REKLAMA

Nokia na własne życzenie traci asa z rękawa

Zawsze, jak ktoś mnie pyta o to, który smartfon z Windows Phone wybrać, odpowiadałem, bez wahania: „Nokia!”, a potem dopytywałem o budżet na telefon. Od dziś odpowiedź nie będzie już taka oczywista.

Nokia na własne życzenie traci asa z rękawa
REKLAMA

Nokia jest zdecydowanym liderem jeżeli chodzi o smartfony z Windows Phone. Zresztą, jeżeli chodzi o subiektywną opinię, to jest to ogólnie moja ulubiona marka telefonów. Pierwsze moje smartfony miały Symbiana. Dopiero z czasem, jak system ten wyraźnie przestał nadążać za rynkiem, przesiadłem się na Androida od HTC. Dziś znowu mam Nokię i jestem z niej bardzo zadowolony.

REKLAMA

Smartfony Lumia wyróżniają się pozytywnie z tłumu głównie z czterech powodów: dodatki w Windows Phone, aplikacje na wyłączność, aparaty cyfrowe i rewelacyjne mapy z nawigacją samochodową. Owe dodatki to przeróżne drobne usprawnienia w systemie, poprawiające nieco pomysły Microsoftu. Aplikacje na wyłączność to zarówno własne usługi Nokii (jak, na przykład, Nokia Muzyka), oraz kilka bardzo dobrych gier i aplikacji firm trzecich. Dobrego aparatu tłumaczyć nie muszę. A mapy? Hmm, to skomplikowane.

W momencie, kiedy pierwsze smartfony Lumia debiutowały na rynku, posiadały one system Windows Phone 7. System, który wykorzystywał mapy Bing. Czy owe mapy były dobre, ciężko mi powiedzieć, bowiem po dziś dzień mapy Binga dla polskich kont użytkowników nie działają. Nokia dodała więc swoje, znakomite zresztą mapy do smartfonów Lumia, a także nawigację samochodową, aplikację City Lens wykorzystującą rzeczywistość rozszerzoną do orientowania się w terenie oraz nawigację pozwalającą wykorzystać transport miejski. To był wielki wyróżnik Lumii. Posiadacze innych smartfonów albo musieli korzystać z map Binga (w wielu krajach, w tym w Polsce, nie mogli), albo kupować rozwiązania firm trzecich (lub wybierać darmowe, aczkolwiek nie widziałem jeszcze dobrej, darmowej nawigacji).

Wraz z premierą Windows Phone 8 Microsoft ogłosił zacieśnienie partnerstwa z Nokią. W myśl niego Bing od tej pory będzie korzystał nie z własnych map, a map Nokii. Oznacza to, że nie tylko w przeglądarce internetowej pojawią się mapy Nokii, ale również w każdym smartfonie z Windows Phone 8. Kuriozalnie, ograniczenia regionalne pozostały, więc tak jak Polska jest świetnie opisana w fińskich mapach, tak na polskim koncie użytkownika owe mapy dalej pozostały niedostępne. No chyba, że masz Lumię, która na Windows Phone 8 również oferuje swojego własnego klienta map. Nokia nie straciła jednak swojej przewagi, bowiem dalej nawigacja samochodowa dostępna była wyłącznie dla jej smartfonów.

Niedawno Nokia ogłosiła, że każdy producent smartfonów z Windows Phone może licencjonować aplikację Drive (ową nawigację) i wykorzystać ją w swoich urządzeniach. O ile wiem, nikt się nie zdecydował. Dziś więc Nokia ogłosiła kolejną rzecz: aplikacja Drive i Transport (do nawigacji za pomocą komunikacji miejskiej) zostają „uwolnione”. Oznacza to, że każdy użytkownik dowolnego smartfonu z Windows Phone może ją zainstalować i z niej korzystać. Za darmo. W tym z mapami offline. Jedyna różnica w porównaniu do Lumii jest taka, że posiadacze smartfonów innej marki mają za darmo mapy tylko ojczystego kraju. Mapy innych krajów muszą, w razie potrzeby, sobie dokupić. W Lumiach pozostają one darmowe.

To, rzecz jasna, powód do radości. Darmowa, fajna usługa, dostępna dla wszystkich, to tylko sama dobroć. Tyle że ja tego nie rozumiem. Nokia jest świetna. Ale nie tak świetna, by kupować ją za sam znaczek na obudowie.

W tej chwili mamy jeszcze jednego ciekawego gracza na arenie Windows Phone. Jest nim HTC. Oferuje on dwa smartfony: droższego Windows Phone 8X i tańszego Windows Phone 8S. Oba urządzenia są znacznie tańsze od odpowiadających im Lumii. Nie mają dodatków do Windows Phone. Te są bardzo fajne, ale nie niezbędne. Nie mają aplikacji na wyłączność i usługi Nokia Muzyka. Ale dobrych appek w Sklepie Windows Phone już nie brakuje, a Nokia Muzyka ma godne, jeżeli nie lepsze alternatywy. Aparat może nie jest tak dobry, jak w Lumii, ale również przyzwoity. No i, tak po prostu, lepiej leżą w dłoni. Moja Lumia 920, przy całej sympatii do niej, to wielki i ciężki kloc. HTC Windows Phone 8X to przyjemność w obcowaniu. Leciutki, smuklutki, fajniutki i ładniutki.

Wybór smartfonu z Windows Phone 8 przestaje być oczywisty. Dalej w ogólnym rozrachunku, subiektywnie, wolałbym Lumię. Tyle że Lumia jest droga, a na dodatek ma problem ze swoimi wymiarami i wagą. Nie każdy potrzebuje nokiowych dodatków, a szczególnie w momencie, w którym musi dopłacić do nich kilkaset (!) złotych. Tym osobom będę polecał 8X lub 8S. Wcześniej, z uwagi na brak map, raczej je odradzałem.

Cieszę się więc, że mamy darmową nawigację, na dodatek bardzo dobrą, dla wszystkich posiadaczy Windows Phone 8. Nie rozumiem jednak celu, jaki przyświecał Nokii. Albo w tym szaleństwie jest jakaś metoda, albo Elopowi znudziło się wychodzenie jego firmy na prostą…

REKLAMA

PS: Nokia wycofała swoje aplikacje Drive i Transit ze Sklepu Windows Phone. Nie dlatego, że zmieniła zdanie, ale nowe wersje aplikacji ponoć nie pracowały stabilnie. Mają powrócić "tak szybko, jak to tylko jest możliwe".

Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA