Błądząc po przepastnych czeluściach historii techniki można trafić na bardzo ciekawe i na pierwszy rzut oka budzące zdziwienie fakty, jak choćby taki, że pierwszą w Europie stację telewizyjną uruchomił… urząd pocztowy. Berliński Urząd Pocztowy dokładnie. Dokładnie 22 marca 1935 roku. W tym czasie w Berlinie było ledwie kilka odbiorników telewizyjnych. Program emitowano 3 razy w tygodniu po 1,5 godziny dziennie.
Tomek Wawrzyczek: Helmut Newton - jawny prowokator, dyskretny szyderca
Dziś niewielu fotografom udaje się wywołać tak wielką falę dyskusji wokół swoich prac, jak to miało miejsce w przypadku Helmuta Newtona. Niemiec z urodzenia, obywatel Monako z australijskim paszportem, kosmopolita i prowokator. Świat sztuki dzieli się na jego fanów, którzy zachwycają się jego zdjęciami i jego zażartych przeciwników, którzy widzą w nim szyderce z mody i człowieka nienawidzącego kobiet, upokarzającego je wręcz.
Tomek Wawrzyczek: Z pamiętnika “Młodego Technika” - kwiecień 1984, czyli fotokopia helikoptera
Postępujący rozwój nauki i techniki generuje nieustanny głód informacji i potrzebuje – co zrozumiałe – sprawnego systemu jej obiegu. Potrzebne są coraz nowsze, wydajniejsze i tańsze metody gromadzenia, przetwarzania i przekazywania lawiny informacji. Dużą rolę odgrywają komputery, systemy telekomunikacyjne i… kserokopiarki, które w dobie powszechnego obiegu informacji cyfrowej nadal stoją w każdym niemal biurze i mają się całkiem dobrze.
Tomek Wawrzyczek: Minox - aparat, który wykradł niejedną tajemnicę cz. II
Był ulubionym gadżetem szpiegów z lat II Wojny Światowej, Jamesa Bonda, Marilyn Monroe, Księcia Edynburga, Andyego Warhola, agentów CIA i KGB, Inspektora Clouseau, Jackie O. i… można wyliczać bez końca. Aparat, który można ukryć w zamkniętej dłoni, przykład zaawansowanej technologii fotograficznej, ikona wzornictwa XX wieku, dziecko niemieckiego projektanta i inżyniera Waltera Zappa – Minox. Rzecz kultowa.
Tomek Wawrzyczek: Z pamiętnika “Młodego Technika”, kwiecień 1985. Darwin i statki kosmiczne
Okręt “Beagle” odbił od brzegów Anglii 27 grudnia 1831 roku rozpoczynając pięcioletnią podróż dookoła świata. W wyprawie miał wziąć udział profesor John Steven Henslow, słynny brytyjski przyrodnik, jednak stan zdrowia zmusił go do rezygnacji z podróży. Zastąpił go jego student, młody człowiek, który nim zainteresował się naukami przyrodniczymi próbował nieskutecznie rozpocząć studia medyczne, potem teologiczne, największe zainteresowanie przejawiał jednak polowaniami. Ów młody człowiek nazywał się Charles Robert Darwin i w przyszłości będzie odpowiadał za teorię, która wywróci do góry nogami utarty od lat pogląd na pochodzenie człowieka – teorię ewolucji.
Tomek Wawrzyczek: Minox - aparat, który wykradł niejedną tajemnicę cz. I
W kinie rodem z Bollywood jest ponoć tak, że jeśli w pewnej scenie na ścianie pokoju głównego bohatera wisi strzelba, to niemal pewne jest, że w jednej z kolejnych scen ta strzelba zatańczy. W filmie szpiegowskim zaś jest tak, że jeśli w pewnej scenie główny bohater wyciąga z kieszeni miniaturowy aparat, żeby sfotografować tajne dokumenty, to niemal pewne jest, że tym aparatem jest Minox.
