Pedelce we Francji specjalnie promowane. 2,5 tys. euro na zachętę
Francuski parlament zastanawia się nad wprowadzeniem nowego programu dopłat do elektrycznych… rowerów. Jeśli pomysł przejdzie, każdy obywatel Francji, który zdecyduje się na zezłomowanie swojego samochodu z silnikiem spalinowym otrzyma 2,5 tys. Euro na zakup elektrycznego jednośladu.
Wyjaśniając tytuł: pedelec to specjalistyczna nazwa roweru elektrycznego, która bynajmniej nie została zapożyczona z języka czeskiego, tylko z angielskiego od: pedal electric cycle. Skoro już to wiecie, zajmijmy się kontrowersją francuskiego projektu.
2,5 tys. Euro na elektryczny rower za zezłomowanie spalinowego auta we Francji
Miejscy aktywiści stwierdzą oczywiście, że pomysł jest genialny, ponieważ promuje on przesiadkę na rower. Co prawda z wbudowanym silnikiem, ale to szczegół. Francuscy pomysłodawcy dodadzą do tego jeszcze promowanie bardziej zrównoważonych środków transportu.
Niektórzy komentatorzy mogą jednak spytać, czemu Francuzi nie chcą dopłacać do innych form zrównoważonego transportu elektrycznego. Bardziej zieloni Finowie na przykład, dzięki bardzo podobnemu programowi wymienili swoje spalinowe auta na:
- 2000 rowerów elektrycznych
- 1000 niskoemisyjnych samochodów
- 100 biletów na transport publiczny
Ograniczenie wyboru do elektrycznego roweru ma być może sens dla mieszkańców dużych miast. Jeśli ktoś mieszka jednak na wsi lub na przedmieściach, prawdopodobnie nie będzie chciał wymienić swojego praktycznego auta na elektryczny rower za 2,5 tys. euro. No chyba, że jest to Citroen 2 CV, to wtedy bym to w pełni zrozumiał.
Kończąc już zupełnie na poważnie, pomysł omawiany powyżej to część większej ekologicznej strategii Francji, w ramach której wprowadzono niedawno zakaz lotów lokalnych na krótkich dystansach. Francuzi, jak widać, bardzo poważnie podeszli do kwestii redukcji emisji CO2 w swoim kraju.