Niesamowity postęp - TVGRY.pl jest dziś jedną z najlepszych telewizji o grach
Tvgry.pl to telewizja założona przez redakcję jednego z największych nieanglojęzycznych serwisów growych świata - GRYOnline.pl. Przyjemnie śledzić, jak na przestrzeni lat staje się coraz ciekawsza.
Nie jest łatwo robić atrakcyjną telewizję w sektorze technologicznym. Wiedzą o tym doskonale chłopaki ze Spider's Web TV rzucający we mnie ostrymi przedmiotami ilekroć tylko znajdę się w zasięgu wzroku, ponieważ wiecznie mi się coś tam nie podoba. Spider's Web TV będzie pewnego dnia światowej jakości telewizją, jestem tego pewien, ma już zaplecze techniczne i niebywale charyzmatycznych bohaterów, z którymi uwielbiam na żywo godzinami dyskutować na temat świata technologii. Po prostu potrzebuje jeszcze kilku miesięcy, żeby wykombinować sobie co i jak.
Podobnie było z tvgry.pl. "Stacja" formalnie wystartowała na początku 2010 roku, choć tak naprawdę rodziła się już mniej więcej od początku 2008 roku za pośrednictwem platformy serwisy GRYOnline.pl i publikowanych na jej łamach materiałów filmowych. Jedną z pierwszych twarzy stacji był popularny i lubiany przez wielu Krzysztof Gonciarz, który z krakowskiej redakcji wyniósł część doświadczenia w tworzeniu i obróbce filmów do sieci oraz podstawową bazę swoich fanów. Ta zaś z czasem - ewoluując przez kilka formatów - pozwoliła mu zostać jednoosobowym youtube'owym imperium. A zatem: tak, Krzysztofa Gonciarza, choć prywatnie jakoś nieszczególnie aktywnie śledzę, zawdzięczamy między innymi właśnie tvgry.pl.
Z tej pierwszej ekipy i trzonu tvgry.pl wszyscy w ten czy inny sposób związali się - wedle mojej wiedzy - ze światem gier, YouTube'a czy filmu jako takiego, ale nikogo z podstawowego zespołu nie ma już dziś w redakcji. Zastąpili ich młodsi, bardziej gniewni, wspierani merytorycznie także przez redaktorów GRYOnline.pl.
Gracze uwielbiają Szymona "Heda" Lieberta za jego sarkastyczne, humorystyczne wstawki. W bardzo dobrym kierunku prowadzi drużynę Grzegorz "Gambrinus" Bobrek zarządzający obecnie telewizyjnym oddziałem serwisu. Wraz z Kacprem Pitalą i Mateuszem Araszkiewiczem odmienili sposób, w jaki rozmawia się o grach, zasłużenie go dointelektualizowując.
Wreszcie, podstawową ekipę zamyka budzący olbrzymie kontrowersje wśród widzów Jordan Dębowski. To już niestety problem widowni jaką mają serwisy growe, a nie samego autora - nie wkomponowując się w schemat gracza, który zna tylko Call of Duty i czci pierwsze dwie części Gothica, co i rusz wyprowadza widzów na odległe rynki, przedstawiając elektroniczną rozrywkę z zupełnie innej, pomijanej w naszym otoczeniu perspektywy.
Widzicie, telewizji internetowych nikt nie traktuje zbyt poważnie, ponieważ są zdominowane przez różnego rodzaju sztampy. Ktoś tam kiedyś w 2006 roku zaczął robić telewizję o grach w Stanach Zjednoczonych i miliony nastolatków na całym świecie zaczęły to powielać jako jedyny właściwy sposób prowadzenia ramówki - wideorecenzja, gameplay, let's play. Zapętlić.
TVGry.pl zostawia sobie pewien margines tego typu materiałów, ponieważ produkuje ich naprawdę sporo i w rezultacie dla każdego znajdzie się coś miłego. Ja jednak telewizję serwisu GRYOnline.pl zacząłem (w miarę) regularnie oglądać poprzez położenie w ostatnich latach gigantycznego nacisku na publicystykę.
Gra to już nie tylko tępe strzelanie do kosmitów - na kanale odbywają się debaty na temat formy sztuki, głębi fabularnej, branżowe analizy. Nie brakuje materiałów wspominkowych czy materiałów przekrojowych, którym ja zawsze przyklasnę z radością, ponieważ zrobiła nam się w ostatnim czasie moda na retro, gracze coraz częściej zaczynają być starszymi ludźmi i wcale aż tak bardzo nie interesuje ich Mass Effect 4, za to zawsze chętnie sobie przypomną czym była Elastomania i jak zaczynała swoją przygodę seria GTA.
Gdy robią rankingi to przez pryzmat naprawdę interesującego motywu przewodniego, a nie youtuberów ze swoimi "5 gier, które dostałem na Komunię", które interesują tylko samego twórcę z garstką subskrybujących go, niewybrednych, dwunastoletnich jamochłonów, które - jak dowodzą badania - na YouTube zniosą wszystko. Filmowe felietony tvgry.pl to już nie tylko porównanie grafiki w Battlefield i Call of Duty, ale miejsce na chwilę refleksji na temat konstrukcji świata, czy próba znalezienia odpowiedzi na pytanie "co twórcy chcieli nam powiedzieć".
Do tej pory fajnie o grach opowiadał autor kanału Arhn.eu, od pewnego czasu tvgry.pl dość dzielnie wspiera go w tych działaniach. Niestety, nie jestem w stanie odpowiedzieć na jedno pytanie - czy taki kierunek się "stacji" opłaci, gdyż jest zupełnie niewykluczone, że na co dzień celuje w o wiele mniej wymagającego widza. Dla mnie są jednak przede wszystkim dowodem, że jakość można - i warto - też wypracować.
Kiedy odpalam tvgry.pl mam świadomość, że za chwilę dowiem się czegoś nowego i ważnego na temat tej coraz poważniejszej gałęzi rozrywki, ale także i biznesu, co jest miłą odskocznią od konkurencyjnych, infantylnych czterdziestolatków, którzy po prostu wrzucają filmiki, w których zabijają obcych.