Jak ograniczyć marnowanie jedzenia? Dietetyk dzieli się patentami i wykorzystaniem technologii

Lokowanie produktu

Marnowanie żywności to jeden z palących problemów naszej cywilizacji. Produkujemy więcej, niż jesteśmy w stanie zjeść, a mimo to nie wszyscy chodzą najedzeni. Jak możemy temu zaradzić?

08.09.2020 07.57
Jak ograniczyć marnowanie jedzenia? Dietetyk dzieli się patentami i wykorzystaniem technologii

Każdy z nas powinien zacząć od siebie – od swoich własnych nawyków już na etapie zakupów i późniejszego przechowywania produktów, ponieważ to gospodarstwa domowe odpowiadają za 53 proc. zmarnowanej żywności.

Jak układać produkty w lodówce, jak zadbać o zawartość witamin w warzywach i owocach (także za pomocą technologii!) i w końcu – jakie są najlepsze patenty na przechowywanie jedzenia? O tym wszystkim rozmawiam z dietetyczką, Moniką Stromkie-Złomaniec, która od 7 lat pracuje z pacjentami i przez ten czas napisała dwie książki o żywieniu.

Karol Kopańko, Spider’s Web: FAO ocenia, że każdego roku marnujemy 1,3 mld ton jedzenia - blisko ⅓ wszystkiego co wyprodukujemy. To ogromne ilości, zwłaszcza, że część z nas wciąż cierpi głód.

Monika Stromkie-Złomaniec, dietetyk: Zgadza się, to poważny problem krajów wysokorozwiniętych. Wszystkiego mamy pod dostatkiem, produktów spożywczych nie brakuje na sklepowych półkach i to okazało się przekleństwem naszych czasów. Większość z nas nie zna podstawowych zasad przechowywania produktów spożywczych. Przechowujemy w lodówce surowce, które nie powinny się tam znaleźć i odwrotnie - chowamy tam takie, które źle znoszą niską temperaturę np. pomidory.

Jakie błędy najczęściej popełniamy przy przechowywaniu żywności?

To na przykład układanie produktów na przypadkowych półkach, akurat tam, gdzie jest miejsce. Tymczasem większość lodówek nie utrzymuje stałej temperatury na każdej półce, w szufladach czy na drzwiach.

Zbyt rzadko zwracamy uwagę na etykiety z datą przydatności do spożycia. Tym sposobem twarożek z krótkim terminem ląduje gdzieś głęboko na półce lodówki.

 class="wp-image-1321825"

Niestety znam to z autopsji. Zapominam o nim, a gdy po niego sięgam okazuje się, że już dawno powinien być zjedzony, więc trafia do śmietnika.

Zauważyłam też, że często marnujemy zioła cięte takie jak natka pietruszki czy koperek. Pęczki zazwyczaj są spore, nie wykorzystujemy ich w całości podczas gotowania, pozostawione na blacie kuchennym marnieją i później trafiają do śmieci. Wystarczyłoby owinąć je w ręczniczek kuchenny i schować do lodówki.

Kolejna rzecz to brak umiejętnego przechowywania nadwyżki zupy czy drugiego dania, często zalega kilka dobrych godzin na kuchni co grozi zepsuciem.

A na co powinniśmy zwracać uwagę przy mrożeniu?

Bezdyskusyjnie mrożenie to najlepszy sposób na długie i bezpieczne przechowywanie chociażby mięsa, ryb, niektórych warzyw, owoców czy nawet nadwyżki bulionu czy gulaszu. Podstawą jednak jest właściwe zapakowanie produktu w pojemnik lub woreczek do mrożenia i opisanie: co zamrażamy i kiedy. Taką skrupulatność obserwuję niezwykle rzadko. Jeśli tego nie robimy to z reguły mamy obawy by taki zapas z zamrażarki później użyć, bo nie wiemy jak długo leży już w zamrażarce. I tu znowu produkt trafia do śmieci.     

Niska temperatura generalnie działa dobrze na przechowywane warzywa i owoce, ale czy są takie, których nie powinniśmy wkładać do lodówki?

Niektóre warzywa czy owoce przechowywane w lodówce będą traciły na smakowitości. Nie przechowujemy w lodówce pomidorów, ziemniaków, cebuli, czosnku, ogórków, ale także awokado, bananów, gruszek czy cytrusów.

