REKLAMA

Istnieje Samsung Galaxy S8 w wersji Microsoft Edition. Jest naszpikowany appkami Microsoftu

Niezależnie od tego czy użyteczny czy nie, bloatware irytuje zawsze. Dla znacznej części użytkowników preinstalowane aplikacje to zbędny balast. A w Galaxy S8 Microsoft Edition jest tego więcej.

Samsung Galaxy S8 i Galaxy S8+ (Galaxy S8 Plus).
REKLAMA
REKLAMA

W sztandarowych telefonach Samsunga już od dłuższego czasu, oprócz usług producenta i firmy Google, znajdziemy też preinstalowane aplikacje klienckie usług Microsoftu. Choć nikt tego oficjalnie nie potwierdził to uważa się, że Samsung w ten sposób uwolnił się od opłat licencyjnych za obecną w Androidzie opatentowaną własność intelektualną Microsoftu.

Umowa zapewne była relatywnie prosta: „wy nie chcecie kasy za patenty, my w zamian będziemy eksponować wasze usługi na naszych sztandarowych telefonach”. Dla Samsunga jest ona szczególnie korzystna, bo nie dość że uwalnia się z uciążliwych opłat, to na dodatek gigant wyraźnie cały czas szuka sposobu by uwolnić się od reżimu Google’a nie tracąc dobrodziejstw, jakie zapewniają mu Android i usługi Play.

Podkreślam jednak, że to obiegowa opinia i nic więcej. Faktem są tylko wyżej wspomniane aplikacje na telefonach Samsunga.

A teraz poznajcie Samsung Galaxy S8 Microsoft Edition.

Galaxy S8, tak jak poprzednie Galaxy S, ma wbudowane klienty usług Word, Excel, PowerPoint, OneDrive i Skype. Jeżeli jednak trafimy na Galaxy S8 lub Galaxy S8+ w stacjonarnym sklepie Microsoftu, tych klientów znajdziemy tam jeszcze więcej.

Oprócz wyżej wymienionych na telefonie obecny będzie klient Cortany, Outlooka i „wiele więcej”, choć na razie nie jest znana pełna lista tych aplikacji. Czemu ma to służyć i co to oznacza? Zapewne chodzi o to, by goście odwiedzający Microsoft Store mogli w ogóle kupić jakiś telefon. Jakiś inny niż HP Elite x3 czy Alcatel Idol 4. Jakiejś marki, której znają i ufają.

Po co Microsoft sprzedaje Samsunga Galaxy S8 w swoich sklepach?

Na razie żaden z liderów rynku producent telefonów komórkowych nie chce produkować urządzeń z Windows 10, z czym zresztą Microsoft zdaje się już się pogodził. A że telefon komórkowy to nadal najważniejsze urządzenie konsumenckie na rynku, to Microsoft inwestuje w iOS i Androida.

Galaxy S8 to najprawdopodobniej najwspanialsze urządzenie z Androidem na rynku i obiekt moich westchnień (czemu, ach czemu jesteś taki drogi, Samuelu…). Wygląda zjawiskowo i będzie pięknie wyglądał na ekspozycji z Microsoft Store.

REKLAMA

A skoro preinstalowany na nim bloatware ma szanse złowić kilkoro użytkowników i przekonać ich do usług Microsoftu, to… czemu nie? Lepiej, z punktu widzenia Microsoftu, by użytkownicy używali Cortany, OneDrive’a i reszty na Galaxy S8, niż by nie używali ich wcale…

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA