Android 4.1.2 - mała rzecz, a cieszy
Kilka dni od oficjalnej premiery kazał mi Google czekać na aktualizację mojego Nexusa 7 do najnowszej wersji Androida 4.1.2, a przecież na tablecie Asusa rezyduje czysta wersja mobilnego systemu operacyjnego Google'a i wydawało się, że wzorem Apple'a najnowszy OS trafi do wszystkich urządzeń jednocześnie. No, ale w końcu jest i przynosi dwie bardzo miłe zmiany.
Gdy debiutował Nexus 7, to jednym z podstawowych zarzutów jakie mu stawiano był brak poziomego trybu pracy pulpitu. Mi to akurat zbytnio nie przeszkadzało, bo już wcześniej na iPadzie wyrobiłem sobie nawyk korzystania z tabletu w wersji pionowej, gdy ekran tabletu pokazywał poszczególne pulpity, ale wielu dowodziło, że to nielogiczne, że go nie ma.
Oczywiście ci, którzy bardzo chcieli doglądać pulpitu w trybie poziomym na Nexusie 7 mogli to robić za pośrednictwem kilku aplikacji trzecich, ale androidowi puryści czekali na oficjalne narzędzie Google'a. I się doczekali - najnowsza wersja Androida oznaczona jako 4.1.2 przynosi rotację ekranu pulpitu tabletu.
Trzeba przyznać, że pulpit w trybie poziomym prezentuje się… dostojnie. Dock z aplikacjami usadawia się po prawej stronie, a po lewej mamy belkę z szybkim dostępem do usług Google'a: wyszukiwarki oraz sterowania głosowego.
Przy przesuwaniu kolejnych pulpitów belki pozostają na swoim miejscu, a kolejne ekrany przez nie przechodzą. Ładny to zabieg graficzny.
Druga nowość związana jest z panelem powiadomień, który i tak przecież w systemie Android jest jedną z jego najmocniejszych stron. Teraz możemy sterować szerokością powiadomień z poszczególnych aplikacji. To szczególnie przydatne chociażby przy zdjęciach, czy screenshotach - wcześniej od razu pokazywane były w wersji szerokiej w powiadomieniach. To mnie akurat nieco irytowało, ponieważ inne bardziej istotne dla mnie powiadomienia były przez to stłamszone.
Teraz możemy zmniejszyć szerokość powiadomienia z aplikacji zdjęcia, a poszerzyć np. powiadomienia z aplikacji Gmail, czy Gtalk. Dla mnie to świetna nowość - dzięki niej wiem jeszcze więcej i jeszcze szybciej o charakterze powiadomienia.
Niby dwie pierdółki, a jak cieszą.