REKLAMA

Czytniki e-booków Sony to jakaś pomyłka

17.08.2012 14.14
Porównujemy Sony PRS-T2 z Amazon Kindle Touch i Nook Simple Touch
REKLAMA
REKLAMA

Rynek e-booków kontrolowany jest przez takie firmy, jak Apple czy Amazon. Sony też chce dołączyć do tego stadka. W tym celu wykonuje ruch, który nazwałbym błyskotliwym inaczej. Prezentuje czytnik, który jest droższy od konkurencji i mniej potrafi. Nawet jego nazwa jest wyjątkowo dźwięczna: „pierses titu”, czyli PRS-T2. Kto to kupi?

Na moją skrzynkę pocztową wpadła mi dziś informacja prasowa na temat nowego czytnika e-booków firmy Sony. Przyznam się szczerze, że tak jak czytnikami e-booków nigdy nie byłem za specjalnie zainteresowany, tak chętnie otworzyłem korespondencję. W Sony dzieje się źle, a ja im życzę jak najlepiej. To jedna z firm, która dała mi dużo dobrych wspomnień, jak byłem jeszcze szczawiem. Krótka lektura i… czy to jakiś żart?

Urządzenie nazywa się PRS-T2, czyli już na starcie jest porażką. „Hej, czego używasz do e-booków, Kindle’a czy Nooka?” „A wiesz, mam Sony eee… literki i cyferki, nie pamiętam”. Ale OK, może się czepiam szczegółów. Ale w takim razie czemu za Kindle Touch i Nook Simple Touch zapłacę mniej, niż za nowy, nikomu nieznany produkt?

Informację prasową otrzymałem z amerykańskiego newslettera Sony, więc ceny podaję w dolarach. Kosztuje on 129 dolarów. Dla porównania, Kindle Touch with Ads kosztuje 99 dolarów. Tyle samo kosztuje Nook Simple Touch. Kindle Touch bez reklam jest faktycznie nieco droższy, ale raptem o 10 dolarów. Biorąc pod uwagę siłę marki Kindle, różnica w cenie jest zbyt mała na korzyśc Sony.

Co otrzymujemy w zamian? Coś przyzwoitego, ale w żadnej mierze wybitnego. PRS-T2 posiada 6-calowy ekran dotykowy zamknięty w 6,75-calowej obudowie. Miłą sprawą jest slot na karty pamięci. Potrafi odczytywać pliki ePub i PDF. Książki można kupować i pobierać z Sony Reader Store którego portfolio jest dość bogate, ale nijak nieporównywalne do potęgi Amazona. Można też na nim… rysować za pomocą rysika. Podświetlenie ekranowe? Nic z tego, znajdziemy je w Nook Simple Touch i wkrótce w Kindle’ach. Nie u Sony.

To nie jest pierwszy czytnik tej firmy. Poprzednie nie podbiły rynku. Sony jednak, jak mi się wydawało, rządzony jest przez inteligentnych ludzi, którzy potrafią wyciągnąć wnioski z porażek. Z żalem muszę powiedzieć, że się myliłem.

Szkoda…

Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA