Google News się zmienia, ale jego potencjał wciąż jest kolosalnie marnowany
Google News jest dziwna usługą - wydaje się, że serwis agregujący najważniejsze wydarzenia powinien być jednym z priorytetów Google'a, bo jego potencjał dla całego ekosystemu usług firmy wydaje się być wręcz nieograniczony, a tymczasem dla Google'a jest to drugo-, a może nawet trzeciorzędny serwis, o którym przypominamy sobie, gdy jest od czasu do czasu aktualizowany, jak teraz.
Fakt, że Google nie inwestuje zbyt wiele w przygotowanie porządnego czytnika newsowego, opartego o najnowsze standardy sieciowe niezmiernie mnie dziwi. Widać wyraźnie, że jest duże zapotrzebowanie na rynku desktopowej wersji internetu na czytnik, który przeniesie świetne koncepty znane z urządzeń mobilnych, tj. Flipboard, Zite, Instapaper, Pocket czy Pulse do komputera osobistego. Kto jak kto, ale to właśnie najwięksi giganci internetu mieliby największe szanse na szybkie przekonanie do swojej usługi milionów klientów, a tymczasem chyba musimy poczekać na desktopowe wersje Zite, czy Flipboard, by mówić o nowej erze czytników newsowych w stacjonarnym internecie.
Milczenie Google'a w tej sprawie jest o tyle dziwne, że firma ma przecież kilka usług, na bazie których mogłaby szybko i w miarę bezboleśnie stworzyć świetny produkt tego typu. Rozwija przecież najpopularniejszy na świecie system agregacji kanałów RSS, czyli Google Reader. Ma także także wspomniane Google News oraz Google Currents - produkt, który Google wydał na urządzenia mobilne. Ma też Google+, który przynajmniej w moim przypadku służy jako rodzaj czytnika newsowego. Gdyby te cztery produkty połączyć w jeden, to z pewnością Google miałby produkt, który mógłby zrewolucjonizować sposób konsumpcji newsów w stacjonarnym internecie w oparciu o inteligentny system rekomendacji tekstów, społecznościowym dzieleniu się treściami na miarę Web 2.0 oraz nowy sposób prezentacji treści internetowych w oparciu o Readability.
Google News nie są raczej produktem nazbyt popularnym, szczególnie w Polsce, gdzie korzysta z niego garstka użytkowników internetu. Na świecie też nie jest to usługa, od której poranną prasówkę zaczynałyby miliony internautów, chociaż z nieoficjalnych rozmów z przedstawicielami Google'a wynika, że anglojęzyczna wersja Google News ma spory potencjał tzw. przekierowywania ruchu.
Kilka dni temu Google ogłosił aktualizację amerykańskiej wersji Google News i choć wciąż nie sposób mówić o tej usłudze jako przełomowej, to jednak zmiany idą w dobrym kierunku. Google News przypomina teraz w konstrukcji Google+, zresztą jest z serwisem społecznościowym Google'a teraz zintegrowany - dyskusje na temat prezentowanych newsów pojawiają się w prawej kolumnie nowego układu strony.
Dodano również istotny element 'real time coverage', czyli na żywo aktualizowane najważniejsze informacje, które można śledzić w Google News, jak również znacznie zwiększono pola ze zdjęciami.
Całość wygląda naprawdę przyjemnie, ale mimo to nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Google marnuje potencjał usługi Google News.
Zainteresowani nową wersją Google News Polacy również mogą skorzystać z nowości, oczywiście tylko w wersji amerykańskiej. Aby dotrzeć do nowego Google News należy wejść na stronę news.google.pl i na dole strony wybrać 'inne wersje Google News', a następnie odszukać U.S.