Po tym jak poznałem AirBnB, już nigdy nie pojadę na wakacje z biurem podróży
Rozklekotany samolot czarterowy, hotele wyglądające tak samo bez względu na lokalizację, ta sama kiepska oferta jedzenia i picia "all inclusive", te same głupkowate atrakcje lokalne - tak właśnie wyglądają wakacje, które kupuje się w polskich biurach podróży. Och jakże się cieszę, że w porę wyrwałem się z tego dramatu. Odkąd po raz pierwszy zorganizowałem sobie urlopowy wyjazd via Airbnb, nie wyobrażam sobie niczego innego.
REKLAMA