Pytania Macusera po prezentacji nowego OS X, czyli Górskiego Lwa
Wczorajsza premiera wersji deweloperskiej OS X 10.8 zaskoczyła chyba nawet największych fanów Apple. Prezentacja była nietypowa jak na nowe produkty firmy – nie było konferencji, zanim system dostał się w ręce deweloperów, zobaczyła go garstka wybranych dziennikarzy i blogerów. Z drugiej strony, jeśli zauważymy, że Apple w ciągu 28 lat sprzedała mniej Maków niż urządzeń z iOS w minionym roku, to stwierdzimy, że to całkiem naturalne, że dziś Apple organizuje medialne wydarzenia dla jednej aplikacji na iPada (iBooks), a nie dla desktopowego systemu operacyjnego.
Należy jednak pamiętać, że bez wprowadzenia komputerów iMac w 1998 roku, dziś Apple prawdopodobnie by nie istniał. Natomiast bez sukcesu związanego najpierw z iPodami, a później urządzeniami z iOS, Maki nie sprzedawałyby się tak dobrze, jak aktualnie.
Szybka premiera nowego systemu to zapewne w dużej mierze chęć jak najszybszej i jak najgłębszej unifikacji OS X z iOS. Z drugiej strony wydaje się być to lekkie przyznanie się, że Lion nie wyszedł Apple’owi tak jak tego oczekiwał. Widać to choćby po niezbyt szybkim tempie adopcji nowego systemu – tylko 20% użytkowników Maków ma zainstalowanego Liona. Po prezentacji kolejnego nowego systemu, użytkownikowi poprzednich wersji na myśl przychodzi wiele pytań
Podstawowym pytaniem, które sobie warto zadać jest - jak długo jeszcze będą dwa oddzielne systemy? Według informacji, które posiada zwykle dobrze poinformowany John Gruber, nowe wersje systemu OS X będą ukazywać się w cyklu rocznym, podobnie jak ma to miejsce z iOS. Latem, czy wczesną jesienią ujrzymy więc OS X 10.8 oraz iOS 6, a w 2013 wersje 10.9 i iOS 7. Według Grubera ma być tak, że iOS pozostanie systemem dla iPhone’a, iPoda i mniejszego iPada. Jednak wydaje się, że 10-calowy tablet mógłby już niedługo dostać pełny system, skoro Windows 8 na tablety wychodzi już w tym roku.
Drugie pytanie - jak drogi będzie OS X 10.8 dla użytkowników Liona? Zapewne do wakacji się o tym nie dowiemy. Pewne jest natomiast, że system będzie dystrybuowany przez Mac App Store. Ostatnio Apple przyzwyczaił nas do niskich cen nowych wersji Mac OS X (od teraz już tylko OS X) - 24 euro czy 30 dolarów za system operacyjny to stosunkowo nie dużo, jednak wydawanie tej kwoty co roku na ewolucyjne zmiany to już całkiem sporo. Po doświadczeniach z płatnymi aktualizacjami iOS dla iPoda touch wydaje się, że Apple jednak nie popełni błędu ponownie i kolejne aktualizacje będą darmowe lub przynajmniej o połowę tańsze niż OS X Lion. Milion pobrań 10.7 zaraz po premierze to sporo gotówki, jeśli jednak spojrzymy na wyniki finansowe firmy, to widać, że Apple może sobie pozwolić na dostarczenie kolejnej wersji systemu za darmo.
Co z cyklem życia komputerów Apple? W przypadku 10.8 nie będą obsługiwane komputery sprzed 5 lat. To całkiem niezły wynik, jednak czy przy kolejnych aktualizacjach okres ten nie skróci się na przykład do 3 lat? 3 lata to dużo na urządzenie mobilne, jednak komputery zwłaszcza w ostatnim czasie nie wymagają już tak częstych aktualizacji sprzętowej. Kilkuletni komputer z Core 2 Duo z odpowiednią ilością pamięci RAM radzi sobie całkiem nieźle. Jednak CEO Apple Tim Cook nie wyklucza, że w przyszłości OS X może działać na procesorach takich jak w urządzeniach iOS. Rezygnacja z Intela na pewno nie nastąpiłaby z dnia na dzień, jednak taka decyzja jest coraz bardziej prawdopodobna.
Poza kilkoma pytaniami i wątpliwościami zapowiedź nowego systemu OS X jest bardzo pozytywna. Nowe aplikacje wydają się doskonale uzupełniać zmiany wprowadzone w Lione i przywołują najlepsze doświadczenia z urządzeń z iOS. Stopniowa ewolucja i unifikacja obu systemów operacyjnych w wykonaniu Apple wydaje się być przeprowadzana w bardzo rozsądny i przemyślany sposób. Zdarzają się błędy i potknięcia, które są eliminowane przy kolejnych aktualizacjach. Ten porządek powinien być wzorem do niekonsekwencji i chaosu jaki panuje u konkurentów przy kolejnych wersjach swoich produktów, zaczynając od systemów operacyjnych po serwisy internetowe.
Apple jednak także może być posądzone o brak konswekencji. Górski Lew to w końcu nic innego jak kotowaty, zwany również Pumą. Puma to oczywiście nazwa systemu 10.1 wydanego w 2001 roku.