Red Bull podjął współpracę z serwisem społecznościowym dla aktywnych

Producent najpopularniejszych na świecie napojów energetycznych nie boi się również angażować środków w ramach swoich działań w mediach społecznościowych.  Teraz idąc krok dalej podjął współpracę z jednym z projektów skupionych wokół zdrowego trybu życia - Fitocracy.

Fitocracy to nic innego jak proste narzędzie do monitorowania treningu, planowania kolejnych ćwiczeń. W zamian za naszą aktywność w serwisie otrzymujemy punkty, odznaki, zdobywamy kolejne poziomy i realizujemy różne bardziej lub mniej ciekawe misje.

Zadania jakie trzeba wykonać są bardzo zróżnicowane, ale opierają się na prostych ćwiczeniach takich jak pompki, przysiady, bieganie czy jazda na rowerze. Dotychczas Fitocracy uzbierało około 230 tysięcy użytkowników, którzy wykonali ponad 100 tysięcy różnego rodzaju misji i zadań.  Kiedyś serwis ten był bardzo popularny wśród wielu ćwiczących osób, dziś w erze popularności RunKeepera i innych projektów takich jak Nike+ zszedł jakby na dalszy plan. Jak się okazało, do czasu.

Twórcom serwisu udało się namówić do współpracy markę, która dotychczas kojarzona była głównie ze sportami ekstremalnymi. Marketingowcy Red Bulla dali się namówić do tego, że warto promować również proste aktywności. Od niedawna użytkownicy Fitocracy mogą zdobywać specjalne odznaki wykonując misje sponsorowane przez Red Bulla. Red Bull wziął pod swoje skrzydła wszelkie aktywności związane z surfowaniem i snowboardem. Dotychczas w zabawie sponsorowanej przez RedBulla wzięło udział 47 tysięcy osób.

Jak widać, zapotrzebowanie na tego rodzaju akcje marketingowe jest i cieszy się dużą popularnością użytkowników. Wpływa na to w znacznym stopniu nagroda główna, którą jest wycieczka do Santa Monica podczas której, laureaci będą mieli możliwość trenowania z członkami zespołu Red Bulla. Użytkownicy Fitocracy będą mogli poczuć się niczym bohaterowie reklamy wypowiadający kwestię “Witam w moim swiecie, świecie Red Bulla”. Mając na uwadze popularność rywalizacji, więcej im do szczęścia nie potrzeba.

Współpraca z producentem energetyków ma być dla Fitocracy wyznaczeniem nowej drogi, nowego kanału monetyzacji serwisu. Jak mówi jeden z twórców projektu - “W internecie jest wiele for dotyczącej podobnej tematyki, jednak żadne z nich nie ma społeczności, której aktywność dawałyby tak pozytywny wydźwięk dla sponsorów.”

Odważne słowa, ale poparte sukcesami w postaci wciąż rosnącej liczby użytkowników. Mimo, że szum medialny wokół Fitocracy już dawno ucichł, projekt rozwija się w bardzo dobrym tempie, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę jak dużą ma konkurencję.