Helpouts to zupełnie nowa usługa Google’a
Narzekaliśmy na brak prawdziwych rewolucji od Google’a? To czas przestać. Nowa usługa o nazwie Helpouts ma szansę wywrócić do góry nogami rynek internetowych doradców.
Google Hangouts, czyli komunikator internetowy Google’a, umówmy się, nie jest niczym nowym. Jasne, ma kilka interesujących bajerów, ale fundamentalnie nie wnosi nic nowego do rozwiązania, które przed laty wprowadził Skype. Wkrótce jednak Hangouty zyskają nową, bardzo ciekawą funkcję. Nazywa się ona Helpouts i pozwoli ona zarabiać na swojej wiedzy.
Nieraz stajemy przed problemem, którego za Chiny ludowe nie możemy rozwiązać, a potrzebujemy to zrobić natychmiast lub w niedalekiej przyszłości. Rozwiązania możemy szukać w Internecie za pomocą wyszukiwarki internetowej, pytać się na forach internetowych lub po prostu zaprosić do siebie jakiegoś fachowca w danej dziedzinie. To jednak wymaga czasu. A co jeżeli na nasze skinienie czekałby ekspert, gotowy i chętny by, za niewielkie pieniądze, pomóc?
To właśnie jest pomysł Google’a. I jest on genialny w swojej prostocie. Zakłada on, że specjaliści w danej dziedzinie zaczną rejestrować się w usłudze helpouts.google.com. Owi specjaliści będą mieli do wyboru kategorie, w których czują się mocni. Ogrodnictwo, elektronika, architektura, mechanika, co tylko dusza zapragnie. Na tym jednak nie koniec.
Po rejestracji należy oczekiwać kontaktu od pracowników Google’a. Krótka wideorozmowa z nimi za pomocą Hangouts ma na celu weryfikację kompetencji samozwańczego eksperta. Google nie chce dopuścić do sytuacji, w której ktoś niemający zielonego pojęcia o dziedzinie, w której mianował się ekspertem, pojawił się jako dostępny specjalista. Niektóre specjalizacje, takie jak, na przykład, medycyna, będą wymagały wysłania kopii dokumentów potwierdzających dane kompetencje.
To ostatni etap rejestracji. Od tej pory możesz świadczyć odpłatnie usługi doradcze w zakresie swojej zadeklarowanej wiedzy. Rozliczenia z klientami są dokonywane za pomocą Google Wallet. Musisz liczyć się z tym, że Google, w zamian za pośrednictwo, będzie pobierał 20 procent uiszczonej przez twojego klienta opłaty.
Jestem, przyznam szczerze, zachwycony. Helpouts nie jest pierwszą usługą tego typu, ale jako pierwsza ma szansę odnieść globalny sukces. Wszystko dzięki popularności rozwiązań Google. Prawie każdy z nas ma Konto Google, z którego korzysta do przeróżnych celów. To samo konto będzie można wykorzystać do skorzystania z usługi.
Hangouty również działają bardzo przyzwoicie. Co prawda ja z nich nie korzystam, bo Google ma w serdecznym poważaniu użytkowników Windows (Phone) 8, ale zdarza mi się od czasu do czasu uruchomić je w przeglądarce. To bardzo proste w obsłudze, wygodne narzędzie.
Niestety, usługa ta nie jest jeszcze gotowa. Nie wiemy też kiedy zostanie uruchomiona i czy będzie dostępna w naszym kraju. Wysłałem w tej sprawie zapytanie do firmy Google. Jak tylko uzyskam odpowiedź, uaktualnię notkę o to, co udało mi się dowiedzieć.
Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.