Nachalny błąd Facebooka, który promuje zakup reklam
Ja rozumiem, że Facebook musi zarabiać na reklamach. Ja rozumiem, że fanpage to jedna z głównych lokomotyw napędzających sprzedaż reklam. Ja rozumiem też, że stosuje się mechanizmy promujące reklamy na stronie, ale na Boga - to, co wyprawia ostatnio Facebook zakrawa o ponury żart!
Stronę z fanpage’em Spider’s Web na Facebooku mam otwartą w każdym momencie, w którym pracuję przed komputerem. Nie tylko do obserwacji tego, co dzieje się na naszym głównym kanale społecznościowym promocji treści bloga, ale także by być w szybkim kontakcie z ludźmi Spider’s Web, jak również z innymi osobami. Chyba nie będę odosobniony w swojej ocenie tego, że czat Facebooka stał się podstawowym komunikatorem zarówno w ujęciu prywatnym, jak i zawodowym. Łączę więc te dwie rzeczy - otwartą kartę na stronie z naszym fanpage’em oraz czat Facebooka.
Dotychczas było to bardzo dobre połączenie, ale od jakiegoś czasu Facebook zaczął kombinować coś z promocją reklam przy postach na fanpage’u. Teraz często jest tak, że ni stąd ni zowąd wyskakuje pop-up z mechanizmem zakupu promocji wpisów i to w taki sposób, że nie tylko zasłania wszystko inne na stronie, ale także z aktywnym polem wpisywania treści! (w tym konkretnym przypadku wpisywania sumy, którą chcemy przeznaczyć na reklamę).
Bardzo często dzieje się tak, że wiadomość, którą chcę wysłać do kogoś na czacie Facebooka wpisuje mi się w… pole zakupowe reklamy promocji wpisu na fanpage’u. I na dodatek, gdy klikam enter myśląc, że wysyłam szybką wiadomość na czacie, system przenosi mnie do drugiego okna dialogu związanego z zakupem reklamy.
Ja wiem, że wielu może się to wydać narzekaniem o nic, ale ta sprawa bulwersuje mnie podwójnie. Nie dość bowiem, że coraz częściej przekonuję się, że Facebook ma zupełnie w nosie kwestię ergonomii swojego serwisu, nie wspominając o postępującej fragmentacji podstawowego wyglądu serwisu (wciąż nie mam nowego feeda!), to na dodatek dziwnym trafem błędy są takie, że przy okazji nachalnie promują zakup facebookowych reklam.
Skutek jest odwrotny. Może i bym był czasem zainteresowany „wsparciem” zasięgu któregoś wpisu na fanpage’u Spider’s Web, ale wkurzony na beznadziejny błąd kasuję w sobie tę chęć.