Tomek Wawrzyczek: Z pamiętnika “Młodego Technika” - marzec 1984 - czyli o tym kiedy wypada Wielkanoc
Każdego roku na naszym niebie pojawia się od kilku do kilkunastu komet. W większości są to słabe obiekty, których obserwacja możliwa jest tylko przy pomocy dużych, skomplikowanych, profesjonalnych teleskopów. Nie dziwi zatem, że wzmianki o tych obiektach znaleźć można wyłącznie w specjalistycznej prasie astronomicznej. Czasem jednak pojawi się na tyle jasna kometa, że jej obserwacja możliwa jest wręcz gołym okiem, o czym z wielką ochotą donoszą media wszelkiej maści. Czasy, kiedy komety wywoływały popłoch i panikę, głównie z powodu niewiedzy na temat tych obiektów, minęły bezpowrotnie. Dziś jest wręcz przeciwnie – wywołują spore zainteresowanie. Czy aby nie jest to objaw zbytniego zaufania dotychczasowym osiągnięciom astronomii? Czy ze strony komet coś nam grozi?
Tomek Wawrzyczek: Anton Corbijn - portrecista gwiazd
Fotograf i reżyser, twórca niezapomnianych portretów gwiazd muzyki i filmu, autor teledysków, zapisów koncertów i filmów pełnometrażowych. Muzyka jest elementem dominującym w jego twórczości. Od ponad dekady odpowiada za oficjalny wizerunek zespołu U2 i ich płyt. Od lat ściśle współpracuje z grupami Depeche Mode i Metallica. Stworzył najbardziej znane zdjęcia Joy Division i Public Image Ltd. Jego zdjęcia są wyraziste, o silnym kontraście. Stawia na proste pomysły, które wydobywają emocje zawarte w osobowości portretowanych artystów i w ich muzyce. Unika sztuczek i efektów specjalnych. Woli surowe kadry, najczęściej czarno-białe.
Tomek Wawrzyczek: Z pamiętnika “Młodego Technika” - marzec 1987, czyli rzecz o wahadłowcach
Obserwując historię i zjawiska w niej występujące, spostrzegając ich podobieństwo w krótszym lub dłuższym wycinku czasowym, nadajemy mu umowną nazwę adekwatną do rodzaju lub charakteru zjawisk w nim dominujących. Najczęściej sięga się po pojęcie okresu, czasem też po pojęcia o szerszym zakresie lub wręcz po określenia przenośne. Mamy zatem okres romantyzmu, wiek pary i elektryczności, epokę kamienia łupanego, lata kryzysu, dekadę wojen. Czy na podobne okresy można podzielić historię techniki?
Tomek Wawrzyczek: Robert Doisneau - najbardziej paryski ze wszystkich fotografów
Jest rok 1950. Na ulicy przed budynkiem paryskiego merostwa stoi para młodych ludzi. On, przystojny mężczyzna z głowa pokrytą bujną czupryną kruczoczarnych włosów, obejmuje swoją partnerkę za ramię, lekko odchyla ją w tył i obdarza namiętnym pocałunkiem. Obok stoi mężczyzna trzymając w ręce swoją niezastąpioną Leicę. Podnosi ją do oczu i naciska spust migawki. Powstaje jedno z bardziej rozpoznawalnych zdjęć w historii fotografii. Fotograf, który uwiecznił tą scenę, nazywał się Robert Doisneau i jest razem z Henri Cartier-Bressonem uznawany na jednego z pionierów fotografii reporterskiej.
Tomek Wawrzyczek: Z pamiętnika “Młodego Technika”. Marzec 1979, czyli najważniejszy artykuł w dziejach elektroniki
Jest rok 1948. Dwójka naukowców: J. Bardeen i W. Brattain na łamach “Physical Review” publikują “A Transistor, the Semiconductor Triode” – najważniejszy chyba artykuł w dziejach elektroniki. Opisywali w nim możliwości skonstruowania przyrządu, który miał odesłać na historyczną emeryturę lampę elektronową, a elektronikę popchnąć na ścieżkę prowadzącą wprost do półprzewodników, układów scalonych, mikroprocesorów i komputerów.
Tomek Wawrzyczek: Robert Capa - legenda fotografii wojennej cz. II
Ten legendarny fotograf węgierskiego pochodzenia, uważany za najlepszego fotoreportera wojennego XX wieku, władał siedmioma językami, ale żadnym bardzo dobrze. Nie musiał. Przez najkrwawsze dwudziestolecie ubiegłego wieku aparat fotograficzny Capy mówił za niego. “Jeśli zdjęcie nie jest wystarczająco dobre znaczy, że nie byłeś wystarczająco blisko” – brzmiała jego maksyma.
Tomek Wawrzyczek: Z pamiętnika “Młodego Technika”, marzec 1986, czyli historia pewnego rewolwera
San Francisco. Siedzący w małej knajpce inspektor policji Harry Callahan jest świadkiem napadu na bank. Wyciąga broń, wychodzi na ulicę, zabija dwóch z trzech napastników, trzeciego rani. Postrzelony bandyta pada na ulicę, obok niego ląduje jego broń. Inspektor policji powoli podchodzi do leżącego mężczyzny, celuje mu prosto w głowę i przez zaciśnięte zęby cedzi: “Wiem, co myślisz: ‘Wystrzelił sześć razy czy tylko pięć?’ Cóż, mówiąc szczerze w całym tym podnieceniu sam się trochę pogubiłem. Ale skoro to jest Magnum .44, najpotężniejsza broń ręczna na świecie, który może rozwalić ci głowę, musisz zadać sobie pytanie ‘Czy mam dziś szczęście?’ Cóż śmieciu, masz?”.
Tomek Wawrzyczek: Robert Capa - legenda fotografii wojennej cz. I
Jest wtorek, 6 czerwca 1944 roku. Bladym świtem do plaż Normandii podpływają barki niosące na swych pokładach wojska sprzymierzonych, które po roku ciężkich walk mają oswobodzić Europę Zachodnią spod okupacji hitlerowskiej. Obsada niemieckich linii obronnych obserwuje nerwowo rozwój sytuacji. Pada komenda: “Feuer!”. Śmierć zbiera wśród lądujących obfite żniwo. Na plaży “Omaha”, w samym sercu rozgrywającej się tam krwawej jatki, znajduje się Endre Ernő Friedmann – uzbrojony w aparat, znany bardziej jako Robert Capa, najsłynniejszy fotograf wojenny XX wieku.
Tomek Wawrzyczek: Z pamiętnika “Młodego Technika” - luty 1978
Koniec lat 70-tych ubiegłego stulecia to przedsionek rewolucji technologicznej, która na dobre wybuchła w latach 80-tych między innymi w związku z upowszechnieniem się komputerów i związanej z nimi cyfryzacji. Ale nie tylko. Wiele technologii, które dziś na dobre goszczą w naszym świecie, bez których nie wyobrażamy sobie życia, po prostu w naturalny sposób z nich korzystamy, jakby były czymś oczywistym, czymś co istniało od zawsze, miały swoją premierę kilkadziesiąt lat temu. Oto kilka z nich.
Tomek Wawrzyczek: The Bang Bang Club - fotografia na linii frontu
Jest rok 1991. Przez Republikę Południowej Afryki przetacza się brutalna fala starć między zwolennikami Afrykańskiego Kongresu Narodowego i Partii Wolności Inkatha. Na małej podmiejskiej stacji kolejowej czarnoskóry robotnik czeka na pociąg, który ma go zawieźć do pracy. Na plac przed stacją wpadają bojówkarze. Robotnik stoi sparaliżowany strachem. Bojówkarze podbiegają do niego, przewracają na ziemię, oblewają benzyną i podpalają. Płonący mężczyzna wstaje, robi kilka kroków i ginie od ciosu zadanego maczetą w głowę. Tą przerażającą scenę uwiecznia młody fotograf Greg Marinovich. Zdjęcie to przyniesie mu Nagrodę Pulitzera.
Tomek Wawrzyczek: Z pamiętnika “Młodego Technika” - luty 1987, w pogoni za wydajnością
Od samego początku ery powszechnej komputeryzacji trwa niekończący się wyścig. Gonią się producenci sprzętu z producentami oprogramowania. Jak tylko ci pierwsi, odpowiadając na potrzeby tych drugich, wypuszczą lepszy, szybszy, pojemniejszy, wydajniejszy sprzęt, ci drudzy od razu zagospodarowują nadwyżkę danej im mocy i płodzą jeszcze bardziej pamięciożerne, jeszcze bardziej wyciskające siódme poty z procesora oprogramowanie. A komputery, że ujmę to prosto, jak “muliły”, tak “mulą”.
Ansel Adams umiejętnie łączył dwie pasje i namiętności: przyrodę, jej piękno, wdzięk, dzikość i fotografię, niedocenianą w początkach jego twórczości, nieuznawaną za sztukę, niedocenianą też jako skuteczny oręż w promowaniu idei i wartości, kształtowaniu społeczeństwa, wpływaniu na decydentów, przyciąganiu zwolenników. Adams skutecznie z tego oręża korzystał do promowania i walki o ochronę natury w jej nienaruszonej postaci przed szkodliwymi skutkami rozwoju cywilizacji.
Z pamiętnika “Młodego Technika” - luty 1984. I narodził się suwak!
Kiedy na rynku muzycznym na dobre zaczęły zadomawiać się płyty kompaktowe, wieszczono rychły koniec płyt gramofonowych. Nic z tego. Nadal mają grono wiernych fanów, nadal pozostają w sprzedaży, choć trzeba przyznać, że jest to sprzedaż niszowa w porównaniu ze sprzedażą płyt CD. Kiedyś gramofony i płyty analogowe cenowo nie odbiegały od obecnych cen płyt i odtwarzaczy CD. Dziś kosztują kilkakrotnie więcej. Jak przystało na towar dla koneserów.
Był wizjonerem fotografii krajobrazowej i przyrodniczej. Mówiło się o nim, że jest uzależniony od natury. Był jej pasjonatem i obrońcą. Symbol amerykańskiego Zachodu, w szczególności Parku Narodowego Yosemite. Jego wyraziste, uderzające ostrością szczegółów i malowniczością czarno-białe zdjęcia dzikiej przyrody stały się inspiracją dla wielu pokoleń fotografów.
Tomek Wawrzyczek: Z pamiętnika “Młodego Technika” - luty 1986. Gdy pojawił się Commodore-128
Upalny letni dzień. Powietrze jest ciężkie, duszne, gorące, jakby lepkie. Jest bezwietrznie – nie drgnie nawet jeden liść na drzewach. Niebo jest bezchmurne, ale z powodu dużej wilgotności jego naturalny błękit jest przygaszony, jakby wyszarzały. Niemal idealne warunki dla powstania jednego z najgroźniejszych zjawisk występujących w przyrodzie – burzy.
Tomek Wawrzyczek: Henri Cartier-Bresson - człowiek, bez którego nie byłoby fotografii ulicznej - cz. II
Jest uznawany za ojca chrzestnego współczesnej fotografii reporterskiej. Nie wywoływał swoich zdjęć sam, bo uważał, że miejscem fotografa jest ulica, nie ciemnia. Nie używał lampy błyskowej – uznawał tylko naturalne dla danej sytuacji światło. Jego rozumienie fotografii ujęte w formułę momentu decydującego zmieniło podejście do robienia zdjęć.
Tomek Wawrzyczek: Z pamiętnika “Młodego Technika” - styczeń 1979. Gdy "LOT" świętował półwiecze!
W życiu młodego człowieka pojawia się taki moment, kiedy przestaje wierzyć w myszki zamieniające schowane pod poduszką mleczne zęby na prezenty, bożonarodzeniowe aniołki, Świętego Mikołaja przecinającego przestrzeń powietrzną w saniach ciągniętych przez renifery, krasnoludki mieszkające pod grzybkami, elfy, jednorożce i inne rusałki. Wydoroślał, wydaje się. Nic z tych rzeczy. Im bardziej człowiek dorośleje, tym chętnej zaczyna wierzyć w inne dziwy jak choćby w latające spodki pełne ufoludków, które przybywają do nas gromadnie z bliższych i dalszych zakątków wszechświata.
Tomek Wawrzyczek: Henri Cartier-Bresson - człowiek, bez którego nie byłoby fotografii ulicznej - cz. I
22 sierpnia 1908 w miejscowości Chanteloup-en-Brie we Francji przychodzi na świat Henri Cartier-Bresson. Ojciec chrzestny współczesnej fotografii reporterskiej. Twórca momentu decydującego – podstawy dobrej fotografii ulicznej. Człowiek, który sam z siebie, przez swoją twórczość, był momentem decydującym w historii fotografii.
Tomek Wawrzyczek: Z pamiętnika Młodego Technika - styczeń 1983
W 1877 roku włoski astronom Giovanni V. Schiaparelli dokonał odkrycia, które jak chyba żadne inne w historii, rozpaliło wyobraźnię opinii publicznej. Prowadząc obserwacje powierzchni Marsa w mediolańskim obserwatorium astronomicznym , spostrzegł na niej sieć kilkudziesięciu liniowych tworów znanych później jako “kanały marsjańskie”. Schiaparelli prowadził badania przy pomocy teleskopu o średnicy 21 cm podczas tzw. wielkiej opozycji Marsa, mówiąc w dużym uproszczeniu, jego największego zbliżenia do Ziemi.
Niewiele jest marek, które nie tylko zapisały się w historii ludzkości, ale wręcz na nią wpływały, kreowały, pobudzały rozwój społeczny i kulturowy, odpowiadały za postęp technologiczny i cywilizacyjny. Jak dziś wyglądałby rynek motoryzacyjny, gdyby na początku XX wieku nie pojawił się pierwszy masowo produkowany samochód osobowy – Ford? Czy fotografia byłaby dziś tak popularna, tak masowa, gdyby równo sto lat temu nie został zaprojektowany pierwszy aparat małoobrazkowy – Leica?
Tomek Wawrzyczek: Z pamiętnika “Młodego Technika” - styczeń 1984
Ubiegłoroczny sylwester przeszedł do historii wraz z ostatnim wypuszczonym w nocne niebo fajerwerkiem. Właśnie – czy wyobrażacie sobie sylwestrową noc bez fajerwerków o północy? Znany polski reżyser napisał w noc sylwestrową w jednym z serwisów społecznościowych, że ma uzasadnione podejrzenia, że sylwester to efekt lobbingu Francuzów i Chińczyków. Pierwsi dostarczają wina z bąbelkami, drudzy zarabiają na petardach. Spostrzeżenie godne odnotowania.
Tomek Wawrzyczek: Fujifilm Finepix X100 - aparat inny niż wszystkie
Nowoczesna optyka i elektronika kryjące się w obudowie w stylu retro, nawiązującym do słynnej serii M aparatów Leica, bogate możliwości połączone z tradycyjnym systemem kontroli – oto Fujifilm Finepix X100.
Tomek Wawrzyczek: Z pamiętnika Młodego Technika, styczeń 1987
28 stycznia 1986 roku z Przylądka Canaveral na Florydzie wyruszył w swoją dziesiątą misję wahadłowiec “Challengener” z siedmioosobową załogą na pokładzie i ładunkiem złożonym z satelity telekomunikacyjnego TDRS-B i obserwatorium astronomicznego Spartan-Halley. Poranek tego dnia był wyjątkowo chłodny. Na Florydą przechodziła fala silnych, jak ta ten najcieplejszy stan Wschodniego Wybrzeża, mrozów.
Tomek Wawrzyczek: Lensbaby - obiektywy dla kreatywnych
Jeśli jesteś kreatywnym fotografem, nie boisz się eksperymentowania, lubisz odkrywać nowe techniki fotograficzne, oto coś dla Ciebie – obiektywy Lensbaby.