Chatheads już w Messengerze. Nie potrzeba Facebook Home
Nie załapałem się do testowania deweloperskiej wersji Facebook Home, która jakiś czas temu wyciekła do sieci. I przyznam, że samą nakładkę sprawdzę bardziej z obowiązku, niźli z konkretnej potrzeby. Jednak jedna z nowości mi się szalenie spodobała: chatheads. A okazuje się, że można skorzystać z niej nawet bez Facebook Home!
Facebook Home miał pojawić się dzisiaj, ale jak na razie po nim ani widu, ani słychu. Firma Marka Zuckerberga wypuściła za to jak na razie aktualizacje swoich obu najważniejszych aplikacji: głównej oraz komunikatora Messenger. W głównej aplikacji Facebooka w opcjach pojawiło się menu, które pozwala włączyć Facebook Home, ale jak na razie jest to odnośnik do nieistniejącej strony w Google Play. Stwierdziłem, że nowości nie ma. Jakie było moje zaskoczenie, gdy napisała do mnie Ewa!
Okazało się, że jedna z nowości, którą zachęca Facebook do wypróbowania launchera Home dostępna jest dla użytkowników samej aplikacji Messenger. Launcher nie jest do tego wymagany. Nowa funkcja nazywa się Chatheads. Pozwala ona na przypięcie do jednej z krawędzi ekranu malutkiej ikonki z awatarem osoby, z którą prowadzimy rozmowę. Można prowadzić konwersację podczas korzystania z dowolnej innej aplikacji.
W ramach testów wymieniłem kilka zdań i korzystałem z innych programów. Ponieważ dymki rozmów można w każdej chwili chować i przesuwać, to że zajmują trochę miejsca na ekranie nie utrudnia znacząco innych działań. Dymek wyskakuje przy odebraniu wiadomości, ale można także każdą zaczętą już konwersację wysłać jako “chathead” prosto z listy wątków poprzez dłuższe przytrzymanie palca. Dymki działają płynnie i są ładnie animowane, ale ciekaw jestem czy ich użycie będzie miało wpływ na czas pracy na jednym ładowaniu.
Swoją drogą to jest ciekawe: Microsoft na komputerach stacjonarnych stara się przekonać użytkownika do korzystania z kafelków i najlepiej tylko jednej aplikacji pełnoekranowej. A to Facebook z Chatheads i Samsung ze swoim dzieleniem ekranu w TouchWizie sprawiają, że to urządzenia z Androidem mogą korzystać z kilku aplikacji jednocześnie i komunikatora na wierzchu. Aż dziwne, że wcześniej nie wpadł na coś podobnego Google, ani żaden inny producent komunikatora.
Tylko pytanie, czy wypuszczenie jednej z funkcji Home do Messengera nie sprawi, że mniej osób zainstaluje sam launcher?