Oto najlepszy polski dom roku. Nie dajcie się zwieść: to coś więcej niż "klocki"
Taką nagrodę przyznano podczas corocznego European Property Awards. Dom wygrał w kategorii Best Architecture Single Residence Poland. Co zachwyciło jurorów? Właśnie ta prostota, z której niektórzy lekko szydzą.
Lekko złośliwe komentarze pojawiły się na Twitterze. Najlepszy polski dom roku? Przecież to tylko porozrzucane bryły. Pomalujmy domy na wsi z czasów PRL-u na biało (to akurat nieironicznie dobry pomysł), lekko je przestawmy i będzie to samo, co zrobiła pracownia Reform Architect dowodzona przez Marcina Tomaszewskiego.
No nie do końca
W architekturze najbardziej fascynuje mnie to, że budynek może poruszać. Działać tak, jak ładne zdanie w książce, utwór czy inne dzieło sztuki. Patrzysz i się zachwycasz. Re: Q House tak właśnie działa. Na początku intryguje, bo nawet taki entuzjasta pomysłu jak ja na początku może być sceptyczny.
Okazuje się jednak, że rozmieszczenie nie jest przypadkowe. Jak tłumaczył Tomaszewski, ten jednorodzinny dom jest wręcz modułowy – pozwala na dostawianie kolejnych brył w razie potrzeby. Można sobie wyobrazić, że działa to też w drugą stronę, a to przecież wielki problem polskich domów jednorodzinnych. Stawiane są ogromne piętrowe gmachy, wszak oprócz rodziców mieszkają jeszcze dzieci. Gorzej, gdy te wyfruną z rodzinnego gniazda i okazuje się, że moloch w większości stoi pusty. W tym przypadku pewnie łatwiej pozbyć się jednej bryły niż całego piętra.
Przede wszystkim jednak te bryły żyją, niby osobno, ale tworzą jedną całość. Z każdej strony konstrukcja musi prezentować się inaczej. Można się śmiać, że to tylko klocki prawie jak w PRL-u. Tylko czy nie lepiej zadać pytanie, jak sympatycznie dałoby się odnowić i wykorzystać istniejące już budowle z tamtych czasów?
Proste, minimalistyczne kształty to cecha rozpoznawcza Reform Architect
Mój ulubiony projekt pracowni to Re: Long House. Jego kształt jest nieprzypadkowy – rozmiar działki był ograniczeniem, więc dom ma tylko 14,5 metrów szerokości. Nietypowa konstrukcja pozwoliła wkomponować dom pomiędzy istniejące drzewa i w ogrodzie nie wycięto ani jednego na potrzeby budowy. Prosty, wręcz tetrisowy układ, a praktyczny (dom ma dwie kondygnacje) i urzekający.
Wrażenie robi też Re: Mirror House 3.0. Dom jak z filmu science-fiction. Modernistyczną bryłę przecinają lustra, więc ma się wrażenie, że dom składa się z dwóch części. Albo że jest w pewnym momencie przezroczysty.
Pracownia tworzy nie tylko domy jednorodzinne, ale też wieżowce. Ciekawy jestem, jak na żywo wyglądać będzie budowany obecnie w Łodzi New Iron. Apartamentowiec będzie naprawdę wąski, bo ulokowany jest między dwiema łączącymi się ulicami. Charakterystyczne zaokrąglenie może kojarzyć się z modą międzywojenną, kiedy to budynki w miastach nawiązywały do statków. Tyle że Łódź do morza ma daleko (tymczasem Wrocław: my też, ale co z tego...), więc New Iron to prędzej nowoczesny tramwaj lub pociąg sunący ulicą.
Podoba mi się kształt, ale na wizualizacjach nie przekonują mnie do siebie i kolory, i materiały
Jest zbyt luksusowo, na pokaz, wręcz nowobogacko. Nie wiem, czy to efekciarstwo przyjmie się wśród typowej łódzkiej zabudowy. Niewątpliwie New Iron intryguje i wyczekuję końca budowy.
Nowa polska architektura zmusza do myślenia. Prowokuje, ale też daje do myślenia. Cieszę się, że powstają takie projekty. Brakuje mi jednak wielkich idei w dawnym stylu. Projektów dla zwykłych ludzi, a nie tych, którzy wyjeżdżają za miasto i mogą sobie pozwolić na szalone realizacje. Polska architektura zachwyca, czas, żeby stała się praktyczna, funkcjonalna i dla każdego.