REKLAMA

PlayStation ma nowy sposób na reedycje HD. Wystarczy dać je za darmo

Wystarczy spojrzeć na PlayStation 4 albo Xboksa One pod odpowiednim kątem i zamiast konsoli dostrzeżesz patelnię. Na niej odsmażane są kotlety minionej generacji, które w hurtowych ilościach zalewają sklepowe półki i platformy cyfrowej dystrybucji. Jesteście zmęczeni reedycjami HD w pełnowartościowych cenach? To może gry za darmo?

journey
REKLAMA

Warto dostrzegać pozytywne aspekty zalewu gier w reedycjach HD. To świetna okazja, aby zapoznać się ze wspaniałymi tytułami, które dawniej były dla nas niedostępne ze względu na platformę. Znam mnóstwo osób, które nabyły konsolę dopiero przy okazji premiery PlayStation 4, wcześniej bawiąc się na PC. To świetnie, że tacy klienci dostali szansę spróbowania hitów pokroju The Last Of Us Remastered czy trylogii Uncharted.

REKLAMA

Niestety, w ostatnim czasie pod skalpel HD trafiają coraz częściej mniej pożądane produkcje

Sleeping Dogs, Final Fantasy Type-O, DMC, Devil May Cry 4, Borderlands – wiem, że te marki mają rzesze oddanych fanów, ale nie okłamujmy się. Ich nieobecność na nowych platformach nie sprawiałaby, że nie możemy spać po nocach. Gdyby nie tanie w produkcji reedycje HD, zapewne od dawna nie pamiętalibyśmy o tych odsłonach.

Oczywiście istnieją również reedycje mistrzowskie, czego najlepszym przykładem jest Halo: Master Chief Collection, Diablo III czy The Last of Us: Remastered. To wspaniałe oferty, do których wracam częściej niż do większości nowych produkcji. Świeżym IP wciąż jeszcze brakuje tego dopracowania i dopieszczenia, co rekompensuję sobie kanapową sesją w Diablo ze znajomym czy zmaganiami po sieci w ulepszonym The Last of Us.

Pomimo kilku świetnych reedycji HD, łatwo można przeczytać nastroje panujące wśród braci graczy – jesteśmy zmęczeni tymi schabowymi. Mamy dosyć. Chcemy nowych marek, chcemy nowych IP, chcemy kolejnych odsłon wspaniałych serii. Jeszcze większych, jeszcze bardziej rozbudowanych i okazałych tytułów. Reedycje były dobre na rozruch platform ósmej generacji, ale teraz mówimy już stop.

No dobrze, a co z reedycją HD całkowicie za darmo, o ile posiadało się tytuł na poprzedniej generacji sprzętu?

Właśnie z takim pomysłem wyszło Sony. Ich wysoko oceniane, artystyczne Journey na PS4 dostanie za darmo każdy, kto grał w cyfrowy tytuł dla PS3

Journey to jedna z najbardziej oryginalnych produkcji, w jakie kiedykolwiek mogliście zagrać. Gra twórców Flow oraz Flower w pierwotnych założeniach miała powstać w rok. Ostatecznie drużyna 18 producentów potrzebowała aż trzech lat, aby dopieścić swoje unikalne dzieło. Sony od początku nie miało nic przeciwko opóźnieniom, widząc, jak egzotyczny i intrygujący jest projekt studia Thatgamecompany.

Czym dokładnie jest Journey? To doświadczenie, które koncentruje się na emocjach i odczuciach gracza. Tytułowa podróż jest szansą na poznanie mnóstwa tajemnicznych postaci, które ostatecznie okazują się być, tak jak ty sam, żywymi graczami. Journey to tytuł, który nakłania do kooperacji w wyjątkowy sposób. Bez czatu głosowego czy wydawania komend, ale za sprawą… dźwięku.

Gra posiada szereg wyróżnień “Game of the Year”. Pod wpływem zachwytów recenzentów Journey doczekało się także edycji kolekcjonerskiej. Na specjalne wyróżnienie zasługuje zwłaszcza muzyka do gry. Napisał ją Austin Wintory – kompozytor przy The Order 1886, The Banner Saga, Counter Strike: Global Offensive czy kapitalnym Monaco. Jorney to w końcu najlepszy przykład na to, że niezależne produkcje potrafią zawstydzić tytuły AAA z opasłymi budżetami.

Jestem przekonany, że o darmowym Journey dla posiadaczy PlayStation 4 w dużej mierze zadecydował… Microsoft

Jedną z najbardziej niesamowitych wiadomości podczas E3 była wsteczna kompatybilność konsoli Xbox One. Gigant z Redmond chce sukcesywnie poszerzać bazę działających gier z Xboksa 360. Co za tym idzie, w Microsofcie podkopują inicjatywę łatwego zarabiania na reedycjach HD. W końcu dlaczego miałbym na nowo kupować Sleeping Dogs, skoro wystarczy włożyć do napędu płytę DVD dla X360?

Microsoft będzie miał olbrzymie problemy z szerokim wdrożeniem swojej usługi. Giganta czeka masa indywidualnych rozmów z wydawcami i producentami, dla których wsteczna kompatybilność nie jest przecież czymś pożądanym. Mimo tego w Redmond już teraz wygrali wizerunkowo, pozostawiając w tyle Sony z ich płatną usługą PlayStation Now. Na jej tle wsteczna kompatybilność Microsoftu jest banalnie prosta, intuicyjna oraz – przede wszystkim – darmowa.

Z tej perspektywy wyskakiwanie z płatnym Journey byłoby co najmniej nie na miejscu. Każdy posiadacz tej gry w edycji PlayStation 3 wskazywałby na Microsoft i jego rozwiązanie. Oburzałby się, że musi płacić dwa razy za to samo. Coś takiego mogłoby się udać na dwa miesiące. Być może uda się za kolejne dwa lata. Jednak w tym momencie, świeżo po targach E3 2015, Sony jedynie strzeliłoby sobie wizerunkowo w stopę.

REKLAMA

Naprawdę bym się nie zdziwił, gdyby Journey w założeniach Sony było początkowo płatne, natomiast plany Japończyków pokrzyżował dopiero Phil Spencer. Niezależnie od tego, jak było naprawdę, gracze znowu zyskują.

Nie pierwszy i nie ostatni raz, kiedy dochodzi do starcia na linii Sony – Microsoft.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA