Kilka ciekawych dodatków do Google Chrome, które znacząco poprawiają komfort pracy
Przez długi czas używałem przeglądarki Firefox, którą miałem zainstalowaną zarówno na komputerze jak i na smartfonie. Jednak wraz z wyjściem mobilnego Chrome‚a z bety postanowiłem przesiąść się na przeglądarkę od Google‚a na wszystkich używanych urządzeniach. Wbrew pozorom taka przeprowadzka była bardzo łatwa, gdyż program sam zaimportował wszystkie moje zakładki i już po chwili czułem się jak u siebie w domu. Sporo czasu poświęciłem jednak na odszukanie ciekawych dodatków, które zwiększyły komfort i wydajność mojej pracy.
Reklamy w rozszerzeniach do Chrome - oby nie zalała nas fala bezwartościowych pozycji
Google robi wiosenne porządki i zapowiada zniknięcie niektórych usług – iGoogle, Google Mini czy Google Video. Jednak wraz z porządkami przyszła pora na nowe usprawnienia, w tym jedno bardzo ciekawe z założenia, ale też dla mnie niepokojące: rozszerzenia mogą od wczoraj korzystać z nowej możliwości monetyzowania za pomocą reklam AdSense. Oby tylko nie czekał nas zalew rozszerzeń od spamerskich deweloperów, którzy zamiast na długoterminowy sukces postawią na przykład na krótki zarobek na podmienianiu reklam na stronach trzecich.
High Contrast - przydatne rozszerzenie do Chrome, które zmienia odbiór sieci
Wielu z nas spędza mnóstwo czasu przed ekranem komputera – w ramach pracy, rozrywki. Ja sama spędzam w ten sposób większość dnia. Jedną z podstawowych aktywności jest czytanie i odwiedzanie setek stron dziennie. Nie ma co ukrywać, że po takich maratonach oczy czują się zmęczone, a nadmiar kolorów, układów, przeróżnych zdjęć powoduje czasem nawet ból głowy. Znalazłam sobie na to jednak ciekawe i dosyć łopatologiczne rozwiązanie.
Dzisiaj przeglądarka Chrome powiadomiła mnie, że ma dla mnie nową aplikację Google+, którą powinienem zainstalować. Jestem sporym entuzjastą serwisu społecznościowego Google’a, więc z przyjemnością pozwoliłem na instalację aplikacji w nadziei, że przyniesie jakieś fajne nowości. Aplikacja owszem zainstalowała się w przeglądarce i dumnie pręży ikonę w części „aplikacje”, ale nic nowego nie przynosi. W zasadzie jest zakładką internetową, dokładnie taką samą jaką i tak trzymam w przeglądarce na pasku zakładek. Linkuje do adresu plus.google.com i tyle. Rodzi się więc naturalne pytanie: po co mi taka „web aplikacja”?
Przeglądarka to tylko narzędzie - rozszerzenia i aplikacje dla Chrome
Coraz częściej jestem pytana o to, co z tym Chrome’em – jakich web aplikacji i rozszerzeń używam, czy faktycznie Chrome zastępuje mi już wiele natywnych aplikacji i czy w Chrome Web Store faktycznie można znaleźć coś ciekawego i przydatnego. Tak, można – mit o tym, że Chrome Web Store jest tylko zbiorowiskiem skrótów do web aplikacji ma w sobie dużo prawdy, jednak warto zadać inne pytanie – czy jest gdzieś w sieci inna strona agregująca najciekawsze aplikacje przeglądarkowe z łatwą formą wyszukiwania, opisami i ocenami? No… nie ma.
Google Chrome Web Store jako konkurencja Facebooka
Chrome Web Store nabiera coraz większego kolorytu. W sklepie dostępne jest już ponad sześć i pół tysiąca aplikacji, a Chrome’a 15 przynosi ze sobą znaczące zmiany. Web aplikacje będą mogły być instalowane bezpośrednio ze strony bez konieczności przechodzenia do sklepu a lista krajów w których można oficjalnie kupować aplikacje i dokonywać płatności wewnątrz powiększyła się niedawno o nowe, w tym Polskę. Tylko, że Web Store przy okazji zyskał nowego, poważnego konkurenta – Faceboka z Open Graph.
