Surface Arc Mouse debiutuje w Polsce. Przy wtórze głosu... Krystyny Czubówny
Polska na dobre zaistniała na sprzętowej mapie Microsoftu. Po latach nieobecności produktów marki Surface w końcu możemy kupić Surface Pro, Surface Laptop, a także dedykowane im akcesoria. Do tych ostatnich dołącza właśnie myszka Surface Arc Mouse.
Nie będę ukrywał, że jestem wielkim fanem ostatnich działań Microsoftu po stronie sprzętowej. Moim mobilnym kompanem jest Surface Pro 4, moją ulubioną klawiaturą, na której wystukuję tysiące słów dziennie – Surface Keyboard.
Teraz Microsoft wprowadza na polski rynek dwie nowe myszki – Surface Arc Mouse i Microsoft Arc Mouse.
Nowe gryzonie to rozwinięcie koncepcji ultra-mobilnej myszki z giętkim korpusem, który możemy regulować zależnie od preferencji, a po skończeniu użytkowania złożyć na płasko i schować do torby (wtedy mysz automatycznie się wyłącza).
Surface Arc Mouse i Microsoft Arc Mouse to bodajże najbardziej przenośne z urządzeń wskazujących. Mierząc ledwie 13 cm długości i 5,5 cm szerokości zmieszczą się nawet w jednym etui z laptopem. Oczywiście obydwie myszki łączą się z komputerami osobistymi przez Bluetooth, a zasilają je dwie baterie AAA, które mają zapewnić do pół roku pracy.
Względem poprzednich konstrukcji tego typu zmienił się jeden, kluczowy element – panel dotykowy. Nowe myszki Microsoftu nie mają podziału na lewy/prawy przycisk i scroll. Zamiast tego otrzymujemy panel dotykowy, który pełni różne funkcje zależnie od gestów użytkownika. Nowe Arc Mouse wyposażone zostały też w sensor Microsoft BlueTrack o rozdzielczości 1000 DPI, który pozwala pracować im praktycznie na każdej powierzchni prócz szkła.
Polski oddział Microsoftu przygotował na tę premierę bardzo specjalną reklamę.
Z okazji debiutu Surface Arc Mouse i Microsoft Arc Mouse (które – swoją drogą – różnią się od siebie wyłącznie kolorem) Microsoft przygotował specjalny klip promocyjny.
Możemy w nim zaobserwować myszkę w jej naturalnym, biurowym środowisku, po którym oprowadzi nas nie kto inny, jak… Krystyna Czubówna. Reklama pełna jest zdrowego dystansu do korporacyjnego etosu pracy i doskonale wpisuje się w image, jaki ostatnio przedstawia światu Microsoft - firmy tworzącej sprzęty i oprogramowanie dla kreatywnych, a nie tylko dla smutnych korpo-ludków, siedzących całymi dniami z nosem w Excelu.
Cena? Całkiem spora.
W Polsce nowe myszy Microsoftu zostały wycenione na 349 zł, co jest dość wysoką ceną, jak na akcesorium tego typu. Szkoda też, że w Polsce myszkę możemy kupić tylko w szarym lub czarnym kolorze - w Stanach Zjednoczonych są one dostępne również w głębokim niebieskim i czerwonym, pasującym do wersji kolorystycznych Surface Laptopa.
Czy nowe gryzonie Microsoftu warte są zakupu? Niebawem będę miał możliwość sprawdzić to osobiście, gdyż Surface Arc Mouse już zmierza do redakcji na testy.
Przyznaję, że tak jak jestem fanem linii Surface, tak fanem płaskich myszek Microsoftu nigdy nie byłem i żadna z poprzednich mnie do siebie nie przekonała. Mam jednak cichą nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Wypatrujcie pełnej recenzji!