Tak powstawał teaser Cyberpunk 2077, o którym mówi internet
Gra Cyberpunk 2077 to - przypomnijmy - zupełnie nowa produkcja twórców naszego rodzimego Wiedźmina, choć tym razem utrzymana w bardzo futurystycznych klimatach. Jeśli ufać tylko teaserom, to śmiało można powiedzieć - jest dobrze. Spójrzcie jak powstawał film, który trafił na języki graczy z całego świata.
O Cyberpunku (jeszcze bez 2077 w nazwie) pisałem Wam już w czerwcu, więc tylko w telegraficznym skrócie - to nowa gra RPG, opierająca się na grach fabularnych znanych z serii o tym samym tytule (najbardziej rozpoznawalna jest chyba marka Cyberpunk 2020). Jak sama nazwa wskazuje, zabawa przenosi nas tym razem w klimaty cyberpunku, a więc przyszłości, w której pełno jest robotów, a ludzie podrasowują się wszczepami. Nie wiem czy najlepszymi, ale na pewno bardzo popularnymi przedstawicielami gatunku jest Blade Runner i Matrix wśród filmów oraz Deus Ex wśród gier.
Swoją drogą - graliście w Deus Ex: Human Revolution? Ja tę grę pokochałem i błagam o więcej, być może Cyberpunk 2077 jest tym, co skróci oczekiwania.
Przed kilkoma dniami w sieci pojawił się teaser gry. Teasery mają to do siebie, że wiele nie pokazują i przeważnie je się ignoruje (z kilkoma miłymi wyjątkami). Tym razem chyba właśnie o takim wyjątku mowa, gdyż fani na forach dyskusyjnych, nie tylko w Polsce, bardzo ciepło wypowiadają się o zaprezentowanym materiale. I to nie tylko dlatego, że CD Projekt RED jest powszechnie lubianą ekipą, ma świetny marketing, a Wiedźmin 2 był rewelacyjny.
Za zwiastunem stali dobrzy znajomi CDP Red - Platige Image, których kolejny już raz dzielnie wspierał Tomasz Bagiński, swego rodzaju celebryta (choć to może nie jest najlepsze słowo, bo oprócz popularności, niebywale utalentowany) grafiki komputerowej, którego niezwykła kariera rozpoczęła się od słynnej i nagradzanej Katedry.
Na łamach witryny Behance wyjaśniono jak robi się tak niesamowite trailery i - jak nietrudno się domyślić - jest to proces naprawdę złożony. Nie tylko ze względu na dbałość o szczegóły czy czas renderowania. O nie, to dopiero końcówka o wiele bardziej skomplikowanych prac. Wszystko rozpoczęło się od przygotowania starannego planu i zarysu projektu.
Okazało się na przykład, że bohaterowie teasera to prawdziwi ludzie, którzy zostali zeskanowani przez dziesiątki uważnie śledzących ich ruchy kamer. Odtworzono dość dokładnie ich sylwetki, efektem pracy fantazji i komputera były jedynie fryzury. Istotne było, by modelka odzwierciedlała rzeczywiste emocje, nie będąc jedynie sztucznym wytworem, który zabił klimat tak wielu gier w przeszłości.
Więcej zdjęć ukazujących jak losy teasera zmieniały się i ewoluowały od kilku kresek do zawodowej mikroprodukcji można obejrzeć na wspomnianej już stronie Behance.