REKLAMA

To nie są urządzenia dla młodych ludzi

Nie wiem, na ile takie badanie jest wiarygodne. 1000 przebadanych studentów ze Stanów Zjednoczonych dało wgląd w to, czy urządzenia ubieralne rozpalają umysły młodych ludzi. Wynik jest jednoznaczny - nie rozpalają. 18 procent ma jakieś wereables, ale tanie trackery aktywności. 14% zapłaciłoby za gadżet więcej niż 150 dolarów, 35% nie jest w ogóle zainteresowane potencjalnym iWatchem a aż 67% nigdy nie słyszało nazwy "wereables".

To nie są urządzenia dla młodych ludzi
REKLAMA
REKLAMA

Ponieważ badanie przeprowadziła firma zajmująca się podręcznikami całość może być tylko i wyłącznie ciekawostką. Jednak skłania do zastanowienia się, dla kogo przeznaczone są urządzenia ubieralne?

W kategorię wereables wpada wszystko, co można na siebie założyć i ma jakiś dodatkowy prócz oryginalnego cel. Zegarki, opaski, bransoletki, ubrania, okulary, biżuteria - to wszystko technologia ubieralna. Jednak jej front dziś stanowią opaski mierzące aktywność oraz inteligentne zegarki.

A te, jeśli się zastanowić, nie przedstawiają niemal żadnej wartości dla większości dzisiejszych nastolatków i młodzieży. Opaska fitness zakłada chęć dbania o własne zdrowie. Zegarek ma na celu usprawnienie odbierania powiadomień, pracy, ograniczenie patrzenia w ekran smartfona i oszczędność czasu.

Nieliczni młodzi ludzie myślą o dalekiej przyszłości, o tym by za 20, 30 lat być zdrowym i sprawnym. Mając 15 czy 20 lat ma się w głowie całkiem inne rzeczy, inne przeżycia i cele. Urządzenie śledzące aktywność może być więc ciekawym gadżetem, ale tylko pod warunkiem, że jest modne.

Jak wielu nastolatków zastanawia się, jak usprawnić swoje zwyczaje używania smartfonu? Ilu chce ograniczyć patrzenie w ekran i sprawniej decydować, czy warto wyciągać smartfona z kieszeni? Ilu wymaga przypominania o wydarzeniach z kalendarza?

jawbone-up24-bluetooth-designboom04

No właśnie. Niewielu. Nastolatkowie, choć może to brzmi straszliwie stereotypowo, jeśli angażują się w wirtualne życie robią to całkowicie inaczej niż zgrzybiali dorośli. Selfie, instagramy, snapchaty, tagowanie, rozmowy tekstowe i robienie zdjęć, aski, multimedia i inne, wymagające dużego ekranu rozrywki są dla nich codziennością. Malutki ekran smartwatch'a nie zastąpi ekranu smartfona i nie pozwoli wchodzić w interakcje. A interakcje są podstawą funkcjonowania w sieci dla osób, które dorastają z internetem. Bez nich nie wiadomo, jakie wideo obejrzeć, co jest teraz na czasie, nie można porozumieć się z rówieśnikami i sieć staje się mało użyteczna.

Urządzenia ubieralne przemawiają do doroślejszych ludzi. Może warto więc zastanowić się, czy robienie z nich sprzętów modnych, na czasie, ma sens? Czy wypasiony, futurystyczny design nowej opaski ma sens, jeśli sama opaska przemawia bardziej do trzydziestokulkulatków, najczęściej poważnych, niż do siedemnastolatków?

REKLAMA

Poza tym czy urządzenia ubieralne mogłyby zyskać coś, co sprawiłoby że młodzież zainteresuje się nimi? Co musiałoby to być?

Zdjęcie główne pochodzi z Shutterstock.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA