Po co powstał POCO X4 Pro 5G? Po to, żeby zostać megahitem sprzedaży

POCO X3 Pro był przez ostatni rok bodajże najczęściej polecanym smartfonem, jaki sugerowałem ludziom poszukującym dobrego telefonu w dobrej cenie. Kosztując 1200-1400 zł mieści się on w zasięgu większości konsumentów, zaś jego możliwości i bardzo przyzwoity aparat sprawiają, że naprawdę trudno znaleźć choć jeden powód, by go nie polecić i np. sugerować dopłatę do czegoś droższego.

Nie inaczej będzie z POCO X4 Pro 5G. Gdy patrzę na jego możliwości już wiem, że szykuje się hit.

Pierwszym, co rzuca się w oczy, gdy patrzymy na POCO X4 Pro 5G, jest dość radykalny odwrót od stylistyki poprzednika. Zamiast krągłości i obłości mamy wszechobecną kanciastość. Dotyczy ona zarówno samego urządzenia i jego ściętych ramek, jak i wyspy aparatów, która teraz bardziej przypomina tę znaną z POCO M3 niż tę z POCO X3 Pro.

Nowa obudowa w trzech kolorach – żółtym, czarnym lub niebieskim – prezentuje się jednak nader urodziwie, przynajmniej na grafikach promocyjnych. Nader urodziwie zapowiada się też wyświetlacz, 6,67-calowy panel AMOLED o rozdzielczości FullHD+ i częstotliwości odświeżania 120 Hz a także szczytowej jasności 1200 nitów, który pokrywa szkło ochronne Gorilla Glass 5. Mimo tego, iż patrzymy na wyświetlacz AMOLED, producent nie zastosował czytnika linii papilarnych pod ekranem, lecz ukrył go w przycisku na ramce. I bardzo dobrze. Wyświetlacz uzupełniają głośniki stereo, a skoro o dźwięku mowa, to warto też wspomnieć o obecności złącza minijack 3,5 mm z certyfikatem Hi-Res Audio.

Równie ciekawie jest pod ekranem, gdzie czeka naprawdę solidny zestaw podzespołów. Sercem nowego POCO jest procesor Qualcomm Snapdragon 695 5G, wspiernay przez 6 lub 8 GB RAM-u i 128 lub 256 GB miejsca na dane, rozszerzalnego kartą microSD. Całość zasila zaś akumulator o pojemności 5000 mAh, ładowany z mocą 67W przez dołączoną do zestawu ładowarkę. Od 0 do 100% naładujemy go w 41 minut.

Kombinacja takiej obudowy i takich podzespołów sprawia niestety, że POCO X4 Pro 5G zapowiada się na sporych rozmiarów bestię. Mierzy on 164,1 x 76,1 x 8,12 mm i waży aż 205 g, ale za to w obudowie udało się upakować naprawdę wiele. Poza wszystkimi wspomnianymi wyżej atrybutami mamy tu też takie bajery jak nowy motorek wibracyjny, czujnik podczerwieni i ochronę przed zachlapaniem, potwierdzoną certyfikatem IP53.

POCO X3 Pro podbił serca konsumentów nie tylko świetnymi podzespołami, ale też zaskakująco dobrym układem aparatów. POCO X4 Pro 5G ma szansę powtórzyć ten sukces za sprawą nowego sensora głównego o rozdzielczości 108 Mpix, stosującego technologię pixel-binning 9 do 1 (9 sąsiadujących pikseli tworzy 1 duży piksel, produkując zdjęcie o rozdzielczości wynikowej 12 Mpix).

Pixel-binning w połączeniu z fizycznie większą matrycą powinien zaowocować bardzo dobrymi rezultatami w kiepskich warunkach oświetleniowych. Oprócz sensora 108 Mpix mamy tu też sensor 8 Mpi z obiektywem ultrawide oraz aparat macro 2 Mpix. Z przodu znajdziemy zaś aparat 16 Mpix.

Dopiero podczas testów będziemy mogli sprawdzić, jak w praktyce spisuje się ten układ optyczny, jednak sądząc po tym, jak dobre aparaty oferował poprzedni model, jestem raczej spokojny o możliwości nowego telefonu.

Nie znamy jeszcze polskich cen nowego smartfona POCO – na nie musimy poczekać do polskiej premiery. Dziś nowy telefon zaliczył debiut w Barcelonie podczas targów MWC 2022 i trafi do klientów niebawem. Jak można się było spodziewać, kosztuje on więcej od X3 Pro, ale jego cena nadal jest zaskakująco niska, zważywszy na to, jak wiele oferuje:

Nabywcy nowego urządzenia otrzymają też gratis subskrypcję YouTube Premium na dwa miesiące. Nie wiemy jeszcze, kiedy nowy POCO trafi nad Wisłę, ale muszę przyznać, że wyjątkowo nie mam zamiaru pół żartem – pół serio pytać, po co nam w ogóle ten POCO. Elektronika drożeje w zastraszającym tempie, a dobrych, niedrogich smartfonów wciąż jest jak na lekarstwo. POCO X4 Pro 5G zanosi się na jeden z najlepszych wyborów dla "zwykłego Kowalskiego", a podejrzewam również, że i entuzjaści nim nie pogardzą.