REKLAMA

Według Ministerstwa Finansów Bitcoina można uznać za instrument finansowy

Pierwszego dnia kwietnia poseł Michał Pacholski złożył interpelację poselską do Ministra Finansów Mateusza Szczurka. Dotyczyła Bitcoina i tego, jak Ministerstwo zamierza podejść do kwestii wirtualnej waluty. Wczoraj doczekał się odpowiedzi.

Według Ministerstwa Finansów Bitcoina można uznać za instrument finansowy
REKLAMA

Poseł w stosowanym piśmie podkreślał, jak wielkim powodzeniem cieszy się Bitcoin, także w Polsce, czego dowodem są tworzące się w Polsce giełdy kryptowaluty oraz system inpay.pl umożliwiający płatności Bitcoinem w placówkach handlowych. Pacholski wyraził także przekonanie, że kwestią czasu jest pojawienie się opcji niezbędnych do ograniczenia ryzyka zmian Bitcoina, a wkrótce zaczną się także pojawiać kontrakty terminowe, które za instrument bazowy będą miały cenę Bitcoina.

REKLAMA

Poseł przy okazji przywołał także przepisy, jakie obowiązują w niektórych państwach europejskich, a za idealny przykład podał Niemcy, gdzie Bitcoin został uznany za jednostkę rozliczeniową.

Oznacza to, że nie jest walutą, legalnym środkiem płatniczym, ani pieniądzem elektronicznym, a jedynie instrumentem finansowym. W praktyce w Niemczech można rozliczać się w BTC między sobą, ale komercyjny handel wymaga licencji wydawanej przez odpowiedni organ i podlega regulacjom rynku finansowego.

bitcoin

W Polsce przepisy na temat Bitcoina nie są już tak jednoznaczne. Izby Skarbowe traktują kryptowalutę jako prawo majątkowe, a ich transfer jakoś świadczenie usług, przez co obrót BTC podlega pod podatek VAT (tak, powinniście się z tego rozliczać). Z drugiej strony Ministerstwo Finansów w piśmie do Marszałka Sejmu z 28 czerwca 2013 roku wyjaśnia, że funkcjonowanie i obrót Bitcoinem nie łamie ani polskiego, ani unijnego prawa. Co za tym idzie, BTC można w Polsce używać jednak nie jest to instrument finansowy, a co za tym idzie – obrót nim nie jest regulowany. Czyli po prostu panuje samowolka i totalna anarchia.

Dlatego też poseł zapytał między innymi, czy opcje i kontrakty terminowe na cenę oraz indeks Bitcoina mogą zostać uznane za instrument finansowy.

Sprawa może i brzmi dość zawile, ale w praktyce chodzi o to, aby Bitcoin został uznany za instrument finansowy, a nie świadczenie usług, dzięki czemu nie byłby objęty podatkiem VAT, jak to – przynajmniej w teorii – ma aktualnie miejsce.

bitcoin

Wczoraj Ministerstwo Finansów przesłało odpowiedź do Ewy Kopacz, Marszałek Sejmu. Można w niej przeczytać, że BTC nie jest prawnie określonym i powszechnie stosowanym środkiem płatniczym, ponieważ nie można go zakwalifikować ani do kategorii krajowych lub zagranicznych środków płatniczych, ani jako pieniądz elektroniczny, ani jako towar giełdowy, ani instrumentem finansowy. Jednak, biorąc pod uwagę wcześniejsze orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego, według którego:

można uznać BTC za prawo majątkowe, gdyż spełnia obie te przesłanki (cały dokument w formacie PDF).

Nie jest to może wielka zmiana dla miłośników Bitcoina, ponieważ odpowiedź na interpelację poselską nie ma w sobie żadnej mocy prawnej, a jest coraz częściej przyczynkiem do rozpoczęcia dyskusji, ale to już coś. Widać, że sprawa Bitcoina jest znana przynajmniej kilku posłom i chcieliby oni, aby status kryptowaluty w naszym kraju został prawnie określony. To dopiero początek całej drogi, ale przecież nie od razu Rzym zbudowano i gdzie zacząć trzeba.

REKLAMA

Zdjęcia pochodzą z Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA