REKLAMA

Tup, tup, tup. Polski rynek e-commerce goni szwajcarski, ale płaci za pobraniem

Choć polski rynek zakupów internetowych rozwija się dynamicznie i w tym roku osiągnie aż 25 proc. wzrostu, do europejskiej czołówki nadal mu daleko. 

rynek zakupów internetowych w Polsce
REKLAMA

Rzeczpospolitej udało się dostać do pełnej wersji raportu organizacji Ecommerce Europe i EuroCommerce, a wnioski z niego płynące powinny wywołać uśmiech ulgi i radości na twarzach rozgrywających na polskim rynku zakupów internetowych.

REKLAMA

Wydamy o 25 proc. więcej jako Polska, o 14 proc. więcej jako Europa.

Polski rynek e-zakupów rośnie w tempie godnym pozazdroszczenia. Eksperci przewidują, że w tym roku na ubrania, jedzenie, sprzęt i inne kupowane przez internet dobra wydamy aż o 25 proc. więcej niż rok temu. Tylko Bułgarzy i Rumuni szybciej zakochują się w klikaniu w kolorowe wirtualne koszyki. Ich rynek zakupów w internecie rośnie aż o 30 proc rocznie.

Wygodę e-zakupów coraz bardziej docenia zresztą cała Europa. W tym roku wartość rynku europejskiego ma wynieść około 621 mld euro. To oznacza wzrost o 14 proc, rok temu wynosił on niecałe 12 proc.

Polski rynek e-zakupów rośnie, i to szybko, ale nadal daleko nam do liderów.

Jednak nawet z wykraczającym daleko poza średnią wzrostem nie mamy szans dogonić czołówki. Wartość rynków zakupów internetowych w dużych i bogatych krajach, takich jak Niemcy, Wielka Brytania czy Francja, jest na razie całkowicie poza naszym zasięgiem. To nie znaczy, że nie mamy się do kogo porównywać. My, według przewidywań, wydamy w tym roku w sieci nieco więcej niż Belgowie, a nasz rynek dogoni wreszcie ten szwajcarski.

REKLAMA

E-commerce zmaga się z różnymi wyzwaniami w różnych krajach. Także w Polsce napotyka na zupełnie unikalne problemy. Jak zauważa Rzeczpospolita, jedną z najbardziej charakterystycznych cech polskiego konsumenta w internecie jest preferowany przez niego system płatności. Mimo prężnie rozwijającego się w naszym kraju fintechu, my, kupujący, nadal najchętniej wybieramy bardziej zachowawczą płatność za pobraniem, chociaż często jest to jedna z droższych opcji wysyłki. Może to wynikać z naszej nieufności w stosunku do internetowych form płatności lub braku zaufania do samych sprzedających i obawy, że towar, który nam wysłali, będzie się znacząco różnił od tego, co chcieliśmy zamówić.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-27T18:42:43+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T14:54:23+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T14:46:30+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T09:39:05+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T06:03:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T16:33:07+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T14:37:09+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T12:27:29+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA