REKLAMA

Huawei P60 Pro to fotograficzny potwór. Co o nim wiemy?

Huawei P60 Pro ma być prawdziwym odrodzeniem fotograficznej serii chińskiego producenta. Do sieci właśnie trafiła jego specyfikacja. Przyznaję, nie mogę się go doczekać.

Huawei P60 Pro to fotograficzny potwór. Co o nim wiemy?
REKLAMA

W domu nadal mam Huawei P20, który służy mi głównie za awaryjny telefon. Po tylu latach od premiery nic się z nim nie dzieje, a zrobione za jego pomocą zdjęcia nadal prezentują się ładnie. Do tej pory żałuję, że nie kupiłem Huaweia 30 Pro, bo także wystarczyłby mi na długie lata. Jego następca P40 Pro bez usług Google nie przebił się do masowej świadomości, a premiera P50 przeszła niezauważona. Model P60 Pro ma szansę przywrócić serii dawny blask.

REKLAMA

W Huawei P60 Pro najważniejszy jest aparat

Ale zanim do tego przejdziemy kilka innych parametrów. Ekran OLED dostarczony przez BOE ma 6,6 cali przekątnej i obsługuje rozdzielczość QHD+ (1440 x 3200 pikseli). Procesor to Snapdragon 8 Gen 1+, ale bez łączności 5G. Pamięć na dane ma wynosić 256/512 GB. Smartfon będzie zasilany ogniwami o pojemności 5000 mAh obsługującymi szybkie ładowanie 100 W.

A teraz czas na najważniejsze - aparaty. Główny ma rozdzielczość 50 Mpix Sony IMX858. Aparat ultraszerokokątny ma takie same parametry. Trzeci aparat z teleobiektywem ma rozdzielczość 64 Mpix. Prawdopodobnie będzie to obiektyw peryskopowy. Z przodu znajduje się natomiast aparat 32 Mpix.

REKLAMA

Premiera urządzenia planowana jest na marzec. Jest na co czekać, zwłaszcza że w obecnych czasach brak usług Google to żadna przeszkoda w sprawnym działaniu urządzenia.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA