Sprzęt

05.07.2014 18:00

Chcesz sprzedać dom lub działkę? Powinieneś najpierw zainwestować w... drona

Poszukiwania odpowiedniej działki (takiej kupowanej za złotówki, nie Bitcoiny) za pośrednictwem internetu jest często udręką. Zdjęcia przestawiają przeważnie masę trawy albo zaoranej ziemi, a stare zdjęcia satelitarne czy mapy nie mówią nic o tym, co znajduje się obecnie w okolicy. Coraz popularniejsze, również w Polsce, stają się więc zdjęcia wykonywane z dronów. Jeśli ktokolwiek szukał kiedyś interesującego go kawałka gruntu przez jeden z przeznaczonych do tego portali internetowych, prawdopodobnie wie, że to nie przesada. Dokumentacja fotograficzna czy graficzna nie przekazuje nam zbyt wielu informacji. Ot, trawa, łąka, w tle drzewa, a na rysunku widać, że działka ma w przybliżeniu kształt prostokąta. Jeśli dodatkowo zdjęcia nie są wykonane komórką z jadącego samochodu (tak, zdarza się!), jest całkiem nieźle. Tyle tylko, że to "nieźle" przekłada się mniej więcej na takie pojęcie na temat tego, co znajduje się dookoła terenu, który chcemy kupić i jak on w ogóle wygląda: Owszem, to zdjęcie wygląda pięknie, ale głównie dlatego, że pochodzi ze "stocka". Gdyby było o wiele gorszej jakości i do tego było jedynym w galerii (!), kto podjąłby ryzyko wybrania się np. kilkadziesiąt kilometrów, żeby przekonać się np. o tym, że po drugiej stronie drogi stoi szereg starych szop albo teren gwałtownie opada i nie postawimy na nim naszej wymarzonej rezydencji. A gdyby tak spróbować w inny sposób, np. taki? Albo taki: Oczywiście perspektywa może być nieco zaburzona zastosowaniem szerokokątnego obiektywu i nie każde zdjęcie wyjdzie idealnie ze względu na różnice w umiejętnościach pilotów dronów, ale nie można spierać się z tym, jak wiele więcej informacji wyciągniemy z jednego z dwóch powyższych zdjęć w porównaniu do pierwszego. Przyznam, że gry trafiłem (oczywiście w ramach służbowego researchu) na powyższe zdjęcia byłem przekonany, że to wyjątek, że ktoś przypadkiem akurat miał drona i działkę na sprzedaż. Błyskawicznie jednak okazało się, że to nieprawda. Znalezienie kolejnych dziesiątek, a może nawet i większej liczby podobnych ofert jest kwestią kilku minut.