Wszystko co musisz wiedzieć o nowej wersji konsoli Xbox One
Microsoft postanowił nie czekać na targi E3 i zaprezentował odświeżone wersje swojego sprzętu do grania i multimediów. Niespodzianek jednak brak: wszystkie nowości to tylko potwierdzenie krążących od długiego czasu plotek.
Xbox One jest już na rynku dłuższy czas i w końcu Microsoft zdecydował się go odświeżyć. Mowa tu zarówno o samej konsoli, jak i o akcesoriach. Nie będzie jednak (przynajmniej na razie) wersji „slim”, która zajmuje mniej miejsca i ma bardziej energooszczędny procesor. Nie pojawi się też (i to najprawdopodobniej nie tylko „na razie”) owiany legendą model, który rzekomo miał umożliwić deweloperom stosowanie wyższej rozdzielczości w grach (ale bez zmian w samej szczegółowości grafiki). Co właściwie się więc pojawi?
Nowa konsola z nową obudową oraz…
W sklepach niedługo pojawi się odświeżona wersja samej konsoli Xbox One. Różnić się ona będzie od pierwowzoru obudową: jej kształt i rozmiar pozostanie identyczny, ale jej błyszczące wykończenia zostaną zastąpione matowymi. Jako posiadacz Xboxa One od jego premiery, witam tę zmianę z ulgą (choć z oczywistych względów z niej nie skorzystam): przecieranie szmatką obudowy z odcisków palców to nic przyjemnego,
Największą zmianą jest jednak wymiana dysku twardego: 500 gigabajtów to niestety za mało. Patrząc po kolekcji gier, średnio jedna zajmuje około 36 gigabajtów. Szybko więc można zapełnić dysk konsoli, a nikomu się nie uśmiecha usuwanie gier, do których chcemy wrócić (chociażby z uwagi na dobry tryb gry wieloosobowej).
Polskich cen jeszcze nie znamy, ale terabajtowy Xbox One ma kosztować 400 dolarów. W sprzedaży utrzyma się 500-gigabajtowa wersja, która dzięki nowemu modelowi utrzyma dotychczasową promocyjną cenę, która miała być „tymczasowa” (350 dolarów).
Nowy kontroler z tylko jedną zmianą, ale bardzo użyteczną
Nowa wersja gamepada dla Xboxa One nie zmieni się w kształcie, wymiarach ani prawie w niczym, poza… dodaniem złącza 3,5 mm jack. Dzięki temu przestaniemy być ograniczani wyłącznie do zestawów słuchawkowych dedykowanych tej konsoli, mogąc wykorzystać dowolny posiadany przez nas model. Port będzie obsługiwał również słuchawki z pilotem pozwalającym na regulację głośności.
Oprócz tego oprogramowanie układowe nowego kontrolera będzie można uaktualniać bezprzewodowo (aktualne modele wymagają podłączenia przewodowego, by zaktualizować ich firmware) oraz mają mieć lepsze bumpery (trzeba przyznać, że to było poważne niedociągnięcie perfekcyjnego pod każdym innym względem kontrolera).
Nowy kontroler będzie dołączany do nowych konsol oraz będzie dostępny do kupienia osobno. Cena ma zostać zachowana.
A na deser, coś dla graczy PC
Microsoft, przy prezentacji Windows 10, dał nam jasno do zrozumienia, że od tej pory każde jedno urządzenie z tym systemem, to Xbox, a Xbox One to jego wersja do grania w salonie na telewizorze. Złożył przy tym obietnicę: od tej pory każdy nowy sprzęt do Xboxa One będzie mógł współpracować z innymi urządzeniami z Windows 10. Czas na realizację tej obietnicy.
Nadejdzie ona w formie Xbox One Wireless Adaptera, a więc prostego, podłączanego pod port USB urządzenia, które umożliwi podłączenie nowych gamepadów do komputera. Rzecz jasna, ów adapter zadziała również z tymi dostępnymi już w sprzedaży. Cena: 25 dolarów.