Im więcej wiesz, tym dalej zajedziesz, czyli po co nam LTE w samochodach
Do czego przydaje się LTE w samochodzie? Do tego samego, co w smartfonie – by wiedzieć więcej. O ile oczywiście korzystamy z odpowiednich aplikacji.
Testując Volkswagena T-Roc miałem przyjemność korzystać z opcjonalnego systemu Car-Net Guide & Inform i chyba po raz pierwszy w pełni doceniłem potencjał łączności internetowej w samochodzie. U wielu producentów z opcji połączenia z Siecią… niewiele wynika. Jeśli jednak chodzi o Volkswagena, otrzymujemy kompletny zestaw usług i udogodnień, które naprawdę przydają się w czasie krótszych i dłuższych wojaży.
Co zatem daje Car-Net Guide & Inform?
Lepsza nawigacja
Przyznaję się bez bicia, nie znoszę fabrycznych nawigacji producentów. Sprawdziłem przez ostatnie lata wiele aut, ale niezależnie od ich klasy systemy nawigacyjne dzieliły się na złe, gorsze i całkiem fatalne.
Tymczasem, ku mojemu bezbrzeżnemu zdziwieniu, system nawigacji Discover Media w Volkswagenie T-Roc okazał się nie tyle przyzwoity, co po prostu świetny! Nawet pokonując trasy między zapomnianymi przez Boga i ludzi wioseczkami w górach nawigacja prowadziła mnie właściwą trasą, a do tego mogłem ją sobie wyświetlić tuż przed oczami, na cyfrowym kokpicie Active Info Display, zastępującym analogowe zegary.
Swoje fantastyczne działanie nawigacja T-Roca zawdzięcza w dużej mierze właśnie podłączeniu do Sieci. Dzięki temu nie jest tylko bierną mapą, prowadzącą nas po sznurku do celu, lecz aktywnym asystentem, dynamicznie dostosowującym się do sytuacji na drodze.
Nawigacja cały czas otrzymuje świeże informacje o stanie dróg, które zamierzamy pokonać. Jeśli nastąpią jakieś niespodziewane komplikacje, system poinformuje o tym kierowcę i zaproponuje alternatywną trasę. Dotyczy to zarówno prostego omijania korków jak i… pokierowania nas drugą stroną góry, gdy z jednej zejdzie lawina, blokując przejazd.
Dzięki łączności sieciowej otrzymujemy też inne powiadomienia o utrudnieniach, jak informacje o robotach drogowych, dodatkowych ograniczeniach czy… ostrzeżenie o dzikiej zwierzynie na drodze. Bardzo proste, ale niebywale przydatne.
Lepsza orientacja
Obok ostrzeżeń i dynamicznego dostosowywania trasy, system Discover Media pomoże nam zlokalizować inne punkty na mapie – począwszy od celów specjalnych, aż po stacje benzynowe w okolicy, z uwzględnieniem ich godzin pracy. Co ciekawe, Volkswagen z systemem Car-Net Guide & Inform może wskazać nam stacje benzynowe zależnie od pozostałego zasięgu samochodu, kierując ku najbliższej stacji.
W systemie możemy też wyszukać wolne miejsca parkingowe, a jeśli kiedyś pokusimy się o zakup auta elektrycznego, także stacje ładujące.
Lepsza wiedza
Tak jak w smartfonie, tak w samochodzie łączność sieciowa pozwala nam wiedzieć więcej. Car-Net Guide & Inform oprócz wszystkich wyżej opisanych udogodnień oferuje nam także różne rodzaje wiedzy – wiedzę o tym, co się dzieje na świecie (dzięki wbudowanemu serwisowi informacyjnemu), wiedzę o tym, jaka czeka nas pogoda (dzięki aplikacji z prognozą) oraz wiedzę o tym, co dzieje się z naszym samochodem (dzięki raportom o stanie pojazdu).
Z takim systemem nie mamy wymówki, żeby wyruszyć gdziekolwiek nieprzygotowanym. Przed wyjazdem zawsze możemy szybko skontrolować stan naszego auta, sprawdzić pogodę i upewnić się, że nie przydarzyło się coś niespodziewanego, co mogłoby wpłynąć na naszą podróż.
Car-Net Guide & Inform powinien być standardem.
Podczas testu Volkswagena T-Roc cały czas myślałem, że takie udogodnienia powinny stać się standardem branży motoryzacyjnej. Do tego stopnia są użyteczne.
Cały czas śnimy sen elektrycznych samochodów, debatujemy nad poziomami autonomii, a tymczasem na dobry początek przydałoby się, żeby każdy samochód miał na pokładzie takie udogodnienia, jak Car-Net Guide & Inform.
Bo im więcej wiemy, tym jesteśmy pewniejsi tego, co robimy. A jeśli chodzi o dostarczanie wiedzy kierowcy, nikt w tej klasie nie robi tego lepiej od Volkswagena.