To jest wiadomość dnia! Dark Souls: Prepare to Die Edition za darmo na PC
Mają podkrążone oczy z niewyspania, mamroczą coś pod nosem, rzucają kontrolerami po ścianach, uzgadniają między sobą dziwaczne taktyki, a od czasu do czasu wybuchają niekontrolowanym płaczem, kuląc się w pozycji embrionalnej. Na pewno znacie fanów Dark Souls. Jeżeli dotychczas nie mieliście okazji, aby zrozumieć fenomenu tej serii, najwyższy czas to zmienić! Zupełnie za darmo.
Próbowaliśmy grać w Dark Souls 3, ale to gra From Software rzucała nami po obskurnym dziedzińcu - relacja Spider's Web
Idąc na pokaz zastanawiałem się, czy to ja będę grał w grę, czy to gra będzie miotać moim zakutym w zbroję awatarem po ścianach. Już po chwili wiedziałem, że to gra jest górą. Dark Souls 3 okazało się tak samo wymagające, tak samo niewdzięczne i tak samo cholernie satysfakcjonujące, jak poprzednie gry From Software.
Dark Souls II: Scholar of the First Sin to znacznie więcej niż edycja HD - recenzja Spider's Web
Do Dark Souls II: Scholar of the First Sin podszedłem bez cienia strachu. Dzieła From Software nie są mi obce. Królestwo Dragnleic znam na wylot. Usiadłem rozluźniony i rozpocząłem wyzwanie, lekceważąc przeciwnika. Zbyt dobrze znam te stare mury. Zbyt długo studiowałem przeciwników, aby dać się podejść w edycji HD. Chwilę potem ciało mojego herosa było już w paszczy smoka. Smoka? Smoka!? W podstawowej wersji gry w ogóle go tam nie było…
Renesans wymagających gier. From Software zmieniło branżę, kiedy już uwierzyłem, że to niemożliwe
Kiedy w 2008 roku zapowiedziano Demon’s Souls, gra na wyłączność dla PlayStation 3 nigdy nie miała opuścić terytorium Japonii. Dzisiaj połowa branży czerpie garściami z wpływu From Software. Postępująca casualizacja interaktywnych produkcji została zatrzymana. Wymagający gracze przebudzili się z letargu i okazali się świetnymi klientami. Jeszcze nigdy nie było tak dobrze. Jeszcze nigdy osoby oczekujące prawdziwego wyzwania nie miały takiego wyboru.
Śmierć? Te gry komputerowe pokazują, że może być czymś więcej niż powrotem do miejsca zapisu
Kiedy kilka tygodni temu poczyniłem tekst o permanentnej śmierci w grach komputerowych, w życiu nie przypuszczałem, że ten spotka się z tak pozytywnym odzewem z Waszej strony. Zgon komputerowego awatara to jednak temat – rzeka, którą dzisiaj spróbujemy ugryźć z zupełnie innej strony. Co w przypadku, kiedy porażka gracza staje się tak naprawdę początkiem czegoś zupełnie nowego, częścią większej całości? To nie tylko możliwa, ale również coraz częściej stosowana praktyka. Gracz „po drugiej stronie” również może świetnie się bawić, co pokazują poniższe przykłady z naprawdę ciekawych gier.
Śmierć jeszcze nigdy nie była tak przyjemna. Dark Souls 2 – recenzja Spider’s Web
Zaraz po rozpoczęciu przygody z Dark Souls 2 zboczyłem z sugerowanej przez twórców drogi. Myślałem, że będę sprytniejszy, odnajdując skrytą w zaroślach ścieżkę. Licząc na obfite skarby, szybko pobiegłem w kierunku mieniącej się sterty. W tym samym momencie tłusty ogr powalił mnie na ziemię, atakując od tyłu. Ekran pociemniał na skutek pierwszej śmierci w przeciągu kilkudziesięciu sekund od chwycenia za pada. W tym samym czasie zdobyłem achievement o wymownym tytule „Oto Dark Souls”. Poczułem, że jedna z najbardziej masochistycznych przyjemności właśnie rozpoczyna się na nowo.