych uniformach.
Z perspektywy mężczyzny, chciałbym zwrócić uwagę na drugi, stojący naprzeciwko roznegliżowanej kobiety, stereotyp. Chodzi o muskularnego, doskonale zbudowanego mężczyznę, który również narzuca pewne oczekiwania wobec przedstawicieli płci męskiej. Mam wrażenie, że trochę przespaliśmy okres jednowymiarowego traktowania zarośniętych herosów, skupiając się na krytyce zbyt wyeksploatowanych kobiecych piersi i pośladków.
Warto dodać, że model doskonałego mężczyzny o aryjskich rysach, boskim sześciopaku, który paraduje w filmach i grach bez koszulki, to również stereotyp. Pewien idealny konstrukt, pozbawiony skaz i niedoskonałości realnego życia. Nie śmiem wątpić, że wielu dbających o siebie mężczyzn uwielbia pokazywać efekty swoich ćwiczeń, ale tak samo wiele cosplayerek uwielbia przebierać się w „uprzedmiotowione” bohaterki gier wideo, pokazując to i owo.
Jeżeli o mnie chodzi - podoba mi się bogactwo ujęć i modeli.
Nie mam nic przeciwko uprzedmiotowionym modelom wirtualnych kobiet (słyszę, jak feministki rozpalają pochodnie), o ile zestawia się je z innymi modelami. To tylko gra wideo, więc bawmy się konwencjami. Dobrze robi to na przykład Blizzard, ze swoim hitem Overwatch.
W tej grze mamy zarówno seksowną strzelec wyborową z opiętymi legginsami, jak i ubraną po samą szyję eskimoskę Mei, z grubą kurtką skrywającą całe ciało. W Overwatch znajdziemy zarówno Tracer w ciasnym stroju, jak również Farrah obleczoną odkształcającym, futurystycznym pancerzem bojowym.
Co do materiału Anity - można się z nim nie zgadzać, można go krytykować, ale bez dwóch zdań stanowi ciekawy punkt widzenia, który powinien znaleźć się obok dominującego nurtu.