Kolejna potyczka Xbox One kontra PlayStation 4, czyli która konsola więcej zapamięta, a która lepiej to wykorzysta
Jedną z ciekawszych nowości w konsolach nadchodzącej generacji jest zdolność do zapamiętywania fragmentu rozgrywki, zachowując na dysku poczynania gracza. Xbox one oraz PlayStation 4 różnią się jednak nie tylko wykorzystaniem tak zachowanego materiału, ale również ilością samej pamięci, którą mogą przeznaczyć na ten cel.
Zdolność do zapamiętywania rozgrywki w obu konsolach przyniesie graczom dokładnie tę samą korzyść. Od teraz posiadacze Xboksa One oraz PlayStation 4 nie będą musieli kończyć zabawy w miejscach umożliwiających zapis gry. Po wyjściu z danej produkcji i powrocie do niej, zaczniemy swoją przygodę dokładnie w tym samym miejscu, w którym ją skończyliśmy.
Tutaj podobieństwa się kończą. Na trwającym właśnie Comic-Con Ken Lobb, dyrektor kreatywny Microsoft Studios odsłonił wszystkie karty związane z pamięcią nadchodzącej konsoli giganta z Redmond. Xbox One zapisze pięć ostatnich minut rozgrywki, ale tylko w przypadku zabawy dla pojedynczego gracza. Pięciominutowy materiał będzie stale dostępny na dysku twardym. Posiadacz konsoli może umieścić go w sieci bądź poddać edycji. Ta nie ograniczy się jedynie do prostych cięć filmu. Dzięki włączonemu Kinectowi będziemy mogli dodać do tworzonego materiału ramkę z samym sobą, grającym bądź komentującym sytuację na ekranie.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku rozgrywki wieloosobowej. Tutaj gracz zostaje ograniczony do ostatnich 30 sekund materiału. Będąc w ferworze walki, ścierając się na serwerze z innymi graczami, wystarczy wydać konsoli polecenie głosowe, aby półminutowy materiał na stale wylądował na dysku, do wglądu w wolnym czasie.
W przypadku PlayStation 4 sytuacja nie jest do końca pewna. Oficjalnie mówi się o ostatnich 15 minutach rozgrywki. Pojawiają się jednak głosy, że stale zapisywany na dysku twardym materiał zostanie ograniczony do mniej niż połowy tego czasu. Plotkuje się o 7 minutach, które wciąż są wartością wyższą od tej zaproponowanej przez Microsoft.
Sony i ich PlayStation 4 będzie streamować treści za pomocą Ustream. Konkurencyjny Xbox One skorzysta z Twitcha i to właśnie drugie rozwiązanie znacznie bardziej przypadło mi do gustu. Chociaż w praktyce różnice dotyczące platform streamingowych powinny być minimalne, z punktu widzenia gracza Twitch.tv jest znacznie bardziej popularny i na dobre rozgościł się w świadomości osób obserwujących zmagania innych graczy.
Chociaż Microsoft może pochwalić się bardziej rozpoznawalnym partnerem, to Sony daje graczom dostęp do większej ilości zasobów. Oczywiście z punktu widzenia gracza, który chce zapisać przepiękny widok w grze jednoosobowej, bądź kilkanaście sekund, podczas których pokonał przeciwnika w zmaganiach za pomocą Internetu, różnice będą praktycznie nieodczuwalne. Premiera konsol nadchodzącej generacji jest jednak coraz bliżej i każde, nawet ograniczające się do minut streamowanego materiału zwycięstwo, to wizerunkowy sukces i kolejny prztyczek w nos konkurencji.