Najpopularniejszy na świecie tech-youtuber otworzył własny serwis - zobacz co na nim będzie i jak zamierza zarabiać
Tak jak w świecie let’s play’ów niepodzielnie rządzi PewDiePie, tak w świecie technologicznego YouTube’a niepodzielnie rządzi Marques Brownlee, czyli MKBHD. Człowiek, który przeszedł drogę od nagrywania recenzji aplikacji na iPoda Touch aż po bycie bodajże najbardziej wpływową, jednoosobową instancją w świecie tech.
Kanał MKBHD na YouTubie zbliża się do 3 milionów subskrybentów. Niby niewiele, porównując go chociażby do wspomnianego PewDiePie’a, ale mówimy tu o bardzo wąskiej dziedzinie technologii - głównie technologiach mobilnych. Choć na kanale Marquesa czasem znajdziemy np. recenzję Tesli P85D czy Maca Pro, to w centrum jego działalności leżą smartfony i wszystko co z nimi związane.
Brownlee to jednoosobowa, YouTube’owa armia. Człowiek nagrywający wszystkie swoje filmy samodzielnie, dodajmy przy tym, robiąc to na poziomie przekraczającym znacznie to, co uważamy za standard sieciowego wideo. W końcu hej, kamerami pokroju Sony FS7 czy RED Weapon wartymi tyle, co mały samochód, tworzy się Holywood, a nie recenzje sprzętu w sieci. A przynajmniej tak było do niedawna.
MKBHD wytyczył jednak nowy szlak w tech-wideo, będąc pierwszym twórcą, który do tego stopnia postawił na jakość swoich ujęć. Nic więc dziwnego, że każdy jego film przyciąga setki tysięcy widzów - warto je oglądać dla samej warstwy audiowizualnej.
W ślad za nią idzie też bardzo wnikliwe i celne spojrzenie na świat technologii, a więc warstwa merytoryczna. Połączenie tych dwóch aspektów doprowadziło 22-letniego nowojorczyka do współpracy z największymi firmami tech na świecie, oraz z takimi gigantami technologicznego dziennikarstwa jak The Verge.
Dlaczego piszę o nim akurat teraz? Ponieważ MKBHD wychodzi ze swoim imperium poza YouTube’a.
Oczywiście centrum jego działalności nadal stanowić będzie Google’owski portal wideo, ale dziś, po bardzo długim oczekiwaniu, w końcu w Internecie pojawiła się witryna MKBHD.com, która jest agregatorem wszystkich treści produkowanych przez Marquesa. Obok strumienia najnowszych filmów z jego kanału na YouTubie pojawiać się tam mają teksty około-technologiczne, oraz dodatkowe materiały do recenzji, takie jak fotografie ze smartfonów w pełnej rozdzielczości.
Brownlee zapowiedział, iż niedługo pojawi się film szczegółowo tłumaczący sens jego nowego miejsca w sieci.
Dodatkowo, oprócz długo oczekiwanej strony internetowej, MKBHD w końcu rozpoczął oficjalną współpracę sprzedażową z firmą dBrand - producentem ochronnych naklejek na urządzenia.
Fani MKBHD doskonale wiedzą, że Marques od dawna współpracuje z dBrand Skins, a w jego filmach wielokrotnie pojawiały się skórki z jego logo na obudowie. Co prawda tych na razie w sklepie dBrand nie widać, ale można tam kupić 3-elementowy zestaw naklejek, w firmowych kolorach youtubera - czerwonym, czarnym i białym.
Nie mam najmniejszych wątpliwości, że już niedługo doczekamy się podobnych współprac z innymi firmami, a fani będą mogli nabyć większą liczbę gadżetów powiązanych z ulubionym sieciowym twórcą.
Osobiście moim numerem jeden tech YouTube’a nie jest MKBHD, ale nie przeszkadza mi to w docenieniu potęgi imperium, które zbudował. Mówimy o jednej osobie, która przez firmy technologiczne traktowana jest na równi - jeśli nie ponad - z wielkimi podmiotami prasowymi, magazynami i wydawnictwami.
Marques Brownlee, jack często podkreślał, dotychczas nie mógł się w pełni oddać swojej pracy na YouTubie. Teraz zaś, kiedy skończył College… sam nie mogę się doczekać, jakie treści zobaczymy na kanale MKBHD, gdy jego twórca będzie mu poświęcić cały swój czas.
Jeśli jeszcze nie subskrybujesz - powinieneś.