Wyszukiwarki w Android Market i Chrome Web Store to kpina
Android Market oraz Chrome Web Store to kluczowe usługi dla odpowiednio: platformy Android oraz ekosystemu Chrome (przeglądarka i system operacyjny). Google to dostawca najpopularniejszej i chyba najlepszej wyszukiwarki na świecie. Jednak myliłby się ten, gdyby ten fakt szedł w parze z jakością usług wyszukiwania w obu sklepach Google’a. Wyszukiwarki w Android Market oraz Chrome Web Store to kpina.
Przemek Pająk napisał wczoraj, że projekt Chrome OS jest zdecydowanie przegadany. Ta poznana 2 lata temu dziewczyna może nie jest już taka piękna, ale w międzyczasie nauczyła się gotować, zajmować domem, wydawać towarzyskie przyjęcia i nawet znalazła sobie pracę. Wprawdzie żąda większych nakładów, ale ma więcej do zaoferowania niż tylko oglądanie… przeglądanie sieci. Wielu sceptyków narzeka, że Google często wypuszcza za szybko niedopracowane usługi czy projekty. Trochę dziwne jest więc narzekanie na 2 lata, podczas których Google tworzyło podstawy, które pozwolą Chrome OS na istnienie a nie tylko chwilowy buzz wokół nowego systemu dla „geeków”.
Chrome Web Store jednak sukcesem, więc po co Chrome OS?
Chrome Web Store można już uznawać za sukces. Liczba użytkowników sklepu Google przekroczyła 8 milionów, a płatne aplikacje sprzedają się coraz lepiej. Po dosyć ciężkich pierwszych miesiącach Chrome Web Store przyspiesza, co jest tylko potwierdzeniem przewidywań, że taka forma sprzedaży i aplikacje w chmurze w przyszłości staną się podstawą pracy na komputerach. Sklep Google?a jest przygotowaniem na Chrome OS, jednak na obecną chwilę udowadnia, iż specjalny chmurowy system nie jest potrzebny – połączenie przeglądarki i sklepu jet wystarczające.
Przeglądarka internetowa bez paska adresu URL? To ma sens.
W napływie swojej słynnej transparentności, Google przedstawił koncepcje rozwoju interfejsu użytkownika przeglądarki Chrome. Jedna z nich to rewolucyjny pomysł pozbycia się pasku adresu URL z okna przeglądarki. Jeśli zostanie kiedyś wdrożona, to będzie to największa zmiana w historii rozwoju przeglądarek internetowych. A o tym, że rzeczywiście może być wdrożona, świadczy naturalny cykl rozwoju UI i szereg już dziś istniejących rozwiązań.
Apple szykuje się do premiery Mac App Store. Czy to będzie sukces, czy nie, Chrome Web App Store od Google nie jest. Mimo 120 milionów użytkowników przeglądarki Chrome i prawie 2 tygodni od premiery Web App Store?a sprzedaż płatnych aplikacji jest, delikatnie mówiąc, mała.
Google Web Store - czy to zmierzch klasycznego internetu?
Patrząc na to, co pokazał wczoraj Google, nie można nie być onieśmielonym. Chrome OS redefiniuje pojęcie urządzenia komputerowego jakie znamy. W jaki sposób tego dokonuje świetnie opisał Michał Młynarczyk w tekście na Spider’s Web. Google pokazał jednak wczoraj jeszcze jedną niezwykle intrygującą rzecz – sklep z aplikacjami webowymi. Patrząc choćby na aplikację New York Timesa, należy postawić sobie poważne pytanie: czy czeka nas zmierzch „klasycznego” internetu?
To, co pokazał dziś Google robi olbrzymie wrażenie. Chrome OS oznacza kolejny, duży krok w stronę przeniesienia wszystkiego co robimy na komputerach do chmury.