Kasa wraca - ubezpieczyciel instaluje aplikację, która na bieżąco ocenia, czy jesteśmy dobrym kierowcą

Lokowanie produktu

Lepiej na was działa metoda kija czy marchewki? Na mnie niestety metoda kija, ale gdyby stosował ją wobec mnie ktoś, komu płacę, to sami przyznacie, że byłoby to dalece idącą niezręcznością. Na szczęście LINK4 ma swój pomysł na system nagród. 

link4

Otóż jeden z najpopularniejszych ubezpieczycieli na rynku postanowił nagradzać swoich klientów za bezpieczną jazdę samochodem. Nietypowe rozwiązanie, prawda?

W nowej akcji promocyjnej prócz LINK4 (należącego do grupy PZU) pojawia się zapewne dobrze znana większości kierowców aplikacja nawigacyjna Navi Expert. Ubezpieczyciel postanowił rozdawać ją swoim klientom za darmo do każdego ubezpieczenia typu OC lub pakietu OC+AC. To jednak dopiero początek zabawy, ponieważ za aplikacją płynie też program o nazwie „Kasa wraca”.

Oczywiście nie ma obowiązku, by korzystać z tego rozwiązania i jeśli ktoś uważa, że mógłby z tego tytułu czuć się inwigilowany lub też po prostu jest nieśmiałym kierowcą – nie musi decydować się na używanie aplikacji. Ale warto to zrobić, ponieważ za sprawą wzbogaconego przez LINK4 Navi Experta możemy uzyskać nawet 30% zwrotu składki, jaką zapłaciliśmy za pakiet OC+AC.

Zainteresowani zwrotem kasy? Jeśli tak, to klienci LINK4 muszą – z włączoną aplikacją Navi Expert – przejechać przynajmniej 200 kilometrów miesięcznie, przy czym powinno się na to składać przynajmniej 5 różnych dni z trasą opiewającą na co najmniej 10 kilometrów (innymi słowy, na przykład zestaw 10 + 10 + 10 + 10 + 160 wystarczy do spełnienia warunków promocji). I tak przez 11 miesięcy.

 class="wp-image-587040"

Po co to wszystko? „Aplikacja oceni to, jakim jesteśmy kierowcą. Czy jeździmy bezpiecznie, rozsądnie i unikamy prowokowania niebezpiecznych sytuacji. Na podstawie tych danych zostanie obliczony nasz ubezpieczeniowy upust”. – mówi Patrycja Kotecka, dyrektor marketingu w LINK4. Choć oczywiście może się okazać, że kierowcą jesteśmy beznadziejnym i ze zniżki nici. Regulamin podkreśla, że na przykład wypadek pozbawia nas szans na promocję. W komunikatach prasowych LINK4 możemy wyczytać, że ubezpieczyciel nie planuje podnosić bazowej składki, nawet gdyby aplikacja wykazała, że mamy do czynienia z prawdziwym kamikaze (a szkoda, no, ale zakładam, że w przeciwnym wypadku pewnie nie byłaby to zbyt dobra oferta).

Program „Kasa wraca” można aktywować w LINK4, jeżeli już posiadamy tam ubezpieczenie lub też otrzymać go w ramach zupełnie nowej polisy. Zdobyta nagroda zostanie wypłacona po zakończeniu okresu, na który zostało zwarte ubezpieczenie.

Czy taka oferta brzmi atrakcyjnie? Cóż, moim zdaniem nie można jej odmówić waloru pewnego rodzaju „czynu społecznego”. Ubezpieczyciel podstępnie zmusza kierowcę do ostrożnej jazdy, na czym zyskuje, zmniejszając prawdopodobieństwo wypadku. Oszczędny kierowca z kolei przywiązuje zdecydowanie większą wagę do bezpieczeństwa na drodze, starając się zarobić na swojej polisie. Brzmi to… trochę jak wyzwanie rodem z gry komputerowej, ale w świetle problemów z bezpieczeństwem na drogach, promocja może być strzałem w dziesiątkę.

Wierzcie mi lub nie, ale takie aplikacje „urzędowo” pojawią się w naszych samochodach w ciągu najbliższych dwudziestu lat. Niestety, nikt nam nie będzie dawał wtedy za nie zniżek.

* Artykuł powstał przy współpracy z firmą LINK4

Lokowanie produktu
Najnowsze