REKLAMA

Dlaczego GameStop wstrzymał przyjmowanie zamówień na PlayStation 4?

Największa sieć sprzedaży gier informowała wcześniej, że przyjmuje nielimitowane ilościowo zamówienia na PS4. Jak się okazało, ogrom klientów chętnych do sprowadzenia tej konsoli pod swoje strzechy przewyższył możliwości giganta.

Dlaczego GameStop wstrzymał przyjmowanie zamówień na PlayStation 4?
REKLAMA
REKLAMA

Wchodząc na stronę GameStopu z ofertą PlayStation 4, wszystkich chętnych do złożenia zamówienia przedpremierowego powitał dzisiaj napis „not available”. Jak przyznaje przedstawiciel firmy, ilość złożonych pre-orderów znacząco przewyższyła ich możliwości podażowe:

W internetowym sklepie GameStopu wciąż można nabyć Xboksa One, droższego o 100 dolarów. Nie oznacza to jednak, że konsola Microsoftu nie cieszy się zainteresowaniem. Podobnie jak w przypadku Sony, GameStop zawiesił możliwość rezerwacji produktu w wielu fizycznych sklepach, gdzie klienci rozdysponowali między sobą wszystkie pudełka z XONE, nim ich pierwsza partia trafi do magazynów.

gamestop ps4

W szerszym ujęciu przewaga PlayStation 4 jest jednak bardzo widoczna. Świadczy o tym chociażby ankieta, w której mogli wziąć udział subskrybenci Amazonu. W głosowaniu na PS4 bądź XONE przewaga konsoli Sony była tak silna, że administracja zdecydowała się zdjąć wyniki ze swojej witryny internetowej. Chętnych do kupna PlayStation 4 było… prawie piętnaście razy więcej niż tych skłonnych wydać swoje pieniądze na Xboksa One. Amazon wystosował również oficjalne oświadczenie, w którym nie gwarantuje, że wszystkie zamówienia przedpremierowe na konsolę Sony będą zrealizowanie w dniu premiery PlayStation 4.

REKLAMA

W przypadku polskich sklepów przyjmujących zamówienia przedpremierowe na konsole nadchodzącej generacji, wciąż dostępna jest zarówno maszyna Microsoftu, jak również Sony, odpowiednio w cenie 2099 (Xbox One) oraz 1749 (PlayStation 4) złotych. Chociaż z oczywistych względów polscy sprzedawcy nie chcieli podzielić się szczegółowymi informacjami na temat ilości złożonych zamówień, za wymowny obraz sytuacji na rynku niech posłuży komentarz, o który poprosiliśmy Adama Wróblewskiego z Muve.pl:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA