Nintendo Switch z rekordem w Stanach. To najszybciej kupowana platforma do gier w historii
Nintendo of America ma wielkie powody do radości. W ciągu 10 miesięcy ich konsola Nintendo Switch osiągnęła status najszybciej kupowanej platformy do gier w całych Stanach Zjednoczonych.
Oznacza to, że Nintendo Switch sprzedaje się w Stanach Zjednoczonych szybciej, niż niezwykle popularne PlayStation, ocierające się o pozycję monopolisty PlayStation 2 czy nawet kultowe Nintendo Enterteinment System. Hybrydowy Switch jest najszybciej kupowanym sprzętem do grania na najważniejszym/jednym z najważniejszych rynków świata, jakimi są Stany Zjednoczone Ameryki. Szkoda tylko, że Nintendo nie chwali się dokładnymi wyliczeniami.
Szacuje się, że w ciągu pierwszego roku istnienia Nintendo Switch znajdzie 15 mln nabywców.
Lwia część tej grupy pochodzi z USA, Zachodniej Europy oraz Japonii. Po tym, jak Switch pobił kilka rekordów na Starym Kontynencie oraz w Kraju Kwitnącej Wiśni, przyszedł czas na Stany Zjednoczone. Amerykański oddział firmy doliczył się sprzedanych pudełek po okresie świątecznym, zestawił uzyskane wartości z wynikami konkurencji, a następnie pochwalił się światu obliczeniami. Zdaniem Nintendo, żadna inna konsola w całej historii Stanów nie sprzedawała się tak szybko, jak Switch:
Co to oznacza dla posiadaczy konsoli? Przede wszystkim to, że w kolejnych latach ci mogą liczyć nie tylko na świetne gry od Nintendo oraz produkcje niezależne, ale również tytuły AAA zewnętrznych producentów. Ci zawsze idą tam, gdzie są pieniądze i duża grupa docelowa. Patrząc na szybkość, z jaką przybywa posiadaczy Switcha, zainteresowanie tą platformą ze strony podmiotów trzecich będzie jedynie rosnąć.
Już teraz na Switchu są obecne takie marki jak FIFA, DOOM, L.A. Noire, Skyrim, LEGO i Minecraft. Posiadacze hybrydowego urządzenia mogą liczyć również na Steep od Ubisoftu, Wolfensteina Bethesdy, Dragon Questa, Syberię 3 oraz PayDay 2. Nie są to oczywiście tak głośne serie jak Assassin’s Creed czy Call of Duty, ale jeśli Switch zachowa tendencję sprzedaży, to również one wcześniej czy później trafią na hybrydową platformę Nintendo. To tylko i wyłącznie kwestia czasu. Każdy będzie chciał się schylić po pieniądze, jakie będą do zgarnięcia na Switchu.
Galopująca sprzedaż Switcha to nie tylko powód do radości, ale również wielkie wyzwanie.
Nintendo musi nieustannie dostarczać nowe gry na wyłączność, które są głównym motorem napędowym tej konsoli. Na 2018 rok zaplanowano trzecią Bayonettę, Metroid Prime 4, Shin Megami Tensei, nowe Pokemony, świeże Fire Emblem, a także Yoshiego oraz Kirbiego na Unreal Engine. To solidne zestawienie, ale liczę, że w przeciągu następnych 12 miesięcy zostanie ujawnionych jeszcze kilka projektów, o których wciąż nie mamy pojęcia. Jest to prawdopodobne, ponieważ Nintendo nie ma w zwyczaju chwalić się grami ze zbyt dużym wyprzedzeniem. W przeciwieństwie do Sony czy Microsoftu.
Wyzwaniem jest również współpraca w obszarze muzyki i wideo. To lekkie nieporozumienie, że niemal w rok po premierze Switcha, na tej konsoli wciąż nie ma oficjalnych aplikacji Spofity oraz Netfliksa. Swój program napisało wyłącznie Hulu, co z punktu widzenia gracza w Polsce ma dosyć małe znaczenie. Switch wydaje się stworzony do oglądania filmów i seriali podczas podróży. Mam nadzieję, że Netflix, HBO GO, Amazon Prime Video i Showmax na tej platformie to tylko kwestia czasu.