Google

Jeśli z wypiekami na twarzy czekasz na Project Ara, właśnie dałeś się wkręcić w machinę marketingową Google’a. Owszem, masz pełne prawo, by skomplikować sobie życie i przekształcić smartfona w peceta. Ja z tego pociągu wysiadam.

Nie jest zbyt efektowny. Ale na razie nie musi.

Obejrzałem zapowiedź Google Home. Fascynacja miesza mi się z lękiem. Przedstawiona wizja jest spektakularna i przerażająca jednocześnie.

Muszę się do czegoś przyznać. Potwornie boję się Google’a. A jednocześnie dopada mnie syndrom sztokholmski, bo nie potrafię nie kochać tego, co robi ten gigant, który tak naprawdę trzyma nas wszystkich na smyczy.

Od dawna wiadomo, że Google ma ambicje stać się czymś więcej niż wyszukiwarką. Gigant z Mountain View chce nami zawładnąć w pełni i odpowiadać samodzielnie na wszystkie nasze pytania. Microsoft nie składa jednak broni, a Bing Concierge Bot wygląda na odpowiedź na ogłoszonego dopiero wczoraj Google Assisstant.

Oczywiście tylko w sytuacjach, kiedy jest to absolutnie koniecznie. I podobno nawet nie pobierze od nich żadnych danych.

Na wczorajszej konferencji Google’a pierwszy raz zabiło mi mocniej serce, gdy pokazano Daydream. Najciekawszą i znacznie bardziej praktyczną funkcję nowego Androida, czyli Instant Apps, zobaczyłem natomiast dopiero pod sam koniec Google I/O.

Wybieranie nowego samochodu przez pryzmat tego, czy obsługuje nasz ulubiony sposób łączności ze smartfonem jest, przynajmniej na razie, absurdalne. Dlatego Google zdecydował się rozwiązać ten problem. W najbardziej banalny ze sposobów.

Podczas keytnote'u otwierającego I/O 2016 mieliśmy okazję poznać plany Google'a na kolejne lata. Przedstawiono technologie i rozwiązania, z których część zadebiutuje już niebawem, a na inne będziemy musieli jeszcze sporo poczekać. Szczególnie w Polsce.

Cześć. Piszę do Was z przyszłości. Pamiętacie tę konferencję Google I/O z 2016 roku, gdy pokazano tę skrzyneczkę Google Home? Pamiętacie jak byliście zachwyceni tym, jak połączy się z Waszym domem, jak ułatwi Wam życie? Piszę żeby Was ostrzec - ta skrzyneczka zawładnie Waszym życiem i sprawi, że nie będziecie potrafili uciec od Alphabetu!

Małą część keynote'u Google I/O poświęcono inteligentnym zegarkom. Na konferencji zapowiedziano system Android Wear 2.0, który wprowadza wiele nowych i bardzo ciekawych funkcji.

Dzięki Instant Apps aplikacje będą się uruchamiały po jednym kliknięciu nawet jeśli nie mamy ich zainstalowanych. Na „modularne aplikacje” jeszcze poczekamy.

Nie miałem przesadnie wielkich oczekiwań przed keynote otwierającym tegoroczne Google I/O. Ostatnie dwie takie imprezy były ultra nudne. W tym roku jednak Google fantastycznie zaskoczył!

Google po raz kolejny próbuje swoich sił w stworzeniu komunikatora, z którego faktycznie będziemy chcieli korzystać. Czy tym razem w końcu im się uda?

Personalny asystent Google to inteligencja, która nie tylko zrozumie, co do niej mówimy, ale również pozwoli automatycznie załatwić różne zadania. Wystarczy tylko głos.

Już dzisiaj o godzinie 19:00 wystartuje najważniejsza konferencja Google. Stream wideo z keynote’u Google I/O 2016 będziemy mogli zobaczyć w 360 stopniach. Zapraszamy do wspólnego oglądania i komentowania.

YouTube dla iOS-a doczekał się właśnie aktualizacji. Nowa wersja aplikacji do obsługi największego serwisu na świecie z klipami wideo pozwala teraz właścicielom iPhone’ów oglądać filmy sferyczne po włożeniu telefonu do gogli Google Cardboard.

Już jutro startuje Google I/O 2016. Czym w tym roku zaskoczy nas gigant z Mountain View i czego się spodziewać?

Google zamierza już niebawem uśmiercić Flasha. Zrobi to za sprawą przeglądarki Chrome, która będzie odcinać użytkowników od przestarzałego rozwiązania.

Nie tylko Facebook robi wszystko, aby nie wypuszczać użytkowników z obrębu swojego serwisu. Podobną taktykę zacznie niebawem stosować YouTube, wprowadzając do aplikacji nową funkcję.