Nvidia Shield - oto nasze pierwsze wrażenia z używania konsoli Nvidii!
Pamiętacie jeszcze tegoroczne targi CES? Jeśli tak, to zapewne wiecie, że jednym z najciekawszych zaprezentowanych w ich trakcie urządzeń był Project Shield - sprzęt będący pierwszą mobilną konsolą Nvidii pozwalającą na granie w tytuły z systemu Android. Oprócz tego możliwe jest streamowanie tytułów z komputerów PC wyposażonych w kartę GeForce GTX 650 lub lepszą.
Przypomnijmy skróconą specyfikację konsoli Nvidia Shield: została ona wyposażona w procesor mobilny Tegra 4, 2 GB pamięci RAM, 5-calowy ekran o rozdzielczości 720p oraz komplet klawiszy o układzie znanym z najnowszych konsol do gier, takich jak Xbox 360 oraz Playstation 3. Oprócz tego sprzęt ten został wyposażony w 16 GB pamięci flash, moduły GPS oraz Bluetooth 3.0 oraz porty mini-HDMI, micro-USB 2.0, slot na karty microSD i gniazdo słuchawkowe minijack. Warto wspomnieć, że Shield to pierwszy sprzęt wyposażony w Tegrę 4.
Nvidia Shield ma pojawić się w sklepach już niebawem. Preordery na tę konsolę rozpoczną się już 20 maja i będzie ona kosztować 349 dolarów. Z kolei do amerykańskich sklepów trafi na początku czerwca. Do Europy trafi w bliżej nieokreślonym terminie. Mimo że sprzęt jeszcze oficjalnie nie pojawił się na półkach sklepowych, już mieliśmy okazję na nim zagrać.
Sprzęt wychodzi ze stanu uśpienia bardzo szybko, dokładnie tak jak tablety i smartfony z systemem Android. Jego jakość wykonania jest świetna. Obudowa, kontrolery i wszystkie przyciski zostały wykonane z mocnego plastiku, który nieco błyszczy, ale nie zostają na nim odciski palców. Całość jest duża, ale mimo to bardzo dobrze leży w dłoniach. Pod tym względem nieco przypomina pada od pierwszego Xboksa.
Jeśli chodzi o działanie samego sprzętu, to nie mam do niego zastrzeżeń. Interfejs i wszystkie androidowe gry działały na nim bardzo dobrze, jednak to nic dziwnego przy sprzęcie o tak potężnej specyfikacji. Niestety nie mogliśmy wypróbować funkcji streamowania gier z komputera z powodu braku zainstalowanego odpowiedniego oprogramowania. Niemniej przedstawiciele Nvidii zapewniali mnie, że większość gier działa na Shield bez zarzutu i nie ma najmniejszego problemu nawet z uruchamianiem gier ze Steama.
To ciekawy krok Nvidii - stworzyła konsolę mobilną, która obsługuje gry pecetowe oraz androidowe. To dobre posunięcie, które sprawia, że Nvidia jako jedyna debiutująca na rynku konsol mobilnych firma nie musi bać się o to, czy developerzy zechcą tworzyć gry na jej sprzęt. W końcu gier komputerowych i androidowych póki co nie brakuje i najpewniej będą wydawane jeszcze przez długi czas.
Niestety w porównaniu z innymi konsolami Nvidia Shield ma wysoką cenę, która w Polsce zapewne wyniesie 1400-1500 zł. Za takie pieniądze można kupić ciekawy komputer, stacjonarną lub mobilną konsolę do gier o smartfonie lub tablecie nie wspominając. Wydaje się, że Shield, aby zdobyć rynek powinien kosztować 250 dolarów, czyli mniej niż 1000 zł. W takiej cenie sam bym się zdecydował na jego zakup, jednak skoro cena jest taka, a nie inna, to uważam, że jest wiele ciekawszych gadżetów, które można za te pieniądze kupić.
Nvidia niech lepiej pracuje nad autorskim smartfonem lub tabletem. Taki sprzęt byłby bardziej wielofunkcyjny i za 350 dolarów sam bym go chętnie nabył.