Módlmy się. Z iPhone'm oczywiście
iPhone przekracza kolejne bariery. Już wkrótce smartfon Apple'a stać się może jedną z głównych tub "marketingowych" Watykanu. Zresztą w AppStore aż roi się od aplikacji religijnych. Jest biblia w dziesiątkach języków, są również modlitewniki. Także po polsku.
O tym, że Watykan przygotowuje aplikację na iPhone'a mówi się od 2008 r. W międzyczasie Papież Benedytk XVI zdążył założyć swój kanał na YouTube, a także "fanpage'a" na Facebooku (już 113 tysięcy fanów). Od 2009 r. istniała aplikacja na iPhone'a H2oNews, która była niejako iPhone'ową wersją kanału YouTube, ale nie była to aplikacja autoryzowana przez Watykan. Za jej pomocą można było zapoznawać się z najnowszymi mowami Papieża, a także śledzić jego światowe tourne.
Od końca kwietnia Watykan ma jednak pierwszą autoryzowaną aplikację na iPhone OS w AppStore, choć nie jest to aplikacja samego papieża, która ponoć jeszcze się przygotowuje. To "Daily Semonettes with Father Mike Manning" (po polsku brzmiałoby to jako Codzienne kazania ojca Mike'a Manninga). Za drobną opłatą 5,99 dol. wierni z całego świata posługujący się językiem angielskim mogą delektować się kazaniami ojca Manninga z Watykańskiego Obserwatorium - jednej z najstarszych instytucji na świecie dedykowanej wierze i nauce. Aplikacja radzi sobie całkiem nieźle, bo jest w setce najpopularniejszych aplikacji w kategorii? Lifestyle w amerykańskim AppStore.
Polscy katolicy z iPhone'm, którzy nie posługują się językiem angielskim nie muszą się zbytnio martwić. W polskim AppStore znajdą bowiem kilka aplikacji, które zapewnią im dostęp do codziennych modlitewnych inspiracji. Jest na przykład darmowa aplikacja Modlitewnik z podstawowymi modlitwami, litaniami i Drogą Krzyżową. Jest też Biblia, ale za nią trzeba uiścić zapłatę w wysokości 2,39 euro. Biblii zresztą w AppStore co niemiara w każdym możliwym języku pod każdą postacią: analiz, podcastów audio, zbiorów, ilustracji i doktryn.
iPhone wydaje się być bardzo wdzięcznym urządzeniem do aktywizacji wiernych, a oficjalna aplikacja Papieża w AppStore, która już wkrótce powinna być dostępna z pewnością ugruntuje jego ważność w działaniach "marketingowych" Kościoła. Z łatwością można by sobie wyobrazić sytuację, w której Papież przekazuje swoje słowo niedzielne także na pośrednictwem smartfonu Apple'a (czy innych). Ciekawe dokąd zajdzie taka swoista Religia 2.0.