REKLAMA

Fender walczy o utrzymanie pozycji hegemona na rynku. Będzie więc... uczył gry na gitarze

Zawsze marzyłeś o tym, żeby nauczyć się grać na gitarze, ale nie wiedziałeś jak się za to zabrać? Może twój zapał gasł na widok tych wszystkich tabelek z akordami, a na hasło „skala miksolidyjska” instrument lądował w pokrowcu? Jest na to rada. Poznajcie Fender Play.

Fender Play
REKLAMA
REKLAMA

Żadna firma muzyczna „z rodowodem” nie radzi sobie ostatnio na rynku nowych technologii tak, jak Fender. Żadna. Ledwie kilka miesięcy temu sprawdzaliśmy ich pierwszą aplikację mobilną. Chwilę później pojawiła się fantastyczna czwarta generacja wzmacniaczy cyfrowych Fender Mustang GT z aplikacją Fender Tone.

A dziś legendarna marka pokazała nowoczesną platformę do nauki gry na gitarze, która może się spodobać wielu początkującym szarpidrutom.

Fender Play – kurs gry na gitarze na miarę AD 2017.

Koncepcja Fender Play nie jest nowością; platforma stawia na naukę gry na gitarze poprzez uczenie się popularnych piosenek, zamiast wkuwania młodym adeptom sztuki strunowej trudnej teorii, nim choćby zdążą pomyśleć „Nothing Else Matters”.

I tak wewnątrz kursu Fendera znajdziemy dziesiątki popularnych piosenek, podzielonych wg gatunku i stopnia trudności. Wykorzystując odtwarzacz w przeglądarce lub aplikację mobilną na iOS możemy obejrzeć profesjonalnie przygotowaną lekcję wideo, podejrzeć każdą pozycję na gryfie, oraz dostosować tempo nauki do tempa swojego przyswajania.

 class="wp-image-576494"

Na szczęście Fender Play idzie dalej i nie poprzestaje na uczeniu szlagierów. To fajny punkt wyjścia, ale twórcy platformy chcą też nauczyć czegoś więcej, niż tylko pięciu akordów na krzyż. Dlatego też z każdą lekcją piosenki powiązane są lekcje teorii i techniki, bezpośrednio połączone z technikami zastosowanymi w danym utworze.

Fender Play to platforma skrojona pod potrzeby początkujących.

Kurs pozwala początkującemu gitarzyście wybrać „ścieżkę rozwoju”. Sami decydujemy, czy uczymy się kawałków na gitarę akustyczną, czy elektryczną. Sami wybieramy gatunki muzyczne, które chcemy zgłębiać, a program zajmuje się resztą.

 class="wp-image-576493"

Za każde odbyte lekcje otrzymujemy nagrody, które zachęcają do dalszej nauki. Fender Play jest też niejako połączony z Fender Tone – jeśli nie wiemy, jak ustawić wzmacniacz, by słyszeć brzmienie znane z piosenki, możemy zajrzeć do specjalnego hubu z presetami i ustawić odpowiednie parametry na swoim piecu. A jeśli korzystamy z Fendera Mustang GT, po prostu pobrać ustawienie na wzmacniacz.

Przeszkodą może okazać się cena.

Po trzydziestodniowym okresie próbnym Fender Play kosztuje aż 20 dol. miesięcznie. Dla przeciętnego ucznia ze Stanów Zjednoczonych może nie jest to wielki wydatek, ale młody gitarzysta w Polsce tak łatwo tego nie przełknie. Za ok. 100 zł miesięcznie można przecież spokojnie zapisać się na jakieś lekcje, a czasem znaleźć też nauczyciela w jakimś chcącym dorobić studenciaku Akademii Muzycznej.

Nie sądzę więc, żeby Fender Play zdobył wielką popularność nad Wisłą, tym niemniej podziwiam dążenia Fendera ku temu, by obniżyć próg wejścia do świata gitary, a co za tym idzie – zwiększyć grono ludzi potencjalnie zainteresowanych zakupem sprzętu.

Uważajmy na narrację „aplikacja NAUCZY cię grać na gitarze”.

Zawsze gdy słyszę, że jakaś firma oferuje „jeden prosty trick”, by nauczyć się grać na instrumencie w miesiąc lub np. opanować język obcy w dwa tygodnie, w głowie włącza mi się czerwony alarm. To tania zagrywka marketingowa i nic więcej; nie da się NAUCZYĆ grać na instrumencie w miesiąc.

Można co najwyżej liznąć podstawy i złapać ogólne pojęcie, ale opanowanie instrumentu to kwestia lat pracy i tysięcy godzin ćwiczeń.

REKLAMA

Oczywiście wiem, że czepiam się semantyki. „Nauczysz się grać” brzmi lepiej, niż „coś tam ci pokażemy, ale nie licz, że po miesiącu będziesz drugim Hendrixem”. Uważam jednak, że między zachętą do nauki a czczymi obietnicami przebiega bardzo cienka linia i stosując tak kategoryczną narrację bardzo łatwo ją przekroczyć.

Fender Play to dobry punkt wyjścia do dalszej, samodzielnej nauki. Jednak to wciąż podstawy podstaw i trzeba o tym pamiętać.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA