REKLAMA

Nowe doniesienia o PlayStation 4 - oficjalna prezentacja w przyszłym roku?

Z ust wielu graczy słyszy się narzekania na obecną generację konsol. Że PlayStation 3/Xbox360 to są już graty, że hamują rozwój całej branży, że czas na następców. Nie zgadzam się z tym do końca, bo wszystko zależy od gry (osoby które miały przyjemność zagrać chociażby w serię Uncharted na PS3 zapewne przyznają mi rację). Jednak generalnie, to konsolowe wersje gier są obecnie tymi gorszymi, z brzydszą grafiką i mniejszą ilością wyświetlanych na sekundę klatek. Czas najwyższy na zapowiedzi nowych konsol i wiele wskazuję na to, że obóz Sony już w przyszłym roku przedstawi światu czwarte stacjonarne PlayStation.

PlayStation 4 już w przyszłym roku?
REKLAMA
REKLAMA

W sieci w ostatnich dniach można usłyszeć doniesienia, jakoby Sony zorganizowało w minionym tygodniu spotkanie z wybranymi twórcami gier z USA, na którym przedstawiło im szczegóły dotyczące możliwości technicznych PlayStation 4, a także rozpoczęło rozsyłanie nowej wersji narzędzi developerskich o nazwie roboczej „Orbis”. Sercem platformy jest łączący ze sobą funkcję CPU i GPU układ AMD A10 sprzężony z 8 lub 16 GB pamięci RAM i jest to druga wersja przygotowywanych dev-kitów. Kolejna ma pojawić się w styczniu i odpowiadać w większości temu, co zostanie umieszczone w sklepowej wersji PS4, a finałowa, czwarta wypuszczona ma zostać w lecie przyszłego roku.

Z doniesień wynika, że nowa konsola będzie pozwalać na spokojne uruchamianie gier w rozdzielczości 1080p, przy 60 klatkach na sekundę i obsłudze obrazu 3D, jednak ma być przystępna cenowo już w momencie premiery. Minimalna pojemność dysku, z jaką oferowane będzie PS4 ma wynosić 256GB, w konsoli znajdzie się również napęd Blu-Ray. System operacyjny powinien pozwalać na dostęp do wszystkich funkcji konsoli w każdym momencie, w tym na kupowanie w PS Store i instalowanie DLC do gry, bez wychodzenia z niej. Oficjalna prezentacja PlayStation 4  ma nastąpić tuż przed przyszłorocznymi targami E3, w dniach 11-13 czerwca.

Powyższe informacje wyglądają bardzo przyjemnie i nie miałbym nic przeciwko, gdyby okazały się prawdą. Szczególnie cieszy mnie odejście od koncepcji potężnego, ekskluzywnego centrum rozrywki, która dominowała w okresie premiery PlayStation 3 i okazała się zupełnie nietrafiona. Nie przeszkadzała mi obsługa płyt Super Audio CD, czytnik kart pamięci i inne nie wpływające bezpośrednio na komfort gry dodatki, jednak cena sprzętu wywindowana została na zastraszający pułap. 2399zł za „golasa” podczas Europejskiej premiery skutecznie odstraszało klientów przed sięgnięciem po konsolę Sony, a na znaczące obniżki trzeba było trochę poczekać.

REKLAMA

Mam nadzieję, że tym razem zapowiedzi płynnie działających gier w 1080p okażą się prawdziwe. W końcu PlayStation 3 też miało obsługiwać gry w tej rozdzielczości, dodatkowo w 120 klatkach na sekundę i generujące oddzielne obrazy dla dwóch różnych telewizorów. Jak wyszło wszyscy wiemy. Jeśli chodzi o opcję dostępu do innych funkcji konsoli w trakcie grania, to najodpowiedniejsze jest tu słowo „nareszcie”. W PS3 pomyłką jest XMB podczas gry, gdy próba dostępu do niemal wszystkich pozycji w menu kończy się komunikatem o konieczności zaprzestania obecnie trwającej rozgrywki.

Teraz pozostaje czekać i wypatrywać kolejnych przecieków, bardziej lub mniej kontrolowanych. PlayStation 3 nadal dostarcza rozrywkę na najwyższym poziomie, jednak jego czas dobiega końca. Nawet pomimo buńczucznych zapowiedzi przedstawicieli Sony z przeszłości o przekraczającym dziesięć lat cyklu życia tej konsoli. Jeśli tylko następca zapewni tyle frajdy, co obecny sprzęt Sony, to zdecydowanie jest na co czekać.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA