Nastolatka wrzuciła do Sieci film, na którym dusi kota. Wykop zareagował błyskawicznie. Co robić w takich sytuacjach?
W serwisie Wykop dodano znalezisko pt.: “Nastolatka dusi kota dla zabawy! Znęcanie się nad kotem proszę o wykop efekt”. Reakcja społeczności była błyskawiczna. Odnaleziono konta dziewczynki, a sprawę zgłoszono odpowiednim instytucjom.
Użytkownik @nowostrach dodał znalezisko z filmem na YouTubie i skomentował je:
Choć tytuł i opis znaleziska nie brzmią dość poważnie, to sam problem znęcania się nad zwierzętami jest już jak najbardziej poważny.
Na załączonym filmie widzimy, jak dziewczynka próbuje dusić, a być może nawet udusiła kota. Zwierzę ma na głowie worek, który prawdopodobnie został przyklejony taśmą. Dziewczynka spokojnie komentuje wszystkie wydarzenia. Jest świadoma tego, że dusi kota. Komentuje fakt, że zwierzę próbuje zdjąć worek, wścieka się i miauczy.
Trudno się to ogląda, wiedząc, że siedząc przed monitorem komputera niewiele możemy zrobić. Ale jakoś zareagować trzeba.
No właśnie. Z jednej strony szkoda, że użytkownik postanowił poprosić na Wykopie o “wykop efekt” (pomoc społeczności), informując przy tym, że nie wie, czy służby już są o sprawie poinformowane. Myślę, że każdy z nas powinien w takiej sprawie podjąć działania we własnym zakresie, bo przecież chodzi przede wszystkim o uratowanie zwierzęcia i ukaranie sprawcy, a nie o rozgłos, wykopy i lajki.
Jednak z drugiej strony dobrze, że użytkownik, który być może nie wiedział, jak powinien zareagować, postanowił powiadomić o sprawie społeczność Wykopu, która wzięła sporawy we własne ręce i szybko odszukała inne internetowe konta nastolatki oraz zgłosiła sprawę odpowiednim służbom.
Znęcanie się nad zwierzętami - gdzie zgłaszać?
Wszystkie tego typu sprawy należy zgłaszać na policję, do straży gminnej lub organizacji społecznych zajmujących się ochroną zwierząt - np. do TOZ-u:
Takie instytucje mogą wystąpić do wójta/burmistrza/prezydenta o wydanie decyzji o czasowym odebraniu zwierzęcia. Gdy sprawa wymaga pilnej interwencji, zwierze może być odebrane właścicielowi przez policjanta, strażnika gminnego lub organizację chroniącą zwierzęta nawet bez takiej zgody.
Właściwie zareagowali dzisiaj wykopowicze. Kilku z nich zgłosiło sprawę na policję i do Towarzystwa Ochrony Zwierząt.
Jak poinformował @SeriousGuy, TOZ przyjął zgłoszenie i wszczęte zostało postępowanie w celu doprecyzowania danych osoby, która umieściła film w Sieci.
Warto zabezpieczyć dowody
Film z YouTube’a można pobrać za pomocą licznych aplikacji typu “youtube downloader”. Można też zrobić zrzuty ekranu ze stroną internetową oraz profilami społecznościowymi danej osoby. Osobiście do zapisywania zrzutów z całymi stronami internetowymi korzystam z rozszerzenia “Zapisz na Dysku Google”, które działa w przeglądarce Chrome.
Zachowaj zimną krew
Wiem, że oglądając filmy, na których ktoś znęca się nad zwierzętami łatwo można stracić zdrowy rozsądek i zacząć działać impulsywnie, w sposób nieprzemyślany i szkodzący pozytywnemu załatwieniu sprawy. W Sieci często reakcją na takie problemy jest lincz na osobie, która znęca się nad zwierzętami.
Rozumiem olbrzymie emocje, ale przestrzegam przed nieodpowiedzialnym działaniem. Trzeba pamiętać, że nawet osoba znęcająca się nad zwierzętami ma prawo do ochrony wizerunku, prawa autorskie do materiału wideo, prawa do ochrony prywatności i wiele innych.
Za swoje czyny powinna ponieść odpowiedzialność, ale zgodnie z prawem. Próby internetowego linczu nie są w tym przypadku najlepszym rozwiązaniem. Raczej nigdy nie są.
* Grafika główna: kadr z "Tiny Toon Adventures"