Rządowa aplikacja Protego Safe dostępna na Androida. Na razie potrafi bardzo niewiele
Ministerstwo Cyfryzacji wydało aplikację ProteGo Safe na Androida. Ma ona służyć za centrum niezbędnych informacji, które każdy na czas zarazy powinien sobie przyswoić. Sprawdzamy jak działa.
ProteGo Safe jest już dostępny do pobrania ze Sklepu Play, a już niedługo ma się pojawić również w wersji na system iOS. Aplikacja jest bardzo niewielka, wymaga pobrania raptem niecałych 3 MB danych. Prawdopodobnie taki był zamysł: jest lekka, prosta, bez bajerów i powinna zadziałać sprawnie nawet na tanim chińskim telefonie.
Aplikacja powinna też być w miarę bezpieczna. Odpowiedzialne za nią Ministerstwo Zdrowia chce jednak pewności, dlatego kod źródłowy apki został umieszczony na microsoftowym GitHubie. Na razie jednak chronić nie ma czego. ProteGo Safe ma być rozwijany, ale póki co to prościutki programik, niemalże służący do wyświetlania sformatowanego tekstu.
ProteGo Safe – co potrafi aplikacja wspierająca nas na czas epidemii koronawirusa?
Na razie dość niewiele. Na dziś jej podstawowa funkcja umożliwia samokontrolę stanu zdrowia. Po odpowiedzi na serię pytań dotyczących naszego trybu życia czy przebytych bądź przebywanych chorób, aplikacja poinformuje czy i w jakiej grupie ryzyka jesteśmy. Jeżeli naukowcy odkryją nowe czynniki wpływające na COVID-19, ocena grupy ryzyka ma zostać automatycznie uaktualniona.
Dużo ciekawsze ma dopiero nadejść.
ProteGo Safe ma wykorzystywać moduł Bluetooth w urządzeniu i rejestrować nasze spotkania z innymi użytkownikami tej aplikacji.
Jeżeli z czasem się okaże, że mieliśmy bliskie spotkanie z zarażoną osobą, apka ma nas o tym ostrzec. Na razie jednak nie mamy jak tego sprawdzić. Funkcja ta, podobnie jak wersja aplikacji na iOS-a, ma się pojawić za kilka dni. Niezmiennie kod źródłowy nowej wersji będzie do wglądu.
Póki co ProteGo Safe to w zasadzie prosty quiz i zbiór podstawowych informacji o COVID-19 w formie pytań i odpowiedzi. Biorąc pod uwagę rozmiar tej apki i jej znikomy wpływ na wydajność telefonu, nie zaszkodzi jej mieć pod ręką. Na razie nie sposób, by ktokolwiek wykorzystał ją do złych celów, a nigdy nie wiadomo jaka informacja w nieodległej przyszłości będzie nam pilnie potrzebna.
-Przyglądamy się, co w tej kwestii dzieje się na świecie. W tym samym czasie stale prowadzimy własne prace. Pomagają nam w tym świetni polscy programiści. Udostępniana dziś pierwsza wersja ProteGO Safe to efekt ich wysiłków - mówi minister cyfryzacji Marek Zagórski w rozesłanej do mediów informacji prasowej. Wierzymy i czekamy na więcej. Apka w bieżącej formie jest wręcz prostacka – co z uwagi na popyt na nią również wśród posiadaczy tanich telefonów uważam wyłącznie za zaletę. Działa stabilnie, szybko i jest czytelna – a to istotna podstawa.