Bezczelność oszustów nie ma granic. Próbują wykorzystać pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym objął 450 hektarów powierzchni. Kiedy strażacy i żołnierze walczą z żywiołem, oszuści próbują wykorzystać sytuację. Uważaj: zamiast pomóc, nieświadomie możesz sprawić, że złodzieje wyłudzą pieniądze.

Jak informowała straż pożarna dziś rano, ogień już się nie rozprzestrzenia. W działaniach wzięło udział 300 strażaków, 100 żołnierzy oraz 60 pracowników Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Pięć śmigłowców Lasów Państwowych wykonało łącznie 250 lotów, zrzucając 125 tys. l wody. Do tego doszło wsparcie policyjnego śmigłowca Black Hawk, który w trakcie 73 poniedziałkowych lotów zrzucił łącznie 219 tys. l wody.
- Dzięki użyciu dronów, dowodzący akcją mogą podejmować właściwe decyzje – opisywał minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak.
Resort podkreślał, że Biebrzański Park Narodowy cechuje się „bogactwem flory i fauny – w szczególności ptactwa – na terenach wokół rzeki Biebrza w województwie podlaskim”.
- Wiemy jak cenne dobro narodowe chronią teraz służby. Biebrzański Park Narodowy to jeden z największych i najstarszych parków w Polsce. Wszyscy mamy świadomość, o jaką stawkę toczy się wasza walka – zwracał się do walczących z żywiołem premier Donald Tusk.
Nic więc dziwnego, że skala zniszczeń musi martwić wiele osób. Niektórzy już teraz chcieliby dołożyć swoją cegiełkę do pomocy. I właśnie to chcą wykorzystać oszuści.
Rzecznik prasowy MSWiA Jacek Dobrzyński przestrzegł przed pojawiającymi się w sieci zbiórkami na rzecz pożaru. Już zostało powiadomione Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości oraz policja, ale niestety niewykluczone, że tego typu próby oszustw będą się pojawiać.
Cyberprzestępcy wiedzą, jak wykorzystywać silne emocje na swoją korzyść
Patrząc na zdjęcia czy filmy z terenu objętego pożarem łatwo o smutek i poczucie bezsilności. Oszuści doskonale zdają sobie z tego sprawę i proponują pozorne działanie, przekonując, że nasze pieniądze mogą przyczynić się do wsparcia dla służb albo zostaną wykorzystane do odbudowy zniszczonego środowiska. Niestety, dobre intencje mogą zakończyć się kłopotami. W najlepszym przypadku stracimy tylko wpłatę. Jeśli jednak wejdziemy na fałszywą stronę, której celem jest wyłudzenie danych do karty płatniczej, złodzieje będą mogli nawet wyczyścić konto z oszczędności.
Policja ma wkroczyć do akcji.
- Policjanci zapewniają, że zrobią wszystko, żeby sprawcy tych fałszywych zbiórek, ci oszuści zostali szybko zlokalizowani i zatrzymani - poinformował Jacek Dobrzyński.