Prosto z Los Angeles przekazujemy TOP 7 najważniejszych informacji dla fanów Destiny
Bungie wielokrotnie powtarza, że najpiękniejszą cechą Destiny jest jej zaangażowana, oddana społeczność. I na to twórcy chcą kłaść największy nacisk, projektując Destiny 2. Ale jak zamierzają tego dokonać? Udało nam się wypytać osobę, która właśnie za ten aspekt gry odpowiada.
M.E. Chung projektuje gry od dawna, a jest ich fanką w zasadzie od zawsze, począwszy od poczciwego Commodore 64. Uczestniczyła w pracach nad takimi grami, jak Tomb Raider, BioShock czy Halo. Teraz projektuje społecznościowe elementy Destiny 2, mając bogate doświadczenie w współtworzeniu e-sportowej ligi CPL. Jak twierdzi, gry w szczególny sposób potrafią łączyć i zbliżać do siebie bardzo odmiennych ludzi.
Destiny 2 faktycznie zapowiada się jako gra, która stawiać będzie przede wszystkim na społeczność. Mi udało się na krótką chwilę spotkać z panią Chung. Niestety, nie udało mi się wiele od niej dowiedzieć, bowiem większość moich pytań została skwitowana „bardzo cię przepraszam, ale jeszcze nie wolno mi o tym mówić, będziemy to komunikować dopiero za jakiś czas”. Kilka ciekawych rzeczy udało mi się jednak od niej wyciągnąć.
Guided Games będą dostępne dla trzech trybów.
Opisane w poprzednim tekście jako jedna z kluczowych nowości, Guided Games pomogą graczom otrzymać dostęp do elementów gry, których sami nie mogliby odkryć. Mechanizm ten pozwala na tymczasowe dołączenie do klanu, by móc pograć w trybie normalnie dla naszej „samotnej” postaci niedostępnego. A jakie to tryby? Raid, Nightfall i Trials.
Wiemy już, że gra będzie posiadać mechanizmy umożliwiające tworzenie klanów. Ale co to właściwie da?
Jak zauważa Chung, klany okazały się wielkim sukcesem Destiny, mimo iż gra bezpośrednio… ich nie obsługiwała. To się zmieni w Destiny 2. Wszyscy członkowie klanu, nawet ci, którzy nie brali udziału w danym raidzie, otrzymają bonusy za jego wyczyszczenie. Pojawią się też dodatkowe mechanizmy, o których Chung nie chciała mówić. Naciskana użyła porównania do pewnej tradycji z ligi NFL. Gdy dana drużyna futbolowa wygrywa mistrzostwa, wszyscy jej członkowie noszą związane ze zwycięstwem pierścienie. Nie tylko zawodnicy, ale również trenerzy czy nawet konserwatorzy boiska. Jak to wpisze się w kontekst klanów Destiny 2? Możemy na razie tylko spekulować.
Weterani pierwszego Destiny nie zaczną tak zupełnie od zera.
Co prawda nie wiadomo jak będzie wyglądało przenoszenie jakichkolwiek rzeczy z poprzedniej gry do nowej, ale Chung mnie zapewniła, że wynagrodzenie lojalnych graczy Destiny jest dla studia Bungie bardzo ważne.
Przystępność Destiny 2 to nie niższy poziom trudności, a lepsza narracja.
Jak z wyraźnym smutkiem zauważyła Chung, wielu graczy nigdy nie odkryło wielu elementów pierwszego Destiny, bo nawet nie miała pojęcia, że one istnieją. Destiny 2 ma to zmienić, choć nie w postaci żmudnych samouczków czy obniżenia poziomu trudności, czy złożoności gry. To historia i fabuła mają być instrumentami do pokazywania graczom tego, co Destiny 2 ma do zaoferowania, jeśli chodzi o mechanikę czy tryby gry.
Streamerzy głosem ludu.
Bungie, by lepiej zrozumieć oczekiwania graczy względem drugiej części, ogląda bardzo wiele transmisji z Destiny od popularnych streamerów i wsłuchiwało się w to, co mieli do powiedzenia. To właśnie streamerzy naprowadzili studio na największy problem Destiny, jakim jest brak odpowiedniego systemu matchmakingu i to ich opinie pomogły stworzyć taki mechanizm, by nie miał negatywnego wpływu na organicznie tworzące się społeczności.
Battle.net będzie działał tak, jak się tego spodziewamy.
A więc faktycznie będzie to gra tak samo „natywna” dla tej platformy, co Diablo, Warcraft czy Starcraft. Oznacza to, że ci sami znajomi będą na naszej liście kontaktów i będziemy mogli płynnie przechodzić pomiędzy grami Blizzarda i Bungie. Chung bardzo ciepło się wyrażała o przedstawicielach Blizzarda, podkreślając jak dobrze się z nimi współpracowało.
E-sport i turnieje za pieniądze? Na razie priorytetem jest coś innego.
Activision inwestuje coraz więcej w e-sport, więc naturalnym wydaje się promowanie Destiny 2 jako kolejnego tytułu turniejowego. I faktycznie, Bungie ma podobne aspiracje, na razie jednak skupia się przede wszystkim na samej grze. A więc na dopieszczeniu balansu postaci i mechanik gry. Dopiero jak to sprawdzi się „w naturze”, to studio i wydawnictwo będą myśleć o profesjonalnych turniejach w Destiny 2.