Generalnie resztę warzyw i owoców możemy przechowywać w lodówce w dolnych pojemnikach do tego przeznaczonych, gdzie temperatura jest najwyższa w całej lodówce. Wyjątkiem będzie marchewka, która dłużej będzie jędrna, gdy owiniemy ją w ręcznik kuchenny i ułożymy na półce tuż nad pojemnikami, gdzie jest najchłodniej.

Właśnie! Pisałem ostatnio o technologii HarvestFresh od Beko. W skrócie polega ona na tym, że wnętrze lodówki imituje naturalne rytmy dobowe, do których przyzwyczajone są warzywa i owoce. O poranku świeci na niebiesko, później na zielono i wieczorem na czerwono, symulując – odpowiednio: poranek, dzień i zmierzch. W nocy – jak w tradycyjnych lodówkach, także i w tej panuje mrok. Badania naukowe pokazały, że wykorzystanie takiego rozwiązania pozwala zachować witaminy na dłużej.

Jeśli ta technologia się sprawdzi to myślę, że może mieć duże znaczenie w zapobieganiu marnowania żywności i ograniczy wyrzucanie przez domowników zwiędłych i niesmacznych już surowców.

Jak patrzy pani na to oczyma dietetyka?

Fajnie, że producenci lodówek szukają takich rozwiązań, bo pośrednio pomagają ludziom jeść więcej warzyw i owoców.  Mnie przekonuje to rozwiązanie i chętnie przetestowałam bym taką lodówkę.

Inną nowością jest NeoFrost - technologia cyrkulacji powietrza wewnątrz komór chłodzących i mrożących. Wentylator wysusza powietrze i tym samym zapobiega powstawaniu wilgoci i później szronu. Rzadziej trzeba rozmrażać lodówkę, ale czy wpływa to również na warzywa i owoce?

Powstawanie szronu na przechowywanych w lodówce surowcach na pewno nie będzie korzystne. Szron powstaje na skutek kontaktu wilgoci np. na warzywach z podłożem o temperaturze poniżej 0 °C, czyli wtedy, kiedy temperatura w naszej lodówce jest zbyt niska. Wówczas tworzą się drobne kryształki, które będą uszkadzały strukturę naszego surowca. Negatywnie wpłynie to na jego fakturę i smak.

Sam zawsze osuszam warzywa przed ułożeniem w lodówce. Czy dobrze robię?

Właśnie tak powinno się postępować. Jeśli tego nie zrobimy, wilgoć przyspieszy psucie się surowców. Czyste, suche owoce możemy przełożyć bezpośrednio do pojemników/szuflad na dole lodówki. Korzystne jest wyścielenie takiego pojemnika ręczniczkiem kuchennym lub owinięcie warzyw tym właśnie ręczniczkiem – będzie wchłaniał na bieżąco wilgoć i zapobiegnie psuciu się surowców.

 class="wp-image-1218106"

Wiele osób zwraca również uwagę na mieszanie się zapachów. Nikt z nas nie chce by po wyjęciu z lodówki wszystko smakowało podobnie.

Zgadza się, w domowych gospodarstwie zazwyczaj mamy jedną lodówkę, która musi pomieścić zarówno mięso/ryby jak i upieczony sernik. Powinniśmy więc właściwie pakować żywność. Jeśli chowamy do lodówki nadwyżkę ugotowanej zupy to zawsze garnek powinniśmy przykryć pokrywką, ciasto zapakować w pojemnik itd. Właściwie po otwarciu lodówki nie powinniśmy wyczuwać żadnych aromatów, bo w przeciwnym razie na tak małej powierzchni zapachy będą się mieszały i produkty wzajemnie przejmowały zapach „sąsiada”. Taka żywność może się gorzej przechowywać i szybciej psuć, ale co najważniejsze – nie smakuje nam, więc często koniec końców jest wyrzucana. A lodówka powstała między innymi po to byśmy żywności nie marnowali a dłużej ją przechowywali, musimy tylko właściwie korzystać z tej technologii.

I nie powinniśmy też wyłączać myślenia. Chodzi mi o zakupy z głową.

Zdecydowanie warto „mierzyć siły na zamiary”. Jeśli mieszkamy sami, obiady jadamy w pracy, jedynie śniadania i kolacje zdarza nam się zjeść w domu to nie róbmy wielkich zakupów weekendowych jak rodzina z dwójką dzieci. Zapełnimy lodówkę i kuchenne szafki a później nie będziemy mieli, kiedy tego zjeść, więc koniec końców część produktów wyląduje w śmietniku. Oszacujmy przed zakupami, ile realnie czego potrzebujemy, zaplanujmy co będziemy jedli przez najbliższe kilka dni, sporządźmy listę zakupów i według niej wrzucajmy produkty do koszyka. Nie kupujmy pod wpływem emocji (bo jesteśmy akurat głodni) czy promocji na produkt, za którym średnio przepadamy lub ma krótki termin przydatności do spożycia. Kupienie dwóch kilogramów bananów, bo mają dobrą cenę jest bez sensu, bo owoce te szybko dojrzewają i nie damy rady ich zjeść.

A jeśli już popełniliśmy ten błąd i musimy zarządzić “armią produktów w lodówce”?

Na to też są patenty! Nabiał, który dość szybko się psuje ustawiajmy w lodówce po dacie przydatności do spożycia tzn. z tyłu ustawiajmy te produkty z daleką datą a w zasięgu ręki te których termin przydatności do spożycia jest bliski. W gastronomii nazywa się to „zasadą FIFO” – pierwsze weszło i pierwsze wyszło. Oznacza to, że w pierwszej kolejności wykorzystujemy produkty, które mają najkrótszy termin przydatności do spożycia, aby mieć pewność, że dany produkt nie ulegnie zepsuciu. To bardzo ekonomiczne zachowanie. Zresztą sklepy też tą metodę stosują, więc jeśli chcemy zrobić zapas jogurtu na cały tydzień to sięgnijmy głębiej w sklepowej lodówce, bo tam będą stały produkty z dłuższą datą przydatności do spożycia.

A jeśli chodzi o warzywa - jak przedłużyć ich okres przydatności do spożycia, oprócz inwestycji w lodówkę Beko?

Gdy kupujemy sałatę w plastikowych woreczkach, to przed włożeniem jej do lodówki warto otworzyć paczkę i włożyć do niej kawałki ręcznika kuchennego, który będzie absorbował wilgoć. Tym sposobem sałata zachowa dłużej świeżość.

Warzywa jak np. papryka, pakowane w plastikowe opakowania zbiorcze/woreczki zawsze powinny być z nich wypakowane. Ponownie można skorzystać z ręcznika kuchennego, który będzie absorbował wilgoć, co powinno zapewnić zachowanie jędrność papryce czy marchwi.

 class="wp-image-1321819"

Napoczętych warzyw nigdy nie zostawiajmy na blacie kuchennym, bo tam szybko się zepsują. Starajmy się zużywać je na bieżąco, a jeśli nie ma takiej możliwości to zapakowane w pojemniczek (przeznaczony do kontaktu z żywnością) chowajmy do lodówki w jedno z tych cieplejszych w niej miejsc, czyli szuflady, na górną półkę lub w przegrody na drzwiach.

Gdy napoczynamy dżem, musztardę, ketchup – zapisujmy datę otwarcia na etykiecie, wtedy nie będziemy mieli obaw czy oby produkt jest na pewno jeszcze zdatny do spożycia i zapobiegawczo nie wyląduje w śmietniku. A produkty te najlepiej przechowywać na drzwiach lodówki, gdzie jest cieplej, bo nie potrzebują bardzo niskiej temperatury.

I na koniec patent z grzybami. W sklepach zazwyczaj są sprzedawane w plastikowych pojemnikach, niestety w nich nie zachowują długo świeżości, skrapla się na nich woda i pleśnieją. Świetnym rozwiązaniem będzie przełożenie pieczarek czy boczniaków do papierowej torby i schowanie jej do szuflady lodówki.   

Dziękuję za świetną pigułkę wiedzy. Oby pomogła naszym czytelnikom w rozsądnym planowaniu zakupów i zarządzaniu produktami w lodówce, dzięki czemu mniej rzeczy trafi do śmietnika.

*Partnerem wywiadu jest marka Beko.

Lokowanie produktu
Najnowsze
Advertisement