Nie podejrzewałem, że będę komuś zazdrościć tak nietrafionego prezentu, jak za duża piżama w cętki
Można powiedzieć, że przedświąteczny okres zaczął się na dobre! Przekonałem się o tym w ostatni wtorek, 15 grudnia. Wtedy nie tylko w Warszawie spadł pierwszy grudniowy śnieg, ale odbyła się też ciekawa akcja Carlsberga, która pozwoliła wielu osobom pozbyć się nietrafionych prezentów. Jako posiadacz wielu niezbyt przydatnych upominków chętnie wziąłem w niej udział.
Akcję Carlsberga można uznać za udaną. Wymianą prezentów zainteresowało się sporo przechodniów. Niektórzy z nich specjalnie przychodzili pod zieloną ciężarówkę Carlsberga ze swoim prezentem, ale nie brakowało też osób, które wyczuły okazję i wymieniały aktualnie posiadane przedmioty na czteropak piwa.
Wśród wymienianych przedmiotów nie zabrakło klasyków, takich jak kapcie, perfumy oraz kubki, ale trafiło się też kilka prawdziwych perełek. Przykładowo, pewien starszy Pan pożegnał się ze swoim wykonanym w Związku Radzieckim zegarkiem, a Człowiek Warga zdecydował się oddać najbrzydsze kapcie na świecie, które od wielu lat są istnym krzykiem mody w Ciechocinku.
Oprócz Człowieka Wargi w akcji wzięli udział: Maja Sablewska, Jessica Mercedes, Stuu Games oraz ja jako reprezentant Spider’s Web. Jessica Mercedes przyniosła ze sobą jeden z wielu kubków, które otrzymuje każdego roku, zaś Maja Sablewska z radością wymieniła wielką paczkę słodyczy na zielony prezent od Carlsberga. Ja pożegnałem się ze swoją chińską empetrójką, zaś Stu Games w zamian za czteropak rozstał się z pluszowym misiem.
Z ogromną chęcią pożegnałem się ze swoim prezentem.
Co prawda wymiana odtwarzacza MP3 na piwo może wielu osobom wydawać się kiepskim interesem, jednak ja jestem z niej zadowolony. Jestem osobą, która każdego dnia korzysta z nowych technologii i od kilku lat słucha muzyki wyłącznie z chmury.
Odtwarzacz taki jest dla mnie reliktem przeszłości i nigdy nie zamierzałem go używać. Na wszelki wypadek w kieszeni miałem też obrzydliwy krawat w serduszka, ale na szczęście empetrójka okazała się wystarczająco nietrafiona, by otrzymać od Carlsberga prezent. Krawat oddam za rok, jeśli oczywiście Carlsberg zorganizuje podobną akcję.
Gościem specjalnym imprezy i Świętym Mikołajem był Czesław Mozil. Wybór tej postaci nie był przypadkowy, ponieważ Czesław, tak jak Carlsberg, pochodzi z Danii i wielokrotnie dał się poznać jako miłośnik piwa. Można zatem pokusić się o stwierdzenie, że Carlsberg nie mógł wybrać lepszego ambasadora.
Spośród wszystkich dostarczonych tego dnia prezentów został wybrany ten najmniej trafiony.
Jego właścicielką okazała się Magdalena Wiśniewska. Przyniosła niezbyt gustowną i za dużą piżamę w lamparcie cętki. Jessica Mercedes i Maja Sablewska, prawdziwe ekspertki od spraw ubioru, nie potrafiły niestety powiedzieć, kiedy moda będzie gotowa na podobne wzory.
Tym samym Magdalenie pozostała wymiana najbardziej nietrafionego prezentu na #prawdopodobnienajlepszyprezent, czyli #prawdopodobnienajlepszepiwonaswiecie, czyli #Carlsberg. Magdalena oprócz piwa otrzymała podwójny bilet na mecz polskiej reprezentacji podczas turnieju UEFA EURO 2016 we Francji. Gratuluję!
Swoją drogą, nigdy nie podejrzewałem, że kiedykolwiek będę zazdrościł komuś tego, że otrzymał bardziej nietrafiony prezent niż ja. Carlsbergowi udało się mnie zaskoczyć.