Dobry ruch. National Geographic sprawi, że VR będzie czymś więcej niż rozrywką
Czym VR może przyciągnąć uwagę widza? Wieloma rzeczami, ale najważniejszą są jakościowe produkcje. Teraz dostarczy je jedna z ikon świata nauki, podróży i fotografii - National Geographic.
Kilka miesięcy temu po testach Samsunga Gear VR miałem wrażenie, że VR nie rozwinął się jeszcze na tyle, bo inwestować w zakup specjalnych gogli. Przez dwa tygodnie testów mogłem obejrzeć właściwie cały interesujący mnie materiał. Treści było sporo, ale bynajmniej nie były to przytłaczające ilości.
Przekonanie fana technologii do zakupu gogli VR obecnie wydaje się być najtrudniejszym zadaniem dla producentów sprzętu. Być może zmieni się to po premierze gamingowych okularów od Sony, HTC i Oculusa/Facebooka, ale nawet te sprzęty początkowo będą tylko ciekawostką.
Najważniejsze, że rozwój treści VR nie stoi w miejscu. Teraz swoją cegiełkę do rozbudowy tej nowej dziedziny dołoży nie kto inny jak National Geographic.
National Geographic wchodzi na rynek VR
Twórcy najpopularniejszego magazynu popularnonaukowego otwierają nowe studio, które zajmie się produkcją treści przeznaczonych do oglądania w VR. Będzie to NG VR STUDIO.
Materiały będą pokazywać dokładnie to, czego można spodziewać się po takiej marce jak National Geographic. Zobaczymy reportaże z najbardziej niedostępnych zakątków Ziemi tworzone z zespołem National Geographic Explorers. Projekt będą współtworzyć świetni fotografowie i filmowcy NatGeo - Brian Skerry i Renan Ozturk. W planach jest też seria MARS skupiona na symulacji budowania mieszkania na obcej planecie, ale na razie zapowiedzi są dość enigmatycznie.
Materiały zrealizowane przez NG VR STUDIO mają być produkcjami własnymi lub tworzonymi na licencji. Będą one dopełnieniem innych historii przedstawianych przez National Geographic, choć będzie można oglądać je także niezależnie, bez kontekstu. Założenie jest takie, że świat VR ma pogłębić doświadczenia widza i czytelnika NatGeo, ale jednocześnie ma być atrakcyjny dla osoby nastawionej na czystą rozrywkę jaką oferuje świat VR.
Niestety na tę chwilę nie mamy żadnych konkretów odnośnie materiałów. Nie wiemy, czy będą one w jakimś stopniu interaktywne, czy będą to tylko filmy nagrane w 360 stopniach. Można się spodziewać, że NatGeo będzie dążyło do jak najszerszego rozpropagowania materiałów VR, a więc nie będzie zamykać się na konkretną platformę, np. Gear VR. Stawiam, że zobaczymy nagrania, które będzie można oglądać także na smartfonach.
To naprawdę może się udać
National Geographic ma już 120 lat tradycji. Przez ten czas magazyn wypracował niesamowitą renomę zwłaszcza w świecie fotografii, choć i w dziedzinie filmu pozycja NatGeo jest bardzo silna.
Treści tworzone w 360 stopniach to zupełnie nowy rozdział i nowe wyzwanie. Na razie nie wiemy zupełnie nic o zastosowanym sprzęcie, ale jestem spokojny o jakoś materiałów. Ekipa NG nie pozwoliłaby sobie na treści słabej jakości.
National Geographic ma szansę rozpropagować VR
Dotychczas tematem VR zajmowały się młode, dynamiczne studia. Treści były skierowane do młodych pasjonatów nowych technologii. Nawet wśród geeków VR nie zdążył się jeszcze przyjąć na szerszą skalę, natomiast dla starszych pokoleń jest to czarna magia.
National Geographic, z całą swoją renomą i bazą odbiorców, może zmienić ten stan rzeczy. Być może osoby nieco starsze zainteresują się nową technologią i dadzą jej szansę.
Wejście NatGeo na rynek VR to oznaka, że produkcje w 360 stopniach przestają być jedynie rozrywką, a mogą być także materiałami wartościowymi, edukacyjnym. To właśnie ten fakt jest najważniejszy w całym przedsięwzięciu.
*Zdjęcie w nagłówku: By Jason Auch - originally posted to Flickr as IMG_0226, CC BY 2.0