REKLAMA

Lumia 928: supersmartfon, którego nie kupisz

Wyobraźcie sobie Lumię 920 i pomińmy na chwilę uprzedzenia co poniektórych do Windowsa Phone. Ten telefon ma też inne wady. Wyobraźmy sobie jednak, że one wszystkie znikają, a sam telefon jest do kupienia… ale nie dla Was. Irytujące, prawda?

Lumia 928: supersmartfon, którego nie kupisz
REKLAMA

Lumia 920 to prawdziwy supersmartfon. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim odpowiada filozofia jego mobilnego systemu operacyjnego i życzyliby sobie, by ów telefon miał w sobie MeeGo albo chociaż Androida. Zostawmy już ten temat w spokoju. Był już zbyt często wałkowany. Nokia stawia na Windows Phone, który budzi sympatię coraz większej, aczkolwiek wciąż nielicznej, liczbie osób. Deal with it.

REKLAMA

Lumia 920, poniekąd znakomita, nie jest jednak idealna. Smartfon ten rozczarował tak zwanych early adopterów kilkoma wadami. Problemy z pierwszą wersją Windows Phone 8 zostały, na szczęście, zażegnane. Wszystkie moje teksty krytykujące bugi i niestabilność tego systemu są już nieaktualne: po aktualizacji do „Portico” zniknęły wszystkie problemy.

Dalej istnieją jednak problemy z oprogramowaniem układowym. Aparat fotograficzny, tak bardzo chwalony przez Nokię i w pierwszych recenzjach, ma kilka niedociągnięć. Radzi sobie wybitnie w warunkach ze słabym oświetleniem (co stanowi jakieś 80 procent roku w naszym kraju…), ale w doskonałych warunkach okazuje się „tylko” ponadprzeciętny. Nokia utrzymuje, że to problem właśnie z oprogramowaniem. Wierzę, bo aktualizacja firmware wydana przy okazji „Portico” poprawia jakość zdjęć, a Nokia zapowiada kolejne aktualizacje. Tym niemniej… pozostało tu jeszcze nieco pracy.

Na dodatek większość użytkowników Nokii Lumia 920 przyznaje, że jest ona za wielka. Nie wynika to z przekątnej ekranu, a konstrukcji. Sięgnięcie kciukiem na przeciwny róg ekranu jest trudne lub niemożliwe, w zależności od dłoni użytkownika. Trzeba sobie pomagać drugą ręką lub inaczej chwycić telefon. Obudowa, wzornictwo i rozmieszczenie podzespołów dały nam efektownie wyglądający, ale niekoniecznie najwygodniejszy smartfon.

Nadciąga jednak zbawienie. W kwietniu na rynek wchodzi Lumia 928. Poliwęglanowa, opasła obudowa ma zostać zastąpiona aluminiową. Sama konstrukcja telefonu ma być bardziej kompaktowa i lżejsza. Smartfon ma mieć 10,2 mm grubości (dla porównania: iPhone 5, wzór w tej kategorii, ma 7,6 mm). Nowy, udoskonalony firmware i na deser: ksenonowa lampa błyskowa. Czad, nieprawdaż? To, co odstraszało ciekawych Windowsa Phone 8, potencjalnych posiadaczy Lumii 920 znika.

Urządzeniu ma towarzyszyć potężna kampania reklamowa. To ma być nowy flagowiec Nokii. Apetyt zaostrzony? Podekscytowani?

Lumia 928 będzie do kupienia wyłącznie w sieci Verizon. Nawet nie wiem od czego zacząć wyrażanie swojego rozczarowania…

REKLAMA

Uwaga! Ilustracja otwierająca nie jest zdjęciem Lumii 928. To wizja artystyczna internautów, Verizon ani Nokia nie opublikowały jeszcze materiałów promocyjnych.

Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA