Brzydkie praktyki EA Sports - nie kupisz oddzielnie gry Euro 2012
W normalnych okolicznościach naprawdę cieszyłbym się ze zmiany modelu biznesowego EA Sports jeśli chodzi o wydawanie przynajmniej okolicznościowych gier z serii FIFA. Ale teraz wygląda na to, że muszę sobie kupić nie jedną, a dwie gry...
No niestety. Już RPA 2010, które ukazało się tylko na konsole, zwiastowało, że graczy albo nie stać na kupowanie gier piłkarskich co pół roku, albo też zmagania reprezentacyjne nie są dla nich aż tak atrakcyjne, by za to wszystko umierać. Wiadome było w każdym razie, że nad tym turniejowym aspektem biznesowym trzeba nieco popracować. W przypadku Mistrzostw Europy kanadyjski producent idzie o krok dalej, bowiem tym razem gra w ogóle nie trafi na sklepowe półki jako samodzielna produkcja. Będzie jedynie dodatkiem typu DLC, a więc bez FIFA 12 ani rusz.
Jak tłumaczą to włodarze EA: FIFA 12 jest tak dobra (dobra, dobra), że nie ma sensu robić kolejnej gry piłkarskiej. W to miejsce postanowiono więc przygotować jedynie całą porcję nowych wyzwań wraz ze starannie odwzorowanymi reprezentacjami i stadionami Polski oraz Ukrainy. Nie zabraknie też przyśpiewek, które zresztą nagrywano na ostatnich meczach różnych reprezentacji. Także naszej, w związku z czym zastanawiam się czy nie zabraknie koronnej przyśpiewki o miłości czy wręcz pożądaniu PZPN ;-).
Dobra wiadomość jest taka, że gra będzie dostępna zarówno w dystrybucji elektronicznej, jak i w sklepie w postaci pudełka z samym tylko kodem, dzięki któremu odblokujemy dodatkową zawartość. Kolekcjonerzy na pewno ucieszą się możliwością postawienia pudełeczka z Euro 2012 na półce.
Jeszcze lepsza wiadomość to to, że sama gra ukaże się także na PC. Jakby nie patrzeć, Polska i Ukraina to wciąż silne bastiony graczy pecetowych i ktoś mógłby uznać to za ukłon w ich stronę, ale zapewne głównym powodem był fakt, iż sama FIFA 12 obecnie jest niemal tożsama na różnych platformach, w związku z czym nie było barier technologicznych jak w 2010 roku.
Premiera gry nastąpi 26 kwietnia, zaś jej cena to w przypadku wersji pecetowej około 89 złotych. Tym samym jeśli ktoś nie posiada FIFA 12, musi liczyć się z większymi zakupami. Sławetne DLC od EA dotarły bowiem także w rejony sportowe